Żywienie - produkty których unikamy

Layla

Produkty których unikamy, czyli to czym nie karmić psa lub tylko w małej ilości.

Nie wolno podawać:
-cebula
-czosnek
"Wiadomo już jednak, że zawarte w czosnku i cebuli siarczan S-metylocysteiny oraz dwusiarczki n-propylu, metylu i alylu powodują niedokrwistość hemolityczną u psów i kotów. Ponieważ ilość toksyczna cebuli i czosnku nie jest znana, w ogóle nie zaleca się dodawania ich do karmy (nie ma znaczenia czy warzywa są surowe, gotowane czy w postaci proszku)."

A teraz co jest nie polecane, jakieś mięso, może inne produkty takie jak makaron.
Napiszcie, chętnie się dowiem czym nie karmić psa. Kiedyś zacznę psa karmić domowym jedzonkiem, nie chciałabym mu zaszkodzić, dlatego chce się dowiedzieć jak najwięcej Wink

Suvi

No z mięsa to tradycyjnie nie podawać wieprzowiny. No i oczywiście szkodliwe są też produkty ludzkie (czekolada, ciastka, cukierki, itp.). Dalej jakieś wędliny (szynki, polędwice), ponieważ są moczone w solankach i zawierają nie wiadomo ile konserwantów. Ale to co napisałam, to myślę że sa podstawy i to powinien wiedzieć każdy. Wink

Lily

Nie wolno:
-kaszy -szkodliwa dla psich jelit
-winogron i rodzynek -zabójcza trucizna, która potrafi się kumulowac w organiźmie wiele miesięcy

Layla

Kości wieprzowych, kości drobiowych, wywarów miesno-kostnych, czyli rosołów, czekolady i wyrobów czekoladopodobnych, potraw słonych i pikantnych, wędlin, żółtego sera. Oczywiście i w tym przypadku należy się kierować zdrowym rozsądkiem: kawałeczek wędliny czy żółtego sera podany od czasu do czasu w nagrodę za dobrze wykonane polecenie na pewno psu nie zaszkodzi. Nie wolno psu podawać ościstych ryb, cebuli, czosnku, nietłuczonych ziemniaków, grochu, fasoli.

Cloe

Nie widziałam nic o orzechach, można je podawac psu?

isabelle30

a moze podejdzmy do tego rozsadnie...
tzn czekolada, rodzynki, wszelkie slodycze- tu sie sgodze, dawanie ich psu napewno go nie uszczesliwia
ale cala reszta? oczywiscie, cebula czosnek por w duzych ilosciach sa szkodliwe, ale jezeli do gara rosolowego zarcia ktore gotuje Brutkowi (wielkiego gara) wkroje kawalek pora dla poprawienia smaku i zapachu to cos mu sie stanie?
wieprzowina be - i znow, oczywiscie nie jest to mieso ktorym nalezy psa karmic notorycznie ale jezeli mu dodam troche takiego miesa do posilku raz w tyg to co, padnie od tego? wiadomo ze najlepsza dla psa konina, ja dojsc do koniny nie mam...
kosci....napewno nie wolno dawac drobiowych wlasnie ze wzgledu na ich sposob lupania,
wywar miesno kostny.... najpyszniejsza i najlepsza dla psa potrawa to wlasnie miecho roznorakie posledniego gatunku + kurze lapy i warzywa=galareta, mniam mniam pycha, znika z michy

moze to nie ten watek i temat ale powien co brutus dostaje do zarcia (Dżek-poprzedni pies przezyl na tej diecie prawie 20 lat w swietnym zdrowiu)
kupuje mu:
płuca wieprzowe, serca wolowe, watroba wolowa, ochlapy wszelkie i wolowe i wieprzowe, chrzastki indycze, kurze lapy, przelyki wieprzowe i wolowe, skrzydla indycze, szyje indycze, + mieso z zupy.
kazda porcja opiera sie na kurzych lapach + mix miesa ktore akurat jest na stanie w zamrazalniku. to sie gotuje ok 2 godz, dodaje ztarta na grubo marchew, pietruszke, selera, pora (juz na koncu gotowania). lapy wyrzucam (cierpliwi moga skubac) reszte rozlewam do pojemniczkow i po ostudzeniu wkladam do lodowki. mam zarcie na tydzien. podaje z kasza gryczana, ryzem, psim makaronem (wystarczy zalac wrzatkiem i gotowe). porcja: miska 2 litrowa pelna wystarcza psu na dobe. i chociaz goldeny to zarloki, Brutus nie siega po wiecej jedzenia, nie jest mu potrzebne, widocznie zaspokojone zostaja jego potrzeby.
watrobe dostaje na surowo raz w tyg, surowe kosci cielece do pogryzienia tez raz w tyg, co drugi dzien micha mleka z bialym serem na zmiane (tu trzeba indywidualnie obserwowac bo niektore zwierzaki nie toleruja mleka, Brutus nie ma znim klopotow). co drugi dzien surowe jajko - poniewaz dostaje do karmy porcje preparatu biotynowego nie ma problemu z awidyna, zreszta jak patrze na jego siersc mam ochote przejsc na jego diete haha
raz w tyg dostaje rybe - tunczyka w sosie wlasnym
oprocz tego mandarynki, jablka, banany, owoce i warzywa ktore chce.
nawet od swieta boczus (przy okazji obiadu u babci) czy kaszanke.
nie ma problemow ze skora, alergiami. nie jest ociezaly po jedzeniu, jest wesoly, blyszczacy i szczesliwy

