Zerwanie więzadła krzyżowego

Russ · Wysłany: Pią 20:10, 06 Mar 2015 Temat postu: Zerwanie więzadła krzyżowego

Jak w temacie - sprawa dotyczy zerwania więzadła krzyżowego w kolanie. W naszym przypadku zerwało się więzadło przednie. Ronya została zoperowana metodą zewnątrztorebkową - polegającą na stabilizacji stawu specjalnym szwem. Łączy on trzeszczkę Vesala oraz guzowatość kości piszczelowej. Pies po operacji nie został unieruchomiony, co umożliwia nam w miarę normalne funkcjonowanie. Operację przeprowadził dr Maciej Malec z Tczewa. Oczywiście polecam!

Schemat budowy z zaznaczonymi strukturami:

[img] [link widoczny dla zalogowanych]

1 – rzepka,
2 – więzadło rzepki,
3 – łękotka przyśrodkowa,
4 – więzadło krzyżowe przednie,
5 – więzadło poboczne przyśrodkowe,
6 – łękotka boczna,
7 – więzadło krzyżowe tylne,
8 – troczek rzepki przyśrodkowy,
9 – trzeszczka Vesala

Zdjęcie i opis: [link widoczny dla zalogowanych]

Temat zakładam, ponieważ być może komuś się kiedyś przyda. Ja mam to za sobą, jesteśmy tydzień po operacji. Utrzymać Kudłatą bez odpowiedniej dawki aktywności (sportu!) wydaje się rzeczą niemożliwą... Ale dajemy radę.

A może ktoś z Was ma doświadczenie po takim urazie u swojego psa u chciałby się podzielić wiedzą na temat powrotu do normalności?

ojeja · Wysłany: Sob 14:21, 07 Mar 2015 Temat postu:

moja suka miała zerwane więzadło. Nie pamiętam jaką metodą było naprawiane, ale wiem że dodatkowo zostało jeszcze wzmocnione "w razie gdyby .... (nie pamietam nazwy) puściło to "to coś" miało utrzymać staw kolanowy i całą resztę. Sunia miała zabandażowaną i usztywnioną nogę chyba przez trzy m-ce. Potem rehabilitacja i jak dotychczas (a będzie już z 6/7 lat) jest wszystko ok. Sunia biega, szaleje (mimo 12 lat), czasem - i tego się obawiam najbardziej - zerwie się nagle do pościgu za zającem. Ale na szczęście nic sie nie dzieje, więzadło jest całe

Russ · Wysłany: Sob 20:00, 07 Mar 2015 Temat postu:

Po rozmowach ze specjalistami podjęłam decyzję, że w razie gdyby coś było nie tak, to zdecydujemy się zastosować metodę TTA Rapid. Teraz jednak czekamy na zregenerowanie mięśnia, który musiał być lekko uszkodzony, aby dostać się do trzeszczki. Przez to czas powrotu do pełni sił znacznie się wydłużył. Dziś 8 dni po operacji suka czasem dostawia operowaną łapę. Jestem dobrej myśli.

ojeja · Wysłany: Sob 21:49, 07 Mar 2015 Temat postu:

jak pisałam wyżej, nie pamiętam metody. Natomiast suka mojej znajomej też miała zerwane więzadło. Jak było robione nie wiem. Wiem jedno, zabieg robił ortopeda ponoć bardzo dobry. Tylko że ów zabieg u znajomej spartolił. Nie zabezpieczył łapy w żaden sposób. Suka po operacji mogła normalnie chodzić (mieszkała na 3 piętrze). Efektem było puszczenie szwów (ogólnie szycia i czegoś tam jeszcze). Pies kulał do końca swojego żywota, bo znajoma nie zdecydowała się na ponowną operację (bardzo droga)

Russ

Ronya wróciła do PEŁNEJ sprawności Smile

znowu jest sobą - wiecznie w pędzie, zakręcona i radosna Smile

O sporcie musimy zapomnieć, ale rekreacyjnie biegamy agility, robimy obi i duuuużo jeździmy nad wodę Smile

Pozdrawiamy!

CANIS MAJOR

To super, dużo zdrowia życzę.