|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czajka84
PieskiŚwiat
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:34, 11 Maj 2009 Temat postu: agresja |
|
|
Witam!
Od 7 miesiecy mam psiaka, ktorego zabrałam ze schroniska. W domu jest kochany, słodki, i posłuszny ale jak tylko wyjdziemy na spacer- MASAKRA. Okropnie ciągnie na smyczy ale to w zasadzie nie problem. Rzuca sie na psy!!! Nawet na te ktore nie zwracaja na niego uwagi, nie podzielaja jego agresji. Nie atakuje tylko trzech psow (jak dotąd) ktore sa na wybiegu w ogrodku przed domem i ma z nimi kontakt przez bramę. Wtedy macha ogonkiem, chce sie bawic i jest nie do poznania. Chodzi w miekkiej obrozy wiec nic go nie uwiera i nie kojarzy innych psow z bolem, raz zerwal mi sie ze smyczy i zaatakowal wiekszego od siebie psa (wlasciciel tamtego psa nie szczedzil wobec mnie epitetow) od tej pory chodzi na smyczy i w kagancu. Podchodzilam z nim do innych psow zeby powachal ale i tak zawsze konczylo sie agresja. Jak widac psa z daleka to wyglada tak jakby sie cieszyl i chcial sie bawic ale jak tylko podejde blizej to sie rzuca, atakuje. No i oczywiscie nie rzuca sie na suki (zapomnialam dodać) Mam w domu jeszcze fretke i ja toleruje a nawet schodzi jej z drogi tak jakby sie bal heh a wiekszych psow sie nie boi Moj pies ma ok.3 lat, jest mieszancem i wazy ok.40 kg wiec takie spacery bywaja dla mnie wyczerpujace Nie wiem gdzie popelnilam blad byc moze to moja wina ze tak sie zachowuje bo jak zabralam go ze schroniska to taki nie byl, no ale moze dlatego ze jeszcze nawet do mnie nie byl przyzwyczajony a teraz nabral za duzo pewnosci siebie chyba. Moze ktos mial podobny problem? Bede wdzieczna za jakiegolwiek rady [/b]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Claudii
PieskiŚwiat
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 18:44, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
40 kg... nieźle... ( zazwyczaj jak zaczynam pisać na forum to piszę: moim zdaniem. więc zacznę ) Moim zdaniem to musisz poświęcić jej dużo czasu
Myślę że powinnaś kupić ( halti czy jak to sie nazywa ) : [link widoczny dla zalogowanych] ''Obroża uzdowa stosowana w wychowywaniu i szkoleniu psa. Zapobiega ciągnięciu psa za smycz. Gdy pies ciągnie, uzda odwraca jego głowę, a ciało podąża automatycznie.
Nie ogranicza możliwości sapania.'' Czyli np; jak zacznie warczeć na psy to lekko ciągniesz...Jeszcze inni się wypowiedzą I jeszcze, jakie umie komendy ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mg
PieskiŚwiat
Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 20:15, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie wiem gdzie popelnilam blad byc moze to moja wina ze tak sie zachowuje bo jak zabralam go ze schroniska to taki nie byl, no ale moze dlatego ze jeszcze nawet do mnie nie byl przyzwyczajony a teraz nabral za duzo pewnosci siebie chyba. |
A jak reagujesz na takie jego wyskoki?
Co robisz w takich sytuacjach - jak do tej pory starałaś się zaradzić tej agresji?
Czy pies jest wykastrowany?
Czy ćwiczysz z nim podstawy posłuszeństwa, czy potrafi się na Tobie skoncentrować w każdej sytuacji?
W jaki sposób reagujesz TY na widok zbliżającego się psa - jak podchodzisz, czy ściągasz smycz, dajesz psu jakieś znaki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudii
PieskiŚwiat
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 17:17, 12 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
O właśnie przypomniało mi się coś... Gdy twoja suczka widzi innego psa to powinnaś np: pogłaskać ją ( ale tak aby ona nie skupiała się na nim ) i dać np; komende siad. Tak samo jak idziesz ulicą i idzie blisko jakiś pies powinnaś poluzować smycz, bo gdy psy się widzą i są na naciągniętej smyczy wzbudzają w sobie agresję ( groźniej wyglądają) i możesz wykorzystać właśnie halti i dać komende noga...
