Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
FiGa
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 4557
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München
|
Wysłany: Pią 0:35, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
On po prostu ma cie za swoja kumpele w stadzie która może sobie bezkarnie olać MOja sucz tez mnie tak traktuje Beznadzieja...
Ale jak pisała Mysza, nie krzycz bo z regóły wiem że maluchy na to nie reagują Mów niskim zdecydowanym tonem... Mogłabys się tez czasmi na niego obrazić, na mojego potwora to działa Jak sie nie słucha to nie zwracam na nią uwagi - ona tego nienawidzi
A może jakieś szkolenie? Tam psiaczek nauczyłby sie posłuszeństwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
moni@
PieskiŚwiat
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: P-ń -- W-w
|
Wysłany: Pią 9:41, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Widzę, że coraz więcej rozumie. Niestety - cierpliwie czekam aż zacznie się rok szkolny i nie będzie widział dzieciaków. Innego wyjścia nie ma.
Jest bardzo pojętny i staram się robić wszystko, by czuł kto rządzi (nie chodzenie za nim, w ostatniej chwili uczy się spać na swoim miejscu) ale czasami nierwy puszczają i choć nie powinnam - lecę za nim.
Problemem jest chyba też utrzymanie kontaktu wzrokowego. Jak wołam po imieniu musiałby być na obcym terenie, wtedy kontroluje. A przed domem już wie, gdzie co jest i nie zawsze się to sprawdza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FiGa
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 4557
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München
|
Wysłany: Pią 22:06, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Moja wredota wszędzie mnie olewa, bez względu czy jest na swoim terenie czy nie - po prostu jak nie ma ochoty do mnie przyjśc to nie przychodzi i udaje że nie słyszy ale cały czas nad tym pracuje Ostatnio poświęcem jej b duzo czasu a dziś zauważyłam że jej się to juz znudziło
CO mam robić gdy wołam psa po imieniu a on biegnie przed siebie i udaje że nie słyszy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sparrowka
PieskiŚwiat
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 4629
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:10, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Za to Fox kiedy powiem "Fox!", nie przyjdzie. Ale za to kiedy powiem "Fox chodź!" to do mnie przychodzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Loża Szyderców
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2145
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 14:35, 28 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Dzięki wszystkim!
Sposób Tili nawet się sprawdza. Mamy jeżyka nauczyłam ją "imienia" tej zabawki (zajęło mi to trzy dni ) i teraz mamy Jeżyka, nie jeżyka. Jak go widzi, to dostaje białej gorączki i już nic się dla niej nie liczy, z wyjątkiem... no właśnie, z wyjątkiem psów. Rozproszenie innych psów to nadal za dużo. Mam tylko nadzieję, że gdy będzioe starsza, przestanie traktowac wszystkie psy jako najlepszego i najważniejszego konpana zabaw. Wtedy Jezyk znów staje się jeżykiem. Choć na przywoływanie znalazłam inną metodę. Na godzinę przed spacerem ostentacyjnie ją ignoruję. Może za mna łazić, dźgac piłką, podgryzać, skakać, a ja nic, nawet pirunującego spojrzenia. Potem na spacerze poświęcam jej uwagę tylko wtedy, gdy ją wołam lub gdy wydaje polecenie "nie witaj" (wprowadzone już dośc dawno, acz nieco oporne...). W połączeniu z Jeżykiem daje dość dobre efekty.
Ale co robić gdy ona przychodzi do mnie po 10 powtórkach "do mnie" i zwłoce 5 minut?!?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|