|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Suvi
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E
|
Wysłany: Pią 20:55, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki ;***
Kurcze, przestraszyłaś mnie tym artykułem. Chyba jednak znalazłam sposób, jak weterynarz może zbadać łapę Charliego- przed kastracją, kiedy zwierze będzie już uśpione. Innego wyjścia nie ma.
Sama próbowałam "zdiagnozować" przyczynę tego zachowania, ale nic nie znalazłam. W jego życiu nie było żadnych zmian, prawie nigdy nie jest sam w domu, ale też nie jest w ciągłym "tłoku". Chwileczkę... Czy możliwe jest, żeby pies zaczął sobie gryźć łapę po tym, jak mój pokój został przerobiony na sypialnię? Było wtedy troszkę remontu (nie tylko w tych pomieszczeniach), ciągłe kłucie i walenie w ściany przez jakiś czas. To było zaraz po okresie szczenięcym Charliego. Sama nie wiem... Muszę to ustalić z wetem. Najbardziej boję się tylko, że nie uda się odkryć etiologii tego zachowania. A może tylko panikuję?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Shaiya
Administrator
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 2376
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: A jakie było pytanie?
|
Wysłany: Pią 22:21, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Może mu się nudzi?
W większości przypadków wina leży nie po stronie zdrowia, ale właśnie psychiki. Nie wiem czy celnie porównam, ale to samo robią papugi ze swoim opierzeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suvi
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E
|
Wysłany: Sob 9:41, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Tylko czy gdyby to było z nudy, to on nie przestawałby kiedy bym się nim zajmowała? Poza tym to dzieje się tylko przez jakiś czas w roku. Dzisiaj kiedy Charlie gryzł łapkę dałam mu wszystkie zabawki, bawiłam się z nim, poszłam na długi spacer, wpuściłam do Pchełki i Szprotki. I nic z tego. Tylko te dwa ostatnie zadziałały, ale tylko tymczasowo. A przecież nie mogę chodzić z psem na takie spacery co godzinę...
Dzisiaj musiałam jakoś tymczasowo zaradzić- wysuszyłam psu łapkę suszarką i założyłam bawełnianą skarpetę- działa. Ale to tylko tymczasowe rozwiązanie. Do weterynarza nie mam po co iść, bo i tak nie będzie mógł zbadać Charliego (z wielkim trudem udaje mu się dać szczepionkę, a co dopiero dotknąć bolącej łapy). Słyszałam, że mogę kupić psu Citrosept, rozcieńczyć go z wodą i polać łapę. Jest on bardzo gorzki, więc pies nie będzie lizał łapy a do tego ma działanie bakterio i grzybobójcze. Kazałam go kupić tacie. Mam nadzieję, że zadziała. Póki co pies musi nosić tą skarpetę i ew. chodzić w kagańcu (to ostatnie jest dla niego istną męczarnią, więc posuwam się do tego tylko w ostateczności).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaiya
Administrator
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 2376
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: A jakie było pytanie?
|
Wysłany: Sob 11:02, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Skarpetka lepsza. Cóż, szczęście, że Gogo jak mu sie nudzi to po prostu śpi. On chyba nigdy nie miał takich "zachwiań" w psychice.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|