koleżanka mojej mamy ma podobną sytuacje, ale jej pies rzuca się na wszystkie psy ... I wiadomo jaka była tego przyczyna... Wzieła tą suczkę gdzy miała ok. roku od jakiegoś gościa. Okazało się że pies gdy był szczeniakiem został pogryziony i od tamtej pory właśnie tak sie zachowuje... A jeszcze byli z nim w szkółce szkoleniowej, dla mnie to koszmar... gdy sie źle zachowywał to szarpoli go za KOLCZATKe , nawet nie szarpali on po prostu latał i nic sie nie poprawiło, tylko kulał potem... Straszne :(Teraz tylko takie szkoły zlikwidować ...! Więc szkolić tylko pozytywnie... smakołyki, głaskanie itp...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czajka84
PieskiŚwiat
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:51, 12 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Więc... po pierwsze to PIES nie suczka heh, widocznie zle sie wczesniej wyrazilam sorki. Jak juz wczesniej wspomnialam probowalam z nim podchodzic do innych psow i jak moj zbliza sie do innego to wszysto w porzadku ale jak juz jest bardzo blisko to agresja ( chwyta nawet za gardlo- raz sie zdarzylo) Teraz jak zauwaze psa daleko to staram sie aby on go nie zobaczyl i zmieniam obrana trase spaceru, jesli jednak zdazy sie ze spotka psa i zacznie sie "rzucac" to wtedy staram sie go mocniej pociagnac i podnosze glos "NIE WOLNO" i w sumie tyle w domu jest posluszny tak jakby rozumial co do niego mowie ale tak naprawde konkretnych komend go nie uczylam, na spacerze jednak trudno mi zwrocic jego uwage na siebie, czasem nie reaguje nawet na wlasne imie wczoraj akurat na spacerze mijalismy innego psa i o dziwo byl spokoj poglaskalam go wtedy i pochwalilam ale nie wiem czy dotarlo... napewno bede takk robic za kazdym razem. O obrozy uzdowej juz myslalam i teraz juz sie zdecydowalam wiec w najblizszym czasie moj psiur napewno dostanie nowy "ciuszek"
Moze to nie wazne ale do schroniska trafil poniewaz ktos zglosil, ze jego poprzedni wlasciciele wyprowadzili sie z posesji a jego zostawili w ogrodzie zaglodzonego nie wiem czy ktos go bil ale wydaje mi sie ze tak, bo na poczatku strasznie bal sie smyczy tak jakby nia obrywal. Acha ... pies nie jest wykastrowany. Przepraszam ze tak pisze bez ladu i skladu, ale staram sie przekazac wszystko co mi do glowy przychodzi, zeby nie pominac zadnego szczegolu ktory moglby okazac sie wazny
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez czajka84 dnia Wto 20:08, 12 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mg
PieskiŚwiat
Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 20:41, 12 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Na początku muszę zaznaczyć, że przez internet, nie widząc psa na żywo, trudno jest określić przyczynę agresji i udzielać konkretnych porad.
Sama też niewiele wiesz o przeszłości psa, bo jest adoptowany, nie wiadomo więc, czy nie został pogryziony przez inne psy w wieku dorastania - jednak skoro piszesz, że na początku tak nie był, chyba możemy wykluczyć taki uraz?
Przeczytałam Twoją odpowiedź i napiszę Ci, co zwykle działa w takich sytuacjach - oczywiście jeśli agresja nie jest wynikiem głębszych zaburzeń w psychice psa.
Po pierwsze : popracuj nad posłuszeństwem i koncentracją psiaka na sobie.
W domu jest grzeczny, bo nie ma tam tzw. rozproszeń, czyli wszystkiego tego, co odwraca jego uwagę od przewodnika- zapachów, innych psów, ludzi, miejsc, które chce zwiedzić itp.
Zacznij więc pracę w domu, tak, żeby psu łatwo się było skupić.
Wymyśl sobie jakąś komendę-hasło które będzie oznaczało, że pies na się na Tobie skoncentrować, może to być jego imię, cmoknięcie, hasło"patrz" albo cokolwiek innego. Nagradzaj go pochwałą i smakołykiem za każde spontaniczne spojrzenie na Ciebie, potem tylko za patrzenie na komendę, kiedy pies już będzie się w Ciebie wgapiał - nagradzaj nieregularnie.
Możesz używać klikera, który bardzo precyzyjnie zaznacza to zachowanie, które chcemy uzyskać.
Potem wyjdź z ćwiczeniem koncentracji na dwór, ale w spokojne miejsce- np. imię psa - spojrzy-chwalisz, nagradzasz.