acha, orzechy, ja jestem lasuch na pistacjowe, Brutus dostaje 2-3 raz na jakis czas

Claudii

Chyba jeszcze nie zostały wymienione ziemniaki. Słyszałam, że psy nie mogą ich jeść .

Kasia_DogFan

Ponoć po ziemniakach mają łupież [tak słyszałam..].

isabelle30

ziemniaki sa dla nich calkowicie obojetne. nic z nich nie sa w stanie przyswoic, zbyt duzo skrobi ktorej strawic nie potrafia. dlatego bez sensu jest ich dawanie. napewno nie powinno sie dawac ziemniakow nietluczonych bo te z kolei moga zaczopowac jelita

maslak

dodam do tej listy orzechy makademia(nie jestem pewna polskiej nazwy) sa toksyczne

Cloe

Zaczerpnięte z innego forum.

Torped

Mój pies, poprzedni, jamnik miniaturka, całe swoje życie jadł kaszę jęczmienną, drobną, gotowana na mięsie i warzywach. Czyli najpierw mięso z warzywami, później do tego wywaru kasza, mięso pokrojone i warzywa spowrotem do tego wszystkiego. Kasza na gęsto i później z garnka, wymieszana z ciepła wodą i dla psa. Jamnik w doskonalym zdrowiu przeżył 15 lat. Swojemu szczeniakowi teraz też daję taką właśnie kaszę na przemian z gotową karmą. Kupki prawidłowe, pieś przybiera na wadze, rośnie, sierść ładna, ostatnio wet. nawet pochwalił. Więc jak z tą kaszą wkońcu jest, bo ja przestaję cokolwiek rozumieć.

isabelle30

ano widzisz torped, jeszcze do niedawna psy jadly normalnie, ludzie zreszta tez
i byly zdrowe przy powszechnie panujacym przekonaniu ze glownie kasza z miechem i to raczej na tlusto. i psy zyly dlugo, byly zdrowe, nikt nie slyszal o jakichs alergiach u psow, nadwrazliwosciach itd.
teraz jestesmy obsypywani masa informacji typu tylko sucha karma, i nieistotne ze psy jej wogole nie chca jesc. dodatkowo istnieja tzw panikarze i histerycy, ktorzy cos tam gdzies uslysza, i zamiast dosluchac do konca, puszczaja dalej info typu czekolada psy zabija. tymczasem jezeli pies (15kg) dostanie malutka czekoladke raz na miesiac to napewno nic mu nie bedzie. i tak jest ze wszyskim. ludzie tez nie powinni spozywac wielu rzeczy w duzych ilosciach bo szkodza
bajek sdzkoda sluchac, ty wiesz lepiej co twojemu psu szkodzi a co pasuje

Briider

Ja unikam czekolady i potraw przyprawionych. Alex nie dostaje też ziemniaków, mleka i wędlin. Cebula, czosnek- też unikam.

Torped

No właśnie też mi się tak wydaje. Na razie nie zamierzam nic zmieniać w diecie swojego psa, bo widzę, że mu służy. Jedynie tylko suchą karmę zmienie na Purina Dog Chow, bo te marketowe to faktycznie chyba nie najlepsze. A ja nie jestem typem panikarza, moje dziecko 3 letnie też czasem dostaje łyka Coli i nie uwarzam, aby mu to jakoś specjalnie zaszkodziło. Ja od zawsze jadłem "wszystko" i wyrosłem na potężnego faceta Wink

Więc, mimo, że jestem tutaj nowy, apeluję o zachowanie zdrowego rozsądku. Bo jak tak dalej pójdzie, to zaraz będziemy swoje psy w foliowych skadandrach wyprowadzać, żeby przypadkiem jakiś owad ich nie ugryzł, żeby się wody z kałuży nie napiły itd.