|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jak karasz swojego psa? |
W ogóle go nie karam. |
|
23% |
[ 9 ] |
Uderzam go. |
|
2% |
[ 1 ] |
Podnoszę ton i daję lekkiego klapsa. |
|
55% |
[ 21 ] |
Zamykam psa w odosobnieniu na określony czas. |
|
18% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 38 |
|
Autor |
Wiadomość |
Estra
PieskiŚwiat
Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:58, 05 Sty 2008 Temat postu: Karanie psa. |
|
|
Jak właściwie karać psa? NIE BIJE SIĘ!!! To wiem. Jeżeli jakiś mój pies coś strasznie przeskrobie to daję LEKKIEGO klapsa w zadzik. Wyjdę na sadystkę Niektórzy nie uznają żadnego karania a wzmocnienie pozytywne. Ja przede wszystkim nagradzam za dobre zachowanie i karzę za złe mówiąc podniesionym tonem "NIE WOLNO" Nie krzyczę tylko taki surowy ton Jak myślicie czy to dobrze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Estra
PieskiŚwiat
Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:00, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak to się pisze? "karasz" czy "karzesz"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Epen
PieskiŚwiat
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 3267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:29, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Estrusia napisał: | Nie wiem jak to się pisze? "karasz" czy "karzesz"? |
Piszę się - karzesz
Gdy Tobi coś przeskrobie, podnoszę ton mówiąc "nie wolno!" i grożę palcem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Estra
PieskiŚwiat
Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:39, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Na pewno rozumie ten palec xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Epen
PieskiŚwiat
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 3267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:41, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Estrusia napisał: | Na pewno rozumie ten palec xD |
Tobi, od małego jest nauczony że "palec" to znak że coś przeskrobał i jestem na niego w jakimś stopniu zła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FiGa
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 4557
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: München
|
Wysłany: Sob 18:17, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Jak Figowa coś przeskrobie to pytam z wyrzutem "Widzisz co zrobiłaś?" i zaczynam ją ignorować, a że Wredota to pieszczoch i nasza mała gwiazda to mało z siebie nie wyjdzie bym znów zwróciła na nią uwagę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Estra
PieskiŚwiat
Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:22, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
A Epen, chyba, że xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka
PieskiŚwiat
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 4821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:32, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Zacytuje coś co kiedyś napisałam na innym forum:
Kod: | No właśnie.. a wszyscy jak słyszą, że nie szkole swojego psa do końca pozytywnie to od razu się na mnie rzucają, że się nad nim znęcam i myślą, ze targam go na kolczatce, znęcam się nad nim psychicznie, fizycznie itd.
Po prostu niektórzy sobie nie zdają sprawy, że oprócz szkolenia pozytywnego, istnieje jeszcze inne, też oparte na smakołykach, zabawach, ale tez na wywieraniu presji.
Natomiast szkolenie o którym Ty piszesz (chodzi mi w tej chwili o szkoleniu opartym na karceniu) zostało już dawno wyparte i nie spotkałam się ze żadną szkołą dla psów, która takie metody dalej stosuje.
Tak w ogóle dla mnie jest nierealne, żeby samymi metodami pozytywnymi wyszkolić 15 żywiołowych labradorów na szkoleniu, ludzie się zapisują na takie szkolenia, a później narzekają, że metody się im nie podobają. Tylko, że szkoleniowiec to nie cudowny wynalazek pod wpływem którego wszystkie psy stają się nagle grzeczne. Każdy ma swoje metody, mniej, bardziej pozytywne, ale jeżeli działają, a pies jest ciągle chętny do pracy to nie widzę przeciw wskazań do tego, żeby je dalej stosować...
I lepiej żeby pies był szkolony obojętnie jaką metodą, niż żeby nie był w ogóle szkolony, bo ta nauka może mu nawet kiedyś uratować życie ;) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tuśka
PieskiŚwiat
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 5427
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łask
|
Wysłany: Sob 19:55, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
No właśnie, karać też trzeba, ale umiejętnie. Słyszałam coś, że można użyć takich metalowych dysków albo puszki wypełnionej jakimś groszkiem i gdy nakryjemy psa na jakimś "występku", należy to upuścić. Pies się przestraszy, przerwie czynność, ale nie skojarzy negatywnego bodźca z osobą właściciela. Próbował ktoś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Epen
PieskiŚwiat
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 3267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:16, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Estrusia napisał: | A Epen, chyba, że xD |
Nie bardzo rozumiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Sob 20:45, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Pies się przestraszy, przerwie czynność, ale nie skojarzy negatywnego bodźca z osobą właściciela. Próbował ktoś? |
Nooo... metalową puszką z kamyczkami. Nie zauważyła...