Kiedy już to opanuje - stopniowo dodajesz coraz trudniejsze miejsca.
Ćwicz z nim komendy - przede wszystkim "siad " - przyda Ci się, żeby co uspokoić, ćwicz chodzenie na luźnej smyczy - to podstawa w kontaktach z innymi psami, smycz napięta powoduje przyjęcie przez psa sylwetki wyprężonej, bojowej i może zostać odebrana jako atak , dodatkowo - pies czuje się uwiązany i nie może uciec.
Ćwicz przywołanie - na długiej lince.
Co do kontaktów z innymi psami - dobrze robisz, że odchodzisz, ale to nie rozwiąże problemu. Musisz popracować na emocjami Twojego psa, jakie odczuwa na widok obcego psa oraz nad jego reakcjami - żeby psy kojarzyły mu się z czymś przyjemnym i żeby przestał je atakować.
Ja bym spróbowała barowania- żeby zmienić jego emocje i skoncentrować go na Tobie.
A więc - na spacer pies idzie głodny, bierzesz pyszne, malutkie smakołyki - coś miękkiego, może być parówka ,żółty ser, żołądki drobiowe, kiełbaska -pokrojone w drobniutkie kosteczki, może być pasztet albo serek homo - coś, co pies nie musi gryźć, ale łatwo połknie.
Widzisz innego psa - omijasz go szerokim łukiem, albo dajesz psu komendę SIAD i pakujesz w niego smakołyki - wtedy kiedy jest spokojny i tylko dotąd, dopóki zachowuje spokój. Zaczynasz barowanie ZANIM pies się zdenerwuje, ważne jest wyczucie tej odległości krytycznej bo chodzi nam o skojarzenie - "inny pies w pobliżu i jest super!"
Kończysz barowanie kiedy inny pies przejdzie, wtedy nie zajmujesz się psem, jest nuuuda.
Jeśli się denerwuje - mówisz spokojnie "nie" i zabierasz go z tej sytuacji na taką odległość, na jakiej się uspokoi. Nie krzycz, nie szarp, nie denerwuj się - bo pies to wyczuje i się nie uspokoi.
Jeśli lubi zabawki - możesz w późniejszym etapie zamiast smakołyków - koncentrować g na zabawce - wyciągasz ją ale nie dajesz, będzie nagrodą za spokojne zachowanie.
Możesz też aranżować takie sytuacje - widzisz człowieka który spaceruje z psem na smyczy albo siedzi sobie na ławce, skupiasz swojego na sobie i pakujesz w niego smakole, podchodząc TYLKO na taką odległość, w jakiej jest spokojny - zawracasz, odchodzisz, nie ma smaczków, jest nuda.
Następna rzecz - nie masz kogoś miłego i wyrozumiałego ze spokojnym psem, żeby umówić się na tzw. spacer równoległy z psami na smyczach?
Jeśli nie - może umówisz się z kimś, kto ma pojęcie o szkoleniu psów na forum internetowym?
Takie spacery są bardzo dobre, uczą psa współpracy, a nie rywalizacji i agresji.
Poza tym - pisałaś, że atakuje tylko psy - może warto pomyśleć kastracji, skoro to kundelek i nie będzie rozmnażany. Problem może częściowo może wynikać z nadmiaru "męskich" hormonów. Oczywiście sama kastracja nie wystarczy i tak należy ćwiczyć z psem, jednak może spowodować, że pies złagodnieje i bardziej będzie się skupiał na wykonaniu zadania, niż szukał sobie zaczepki.
Przy okazji wrzucę linki do filmików szkoleniowych, jak nauczyć psa koncentracji na sobie i luźnej smyczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czajka84
PieskiŚwiat
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:18, 13 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
DZIEKUJE BARDZO!!!!! od dzis zaczynamy sie uczyc. Wszystko baaaardzo jasno napisane wiec nie powinnam miec "wiekszych problemow". ZObaczymy czy dam sobie rade. Kastracje tez rozwaze ale tylko wtedy kiedy bedzie to konieczne No i moze uda mi sie jakiegos innego psiaka wyciagnaac na spacer, ale moze najpierw troszke pocwicze i zobacze jak idzie mojemu lobuzowi. Nie powinno byc tak zle bo uwielbia smakolyki i chyba latwo bedzie go "przekupic" tyllko poprostu nie wiedzialam jak sie za to zabrac Pozdrawiam i jeszcze raz DZIEKUJEE!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|