|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ola24
PieskiŚwiat
Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 12:58, 23 Kwi 2010 Temat postu: Troska |
|
|
Wczoraj zdechła moja suczka Troska. W zeszłym tygodniu poczuła sie źle, była jakaś smutna, nieobecna, chodziliśmy z nią od weterynarza do weterynarza a ona była coraz słabsza. Przedwczoraj lekarz powiedział, że pachnie mu to nowotworem...pobrał krew do badań wyniki miały być wczoraj o 15 ale ona ich nie dożyła... odeszła przed 12... byłam przy niej, ściskałam ją za łapę i głaskałam po głowie gdy zdychała. Nie potrafię sobie z tym poradzić, wciąż w to nie wierzę przecież tydzień temu była taka radosna... Troska była labradorem bez rodowodu, miała dopiero 4,5 roku całe życie było przed nią, kupiliśmy ją z mężem jeszcze za czasów studenckich gdy zamieszkaliśmy razem w wynajmowanym mieszkaniu. Przez ostatnie 4 lata ona zawsze była z nami, traktowałam ją jak dzieciaka, zabierałam ją wszędzie ze sobą...nawet gdy jechałam pociągiem do rodziców choćby na jeden dzień pies jechał ze mną, lubiłam ją zawsze "mieć ze sobą". Wszystko co robiliśmy z mężem było z myślą o psie. Gdy jechaliśmy na wakacje wybieraliśmy takie miejsce żeby pies miał las, żeby nie było za tłoczno..., W zeszłym roku kupiliśmy działkę budowlaną pod lasem z myślą o przyszłej budowie domu. Zakochaliśmy się wszyscy w tym miejscu. Troska będzie zadowolona gdy tu zamieszkamy - myśleliśmy . Często jeździliśmy tam na długie spacery, Troska była takim naszym pretekstem by tam jechać....przecież pies musi się wybiegać. teraz już nie mamy tego pretekstu. Jechać 40 km do lasu bez psa!!!po co??? W wolne od pracy dni gdy ogarniała nas nuda, stwierdzaliśmy, że idziemy z psem na spacer i nuda kończyła się. Nie wiem co my teraz będziemy robić, co wypełni nasz czas... Jestem w 8 miesiącu ciąży, wiem, że nie powinnam sie denerwować ale jak tu być spokojnym kiedy cały świat się rozsypał... Dodatkowo męczy mnie, że ostatnio mało czasu jej poświęcaliśmy, często byłam dla niej niedobra, niesprawiedliwa. Gdy dowiedzieliśmy się o ciąży cieszyliśmy się, że mamy takiego spokojnego, zrównoważonego psa idealnie dla małego dziecka i wyobrażaliśmy sobie jak Troska bedzie się opiekować dzieciaszkiem, jak razem będą się bawić, ale postanowiliśmy, że trzeba psa oduczyć złych manier ze względu na mające się pojawić dziecko. Zabroniliśmy wchodzić jej na tapczan. Ponieważ Troska była straszną zawalidrogą - (nigdy nie przesunęła się gdy chciało się przejść), stwierdziliśmy,że tak nie może być bo grozi mi to upadkiem co w ciąży lub z dzieckiem na ręku może być niebezpieczne. Zaczęliśmy więc ją przeganiać :(ona nie rozumiała dlaczego ją odpychamy ale pogodziła się z tym szybko. Często także ze względu na moje huśtawki nastrojów czy gorsze samopoczucie obrywało się niewinnemu psu, ona wtedy patrzyła na mnie takimi smutnymi oczami jakby chciała powiedzieć nie krzywdz mnie- nie rozumiała mojego postępowania. Od niedawna jestem na zwolnieniu lekarskim chciałam ten czas poświęcić Trosce aby odbudować więź, którą trochę zniszczyłam ale nie zdążyłam... Teraz w mieszkaniu panuje smutna, przeraźliwa pustka, mąż w pracy a ja siędzę sama i nic mnie nie cieszy, nie potrafię zapomnieć, wszystko mi ją przypomina...Tak bardzo ją kochałam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Pią 23:19, 23 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Strasznie mi przykro I to jeszcze w takim momencie...
Na pewno nie miała wam niczego za złe, swoje krótkie życie spędziła w dobrej, kochającej rodzinie. Może kiedyś zdecydujecie się na kolejnego psiaka i odnajdziecie w nim jej cząstkę. A teraz nie braknie ci kogoś do kochania...
Twoje maleństwo będzie miało psiego aniołka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cloe
Moderator
Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 1170
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Prabut
|
Wysłany: Sob 7:50, 24 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Strasznie mi przykro. Nie miała Wam niczego za złe. Labrador jak pokocha człowieka, to kocha go bezgranicznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|