Mira, jak podniosę palec i syknę, wie, że ma problem. Klapsy jej daję raczej rzadko, bo mnie potem bardziej ręka boli od jej kościstego tyłka, niż ją od mojej miękkiej, delikatnej rączki artystki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suvi
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E
|
Wysłany: Wto 16:57, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Słyszałam coś, że można użyć takich metalowych dysków albo puszki wypełnionej jakimś groszkiem i gdy nakryjemy psa na jakimś "występku", należy to upuścić. Pies się przestraszy, przerwie czynność, ale nie skojarzy negatywnego bodźca z osobą właściciela. Próbował ktoś? |
ja o czymś takim słyszałam (chyba od psiej fryzjerki), ale nigdy nie praktykowałam...
Co do karcenia Charliego i innych moich piesków (Pchełka, Szprotka), to jak ich na czymś przyłapię, mówię trochę podniesionym i stanowczym głosem "NIE WOLNO" i od razu rozumieją o co chodzi. Czasami daję im lekkiego klapsa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Suvi dnia Wto 16:57, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kida
PieskiŚwiat
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Radomia
|
Wysłany: Wto 17:02, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ja nie daję Olkowi nigdy klapsa ani lekkiego, ani mocnego, bo pies myśli skojarzeniowo i moim zdaniem, czworonożny może sobie pomyśleć: skoro człowiek może na mnie podnieść rękę, to ja go mogę ugryźć
Oczywiście, to tylko takie moje przypuszczenia, nie poparte żadnymi badaniami, testami itp., ale ręki na psa nie podnoszę.
Olkowi mówię ,,nie wolno", ale to za mało. Biorę jego pyszczek i trzymam przed swoja twarzą, patrzę mu się prosto w oczy przez długi czas. W końcu sam ucieka wzrokiem, kładzie się, pokazuje brzuszek, uznaje moją dominację itp.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kida dnia Wto 17:03, 08 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Loża Szyderców
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2145
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 16:34, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Tuśka napisał: | No właśnie, karać też trzeba, ale umiejętnie. Słyszałam coś, że można użyć takich metalowych dysków albo puszki wypełnionej jakimś groszkiem i gdy nakryjemy psa na jakimś "występku", należy to upuścić. Pies się przestraszy, przerwie czynność, ale nie skojarzy negatywnego bodźca z osobą właściciela. Próbował ktoś? |
Kiedy Caffe miała rok, używałam łańcuszka i rzucałam go pod nogi. Efekt był taki sobie- przestała pożerać różne 'niespodzianki' na spacerach, ale skumała, że to ja. Co gorsza, przechodziła wtedy fazę strachu i ucieczki i wywarło to na niej za silne wrażenie.
Co do kar- prawde powiedziawszy, nie bardzo mam za co ją teraz karać, bo chodzi jak w zegarku. Jeśli robi ćoś naprawdę źle to tupię nogą ('koniec żartów') i patrzę groźnie. Zupełnie wystarczy.
Teraz jeśli trenujemy, to wszystko co robię, to konsekwencja i bark przymusu. Pies ma siedziec i zostac, a się zrywa- prosze bardzo. Tylko jak już się uspokoi, to odprowadzam na miejsce i to samo. Mam czas. A jak wszytsko już się uda, to smaczek, biegamy, bawimy się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szyszka
PieskiŚwiat
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 1814
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 19:26, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ja podobnie jak u Lily Nie mam za co karać Balbiny jednak gdy naprawdę się zdarzy jakiś przypadek mówię stanowczo 'nie wolno' i już. Lecz staram się aby do takich przypadków nie dochodziło. Natomiast za dobre, pożądane zachowanie klikam Np. cały czas pracujemy nad dobrym zachowaniem podczas czesania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|