Rasowy bez rodowodu

Atha · Wysłany: Czw 21:32, 20 Mar 2008 Temat postu: Rasowy bez rodowodu

Nareszcie coś optymistycznego Very Happy

Może pojawienie się takiej informacji na znanym portalu jakoś wpłynie bardziej na podejście ludzi do akcji?
[link widoczny dla zalogowanych]

Zwracam honor WP Smile

Tuśka · Wysłany: Pią 8:04, 21 Mar 2008 Temat postu:

Bałam się spojrzeć na komentarze, ale... miłe zaskoczenie! Żadnych oburzonych właścicieli psów "rasowych bez rodowodu", wręcz przeciwnie, brawo!

Atha

Demoty przegląda więcej osób, niż wiadomości xD

mart_a

Pomerianka.

He he ,zgadzam się z tobą Atha Smile

Też myślę że dotrze to w jakiś sposób do LUDZI.

ojeja

mart_a

Będą. Nie oszukujmy się, że nie, bo raczej trudno wyeliminować pseudohodowców. Szkoda, że jakieś władze się za to nie biorą~.

Atha

Mają wprowadzić zakaz sprzedaży szczeniąt na targach, ale na razie nie wiem, czy to jakieś realne prace, czy sfera planów. Jednako tym się mówi.
Wyeliminować się nie wyeliminuje, ale mimo wszystko akcje uświadamiające warto prowadzić. Jeśli jedna osoba się zastanowi i nie dopuści suki, to już daje jakieś siedem szczeniąt.
Poza tym to w końcu ludzie kreują sobie nawzajem światopoglądy Wink

Przyszła moda na tolerancję, przyszła emancypacja kobiet, zniesli niewolnictwo, to może kiedyś i zajmą się prawami zwierząt. "Wyrosną" z tej dzisiejszej dziczy.

Qnmn

Żal mi że przeczytałem ten temat.. Mam owczarka niemieckiego, sunię bez rodowodu i w 100% rasową (mogłaby mieć rodowód). "Hodowca" czy też właściciel który zdaniem Athy był nie odpowiedzialny dopuścił swoją sukę i zaszłą w ciążę. Nie wiem o co ci człowieku chodzi z tym papierkiem.. czy para kochająca się ponad życie bez ślubu (bez papierka) jest mniej ważna od tej która zawarła sakrament małżeństwa i ten papierek otrzymała? Pies bez rodowodu nie może brać w wystawach ale zadaj sobie pytanie czy samymi wystawami pies żyje? Nie.. a z papierkiem czy bez niego jest naszym pupilem i nie zależnie czy jest z renomowanej hodowli czy z prywatnych rąk to nasz pies którym postanowiliśmy się zaopiekować.. nie raz spotkałem się również że psy z prywatnych rąk i z "rynku" są lepiej traktowane przez pierwszych właścicieli niż w renomowanych hodowlach z rodowodami..

Suvi

Powtórzę tylko- psy rodowodowe, pochodzące z prawdziwych hodowli (bo oczywiście i w hodowlach zarejestrowanych zdarzają się rażące zaniedbania), przechodzą wszystkie konieczne badania, ich przodkowie są znani, wszystkie choroby genetyczne, wady wrodzone w psychice itp. są eliminowane poprzez niedopuszczanie takich psów do hodowli.
To nie tak, że zwolennicy R=R uważają, że tylko psy rodowodowe są godne życia. Po prostu po co rozmnażać niezliczone ilości mieszańców, skoro w schroniskach setki takich psów już czeka na adopcję?

FiGa

Qnmn, nie masz zielonego pojecia o tym o co nam tu chodzi.

Tu nie chodzi o rodowody.
Mysla przewodnia jest KONTROLA ROZRODU.
Pisales na innym watku ze pomagales w schronisku - czy uwazasz ze to jest ok? To jak wiele psow tam umiera?
Nie, zapewne przyznasz mi racje - to zdecydowanie NIE jest ok.
Czlowiek oswoil psa, zabral go z jego naturalnego srodowiska, uzaleznil od siebie. To czlowiek powinien wziac teraz za to odpowiedzialnosc.
Rozmnazamy psy z rodowodami - przedluzamy RASY.
Rozmnazamy na boku, bez papierka - produkujemy kolejne PSY, ktorych i tak jest juz o wiele za duzo.

Ja osobiscie nie mialabym nic przeciwko rozmnazaniu bez papierow, ale dopiero wtedy gdy rozwiazemy problem bezdomnosci w Polsce.

Najpierw zaopiekujmy sie tymi psami ktore JUZ sa, a pozniej myslmy o kolejnych.

Qnmn

Dziękuję FiGa za wtajemniczenie Wink

Pracowałem w schronisku z psami oraz jako wolontariusz z ludźmi umierającymi (przepraszam że to porównuje ale nie bez podstaw). W schronisku przebywałem dzień w dzień po 14-15 godzin. Na głowie miałem wtedy około 60 psów i żałuję że tak mało. Psy w schroniskach są cudownymi psami. Ludzie często o tym zapominają ale właśnie te psy ze schronisk, kundelki i nie tylko najczęściej są najlepszymi psami do rodzin z dziećmi.za mojej kadencji ze schroniska wyprowadziłem do nowych rodzin 24 psy a przybyło w ich miejsce tylko 9. Z czego się bardzo cieszę. Wracając jednak do porównania.. bezdomni są wszędzie i wszyscy. Umierają w samotności bez osób bliskich sobie (ludzie) w schronisku te psy przynajmniej mają kogoś komu na nich zależy. Są w stanie poczuć miłość i radość. Gdy miałem psy schorowane bądź zdychające brałem je do siebie by umierały w godnych warunkach i przy ludziach którzy mogli dać mu poczucie miłości i radości. Uważam że schroniska na pewno są lepszym rozwiązaniem niż ulica. Owszem w nie wszystkich schroniskach stosuje się minimum miłości którą trzeba dać zwierzakowi bo to ona jest kluczem do nowego domu.

jareth

Mój Bond jest żywym przykładem chęci zarobku.No cóż,nagle rasa przestała być chodliwa i trafił do obory.Nie ma papierów,ale jest najkochańszym psem pod słońcem.Cóż,chciałam na wystawy,to kupiłam psa z hodowli,drogo,ale świadomie.Gdybym jeszcze raz miała podjąć decyzję o adopcji,nie wahałabym sie.Pies cierpi przez ludzką głupotę,nie rozumiejąc tego.

FiGa

Qnmn, ja bym nie odwazyla sie porownywac psow do ludzi bezdomnych. Oni sami moga o sobie decydowac, psy nie maja tego przywileju. Czlowiek sam poradzi sobie w dzisiejszym swiecie - pies nie ma szans przezyc bez czlowieka.

Ja mialam u siebie psiaki na DT, wiem w 100% ze juz zawsze beda u mnie tylko schroniskowce Wink

Qnmn

Oj zdziwiłabyś się jak potrafią te czworonogie istotki o siebie zadbać na wolności Wink