|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mg
PieskiŚwiat
Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 11:14, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wiesz co, jak spotkasz tą panią za jakiś czas to będzie wyglądało tak:
jej piesek będzie wyrywał się na smyczy, ujadając i szczerząc kły na każdego napotkanego psa, rzucając się jak pies bojowy, pani już nie będzie musiała tupać... I będzie bardzo zdziwiona, co się stało z jej psem, że tak reaguje, a przecież niedawno był taki łagodny.
Cóż, tak jak napisałaś - ludzie nie próbują czegokolwiek dowiedzieć się o psach, bo przecież u nas wszyscy doskonale się na tym znają, kogo nie zapytasz - udzieli Ci światłych wskazówek jak rozwiązać jakiś problem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mg dnia Czw 11:16, 05 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
isabelle30
PieskiŚwiat
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:20, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
ja nawet dopisze jeszcze dalszy ciag tego scenaruisza, okres o ktorym napisalas bedzie trwal bardzo krotko. bo zdarzy sie predzej czy pozniej taki przypadek kiedy zachowanie owego pieska sprowadzi na niego innego psa, ktorego akurat ktos nie zdazy zlapac, i nawet jezeli ten drugi bedzie mial kaganiec to temu malemu bardzo ciezko bedzie obronic zycie w przypadku gdy napastnik bedzie wagi ciezkiej, nawet na rekach u swojej panci.
i myslisz ze owa pani dozna naglego olsnienia, czy najda ja refleksje?
nicz tego. nastepny jej piesek tez bedzie wagi ciezkiej. i przeczytamy o kolejnym pogryzieniu lub zagryzieniu przez psa wlasciciela, lub dziecka na ulicy...
smutne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mg
PieskiŚwiat
Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 13:59, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Niestety....
To ja opowiem coś optymistycznego, żeby nie kończyć takim złowieszczym tonem.
Historia z jednego ze zjazdów trenerskich - 8 psów, które się już znały i 3 nowe, a te nowe to 2 niufy ratownicze ważące po 70 kg i jedna goldenka. Oczywiście psy na takich zjazdach towarzyszą nam wszędzie i same układają swoje relacje, a najfajniejszym miejscem do spotkań jest kuchnia. No więc siedzimy - my w kilka osób i psy - pod stołami, krzesłami, na kolanach właścicieli, tłok niesamowity.
W pewnej chwili moja Sasza przechodząc obok niufki nadepnęła jej na ogon - w tym momencie zaliczyła strzała, a że ona nie da się gryźć - więc dawaj, niufkę za kark. Mamy więc dwa ogromne psy, które zaczynają bojkę na środku kuchni. Szybka akcja rozdzielająca, wychodzę z suką na smyczy na dwór, żeby ochłonęła- a tam pakujemy się prosto na tą nową goldenke i znowu jest spięcie.
Co było nie tak?
Okazało się, że po drodze na zjazd właścicielka niufów zatrzymała się na stacji benzynowej i jej psy zostały zaatakowane przez dużego, wolno biegającego kundla. Cały czas były podminowane, po przyjeździe na zlot - nowe psy, nowi ludzie, ciasna kuchnia - wystarczyła iskra, która wyzwoliła atak.
Natomiast moja suka nie "odparowała" po tym starciu i przeniosła agresję na kolejnego obcego psa - czyli goldenkę.
Mój błąd - nie powinnam z nią od razu podchodzić do kolejnego psa, którego niemal nie znała.
Co zrobiliśmy?
Żadnego krzyku, żadnego szarpania, spokój i opanowanie sytuacji.
Izolacja tych 3 psów, które miały spięcie przez cały wieczór, rano je wypuściliśmy na dwór, obserwując ich reakcje ( unikały się i pięknie sobie wysyłały sygnały uspokajające), odwołując do siebie, kiedy znalazły się zbyt blisko, potem ćwiczenia z psami, w trakcie których były tak skupione na nas, że głupoty im nie były w głowie, potem znowu trochę luzu - i po południu wykłady na sali.
A ponieważ psy towarzyszyły nam wszędzie - więc i na sali wykładowej.
I cóż się stało - ano Sasza, niufka i goldenka spały spokojnie, przytulone do siebie łapkami i pupkami
Tyle, że tam byli sami trenerzy, nikt nie miał do nikogo pretensji, bo wszystko to wyniknęło z błędu człowieka. I zrobiliśmy to, co trzeba było, żeby w spokoju przeżyć 3 dni zjazdu i nie wywołać dalszych sytuacji konfliktowych między psami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|