|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maruk
PieskiŚwiat
Dołączył: 26 Mar 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 23:35, 01 Kwi 2012 Temat postu: Epitafium dla Pioruna |
|
|
Mija właśnie tydzień od tej tragicznej nocy......
Jeszcze w piątek powitałeś mnie jak zwykle przy bramie, swoimi susami przez gałęzie choinek, swoim charakterystycznym szczeknięciem, merdaniem puszystej kity którą widziałem w blasku świateł samochodu. Wieczorem , jak zwykle, "pogadaliśmy" na werandzie, i poszliśmy spać......
A potem był słoneczny, sobotni poranek, kiedy nie przybiegłeś na powitanie, lecz przyczłapałeś, ośliniony i ze wzrokiem proszącym o pomoc. Alarm w domu i już po kilku minutach byliśmy w samochodzie jadąc do lekarza. Rentgen, kroplówki, zastrzyki, pobieranie krwi........
Lekarz powiedział że musimy czekać na wyniki, i że możesz pozostać w szpitalu. I wtedy podniosłeś się, spojrzałeś na nas , a twój wzrok mówił " nie zostawiajcie mnie, zabierzcie mnie do domu!!!!!" I pojechaliśmy. Po drodze kupiliśmy ci nową smycz, piękną, niebieską, w kolorze wiosennego nieba. A w domu pociągnąłeś od razu na spacer wokół działki, jakbyś chciał dokonać ostatniego przeglądu.I zaraz po wejściu do domu upadłeś. I znowu rajd do szpitala, przekierowanie na inną lecznicę ( bo tam mają lepszy sprzęt). Już nie było w tobie siły by iść, trzeba było cię zanieść. Tym razem kategoryczne stwierdzenie, że musisz zostać. Zaniosłem cię do szpitalnej klatki, niewiele większej od ciebie, i wyszliśmy aby nie przeszkadzać. Nawet nie myślałem, że to twoja ostatnia droga. A potem tylko telefony z lecznicy: trzeba to, trzeba tamto, kosztuje tyle, czy wyrażam zgodę. A co mnie obchodzi, ile to kosztuje!!!!!!Róbcie wszystko by pies był zdrowy. Kolejny telefon - jest gorzej. Ale nikt nie myśli o najgorszym. Przecież jesteś młody, silny, dobrze odżywiony, na pewno dasz sobie radę.......Mimo stresu i zmęczenia - udaje nam się zasnąć.
Niedziela. Zamiast budzika - telefon. I te straszne słowa: PIESEK ODSZEDŁ. Łzy i ból - to wszystko na co nas stać.
I jeszcze droga do lecznicy, bo trzeba opłacić rachunek. Rachunek za twoją śmierć!!!!!!!!Najgorszy rachunek, jaki w życiu przyszło mi zapłacić.
Nie chcę cię oglądać, chcę cię zapamiętać takim jakim byłeś przez te 9 miesięcy, kiedy byliśmy razem.
Żegnaj Piorunku, kudłaty przyjacielu. Chociaż nie ma cię z nami, pozostałeś w naszych sercach. Bardzo nam brakuje twoich susów pod bramą, kiedy wracamy do domu, bardzo brakuje porannych i wieczornych rozmów na werandzie, co rano patrzymy przez kuchenne okno, kiedy przyjdziesz aby się upomnieć o twoją ulubioną kanapkę. Wybacz, że nie było nas z tobą kiedy przekraczałeś Tęczowy Most. Nikt w najczarniejszych snach nie spodziewał się tego, przecież miałeś dopiero 10 miesięcy.........
Postanowiliśmy, że nie będziemy kupowali kolejnego pieska. Został przecież jeszcze Tofik, który ciągle szuka ciebie i nie wie co się stało.
Ale jeśli z za Tęczowego Mostu dostrzeżesz jakąś psią biedę, która nie zaznała ludzkiej miłości i ciepła domowego, której obce jest pojęcie pełnej miseczki i ciepłego, suchego kąta, to skieruj ją waszym psim szyfrem do naszego domu. Przyjmiemy go z myślą, że to ty go do nas przysłałeś...........
To już jest koniec, nie ma już nic............
Piorun, Siberian Husky, 06-05-2011 - 25-03-2012.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
FiGa
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 4557
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München
|
Wysłany: Nie 9:41, 01 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Polecialy mi lezki czytajac to... Wiem jak okropna jest ta bazsilnosc
Co konkretnie odebralo wam psiaka? Ktos go otrul?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maruk
PieskiŚwiat
Dołączył: 26 Mar 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 23:44, 01 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Złapał kleszcza, a raczej kleszcz jego. W życiu nie pomyślałbym, że na przełomie lutego i marca te bydlaki są aktywne. Od kwietnia do zimy z żelazną konsekwencją przestrzegamy terminów "zakleszczania" psów ( mamy jeszcze 8 letniego yorka miniaturkę), i mimo że np psy sąsiadów łapią po kilka kleszczy miesięcznie i nic, to nasz złapał jednego, i o jednego za dużo. Morze łez zostało wylane, i poniekąd spełniła się deklaracja umieszczona w tekście, dotycząca kolejnego psa, z tym że trochę pomogliśmy rzeczywistości, bo pies dotarł do nas nie realnie tylko wirtualnie - w czasie rutynowego grzebania w necie znalazłem informację o haszczaku który od prawie roku siedzi w schronisku niedaleko naszego domu, i w efekcie po kilku dniach Moreno był już z nami, i jest do dzisiaj i myślę że będzie do końca swojego lub naszego, bo mimo początkowej nieufności ( rok w schronie robi swoje ) zadomowił się na dobre, czego wyrazem są m in śliczne 30 cm dołki, jakie kopie sobie na naszej działce, a wyraz jego oczu w porównaniu ze zdjęciami ze schronu świadczy o tym, że odnalazł swoje szczęście, a my wraz z nim. I tą metodą Piorun zza Tęczowego Mostu przyczynił się do ziemskiego szczęścia psiej biedy, która tyle czasu była nikomu niepotrzebna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Pon 13:14, 02 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Aż smutno się czyta Przykre, że tak mało myło wam dane nacieszyć się sobą Ale przynajmniej pobył szczęśliwy ile mógł i oddał to szczęście innemu psiakowi.
Kleszcze są masakryczne, może być sto i nic sie nie stać, a może być jeden i koniec...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
baska277
PieskiŚwiat
Dołączył: 14 Lis 2016
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:36, 14 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piesel
PieskiŚwiat
Dołączył: 24 Gru 2016
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 21:52, 24 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
ż smutno się czyta Sad Przykre, że tak mało myło wam dane nacieszyć się sobą Sad Ale przynajmniej pobył szczęśliwy ile mógł i oddał to szczęście innemu psiakowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|