Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Śro 0:29, 29 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Są rasy zniszczone przez popularność- ONy, złote cockery, labradory, goldeny- w hodowli tych ras jest wiele wad, bo zwyczajnie poszło się na łatwiznę i hodowało pod eksterier. ALE: o ile wady genetyczne mogą wystąpić zawsze, wystarczy, że jakiś recesywny się ujawni (pies, który nie jest chory na dysplazję może być jej nosicielem i jego potomstwo jest na nią narażone), to hodowca świadom tego zwyczajnie będzie próbował krzyżowac tego psa tak, by en się nieuaktywnił w przyszłych pokoleniach. Jeśli ktoś nawet nie zada sobie trudu z przebadaniem psa i rozmnaża wszystko jak leci, szansa na chorego szczeniaka drastycznie się zwiększa.
Nie przeczę, że niektórzy hodujący psy bezrodowodowe bardziej dbają o nie, niż hodowle typu pani Sarlej (stara sprawa), ale no proszę- jeśli chcesz kupić komórkę, to chodzisz i szukasz, porównujesz ceny, ważysz ryzyko, a psa masz "iść i wziąć pierwszego lepszego"? Jak komórka się zepsuje, szkoda, kupisz nową. Jak pies ci umrze, to raczej będzie ci bardziej smutno.
BTW, są hodowle ONów użytkowych, mało bo mało, ale to o wiele zdrowsze psy, nieprzekątowane, w każdym razie gdzie im do "skoczni". Ale żeby zdecydować się na takiego psa, trzeba mieć na uwadze coś więcej niż "rasowy wygląd". Jednak jesli chce się rasowego psa, powinno się o tej rasie dowiedzieć maksimum wiele, także o wadach, ryzykach i hodowlach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|