Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Margaret
PieskiŚwiat
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 11:14, 29 Cze 2008 Temat postu: I co wtedy? |
|
|
Intryguje mnie od pewnego czasu takie pytanie.
Załóżmy, że przynosimy do naszego domu po raz pierwszy szczeniaczka. Maluch obwąchuje wszystko, zapoznaje się z nowym otoczeniem. Po krótkiej chwili ewidentnie daje do zrozumienia, że będzie sikał.
Bez zbędnego zastanowienia mam go porwać na ręce i popędzić z nim na dwór?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Suvi
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E
|
Wysłany: Nie 13:44, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
tak, jak najbardziej tak (lub na gezety, oczywiście)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margaret
PieskiŚwiat
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 13:57, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
alee... czy on się nie wystraszy?
Chwila w nowym otoczeniu, a ja go cap! i biegiem na dwór.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Allamaris
PieskiŚwiat
Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: P-śl
|
Wysłany: Nie 15:32, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No ale w hodowli też był zapewne uczony zalatwiać się na zewnątrz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margaret
PieskiŚwiat
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 15:42, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Allamaris napisał: | No ale w hodowli też był zapewne uczony zalatwiać się na zewnątrz |
Tylko, że to będzie najprawdopodobniej szczeniak ze schroniska, więc nie będę wiedziała w jakich warunkach spędzał początki swojego życia, przed trafieniem do schroniska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
individuo6
PieskiŚwiat
Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Las Vegas:)
|
Wysłany: Nie 17:00, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jest też jeszcze jeden sposób jeśli nie chcesz "capać" małego.
Można cały pokój w którym będzie przebywał psiak wyłożyć gazetami i jak się zesika na jedną to stopniowo zabierać coraz więcej gazet, aż zostanie ta jedna i przenosić ja w miejsce gdzie psiak ma się załatwiać Nie wiem czy dobrze wytłumaczyłam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margaret
PieskiŚwiat
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 17:33, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ech... będę go capać , bo jakoś nie jestem przekonana do metody gazetowej ^^
Tylko własnie nie chcę go przestraszyć za pierwszym razem.
Zabieram go ze schroniska, 20 min jedziemy do mnie, po schodach, w mieszkaniu on zaczyna obwąchiwać kąty, po minutce przykuca, a ja go pod pachę i na dwór
Ja na jego miejscu bym się wystraszyła xD
A ma ktoś jakiś pomysł co robić w sytuacji, kiedy mały przewraca kwiatki stojące w donicach na podłodze, a następnie tarza się w ziemi? Ten problem ma moja koleżanka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Layla
PieskiŚwiat
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:45, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zabrać kwiaty z podłogi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margaret
PieskiŚwiat
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 20:16, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
xD
jeszcze jakieś pomysły?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Layla
PieskiŚwiat
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:30, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Przykleić doniczkę do podłogi
Jeśli chodzi o siusianie, o którym wcześniej była mowa. To gazeta jak najbardziej najpierw uczysz pieska siusiania na gazetę, a później wynosisz gazetę na dwór czytałam że to skutkuje
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Layla dnia Nie 20:31, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Loża Szyderców
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2145
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 20:44, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Margaret, rozumiem, że nie miałaś wcześniej psa? Uwierz mi, wszystkie scenariusze legną w gruzach Z moich obserwacji wynika, że znakomita większośc szczeniąt swoje pierwsze sikanie u nowych państwa zalicza w domu, jak byś się nie starała. Na dworze jest zbyt ciekawie/strasznie, żeby załatwic swoje potrzeby
Co do kwiatów- zdecydowanie przenieśc gdzieś indziej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lily dnia Nie 21:01, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margaret
PieskiŚwiat
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 21:00, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
nie nie miałam...
Jeszcze sikanie to pikuś, bo podłogi sa takie, że kałuża będzie musiała mieć parę centymetrów wysokości i trochę postać, żeby coś uszkodzić xD
Gazet chcę uniknąć za wszelką cenę. Wolę od początku przyzwyczajac malucha do trawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Layla
PieskiŚwiat
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 7:56, 30 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Lily napisał: | Z moich obserwacji wynika, że znakomita większośc szczeniąt swoje pierwsze sikanie u nowych państwa zalicza w domu, jak byś się nie starała. Na dworze jest zbyt ciekawie/strasznie, żeby załatwic swoje potrzeby
|
Jak dobrze, że mój pies to nie większość. Mój stworek nigdy nie sprawiał problemów wychowawczych ( )
ale pies cioci... tam z siusiniem było ciężko, na dodatek zjadł ściany w holu
Tak więc Margaret życzę powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suvi
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E
|
Wysłany: Pon 11:16, 30 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Taaa, a Charlie... Jak pierwszy raz go wyniosłam na dwórek to pochodził, powąchał i nic. A jak go do domu wpuściłam (bo uznałam, że jednak mu się nie chciało) to już kałuża (na szczęście na kafelkach w ganku)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margaret
PieskiŚwiat
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 11:21, 30 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Teraz rozumiem tytuł jednego z artykułów, na jednym z psich portali : " Mieć szczeniaka i przeżyć"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|