Pies ze schroniska czy z hodowli?

Sharona

Pies ze schroniska czy z hodowli?
Sama często zastanawiam się czy moim następnym psem będzie rasowiec z hodowli czy też pilnie potrzebujący nowego domu, przyjazny kundelek. Wybór nie jest tak prosty, jak się wydaje.
W przypadku rasowego psa możemy względnie przewidzieć jaki będzie jego charakter i usposobienie. Należy dostosować rasę do swoich potrzeb i możliwości, uzbroić się w cierpliwość i być przygotowanym na wiele niespodzianek, między innymi kałuż na dywanie... Z hodowli bierzemy około trzymiesięcznego szczeniaka, który wyglądem przypomina pluszowego misia, lecz musimy być świadomi, że wkrótce miś przestanie być taki słodki i wyrośnie na duże psisko, o ile oczywiście zdecydujemy się na większą rasę. Zwierzaka rasowego możemy zabierać na wystawy i próbować osiągnąć coś w psim show-biznesie, lecz wbrew mitowi nie jest to obowiązek. Rodowodowy czworonóg kosztuje kilka tysięcy złotych, lecz za tą cenę możemy być prawie w stu procentach pewni, iż szczeniak będzie w pełni zdrowy i tryskał energią. Jeżeli brak nam pieniędzy, to niektórzy hodowcy mogą zgodzić się na to, abyśmy byli współwłaścicielami psa; trafia on wtedy pod naszą opiekę, płacimy pół ceny, musimy go utrzymywać na własny koszt, musimy go wystawiać określoną ilość razy w roku, nieraz także na określonych wystawach, zwierzę ma być trzymane w jak najlepszych warunkach, w przeciwnym razie zostanie ono odebrane, a jeśli przez dłuższy czas współwłaściciel świetnie się sprawuje hodowca może zaproponować sfinalizowanie umowy. Czasami powodem zostania współwłaścicielem nie musi być brak pieniędzy, lecz niepewność hodowcy co do rzetelności potencjalnego klienta oraz tego, czy zwierzę będzie u nowego właściciela trzymane w odpowiednich warunkach.
Wzięcie psa ze schroniska jest znacznie mniej kosztowne, tym bardziej że niektóre z nich oferują adopcję zwierzęcia za darmo, a nawet dodatkowo zniżki w sklepie zoologicznym na wszelkie rzeczy przeznaczone dla pupila. Najczęściej w schronisku przebywają dorosłe psy, po przeżyciach, więc nie spodziewajmy się towarzyskich szczeniaków. Czworonogi często bardzo ciężko przeżywają pobyt w schronisku, szczególnie jeśli ktoś je porzucił i w ten sposób trafiły do psiego „więzienia”. Takie zwierzaki nieprędko staną się pewnymi siebie pupilami, będą za to nieśmiałe i lękliwe, nieraz agresywne, nie będą mogły przyzwyczaić się do nowego miejsca. Doprowadzenie tak zamkniętych w sobie psów do normalnego stanu jest nie lada wyzwaniem, ale przecież świat należy do odważnych. Jeżeli ma być to nasz pierwszy pies, to warto jednak wybrać takiego, który nie ma za sobą takich doświadczeń, jest wesoły i nie wykazuje agresji czy też lękliwości (chociaż tak naprawdę jedną z najczęstszych przyczyn agresji jest właśnie lękliwość). Przed wyborem warto popytać się wolontariuszy o charakter psów i znaleźć najodpowiedniejszego pupila dla siebie.
Tak więc kupując szczeniaka z hodowli możemy mniej więcej przewidzieć jego charakter, natomiast biorąc psa ze schroniska możemy spodziewać się wszystkiego, ale zmienimy jego życie na lepsze. Wybór należy do Was.
Tekst: Sharona (z mojego bloga)

mrau

A ja wychodzę z założenia, że jeżeli pojawia się taki dylemat to lepiej brać bidę ze schroniska. Serio. Weźmie się rasowego i będzie się sobie pluło w twarz, że się nie pomogło bidzie. A miłości i oddania będzie się mieć tyle samo przecież Wink

Atha

Suvi

Ja sama stoję teraz przed takim dylematem - kupić rasowego cavaliera z hodowli, czy przygarnąć bidę ze schroniska. Waham się tak już od dłuższego czasu. Jak na razie stanęło na schroniskowcu. Nie będzie to mój pierwszy pies (moja Pchełka też jest ze schroniska), więc myślę że sobie poradzę, a bardzo chciałabym uratować od schroniska jakiegoś psiaka. Z drugiej strony natomiast charakter i wymagania cavalierów są dla mnie wprost wymarzone, a biorąc schroniskowca to nigdy nic nie wiadomo. Wybór jest trudny, jednak skłaniam się raczej w stronę kundla Wink

mrau

Suvi a nie szukałaś jakiś psiaków w typie cavisiów do adopcji? Może to byłaby najlepsza decyzja? Smile

Suvi

Jak na razie nigdzie takich nie spotkałam, chociaż tak, to byłoby najlepsze rozwiązanie. Bardziej za konkretnymi psami będę się rozglądać w wakacje, bo wtedy planuję jakiegoś przygarnąć Wink

domator

Bezdomność od urodzenia, taki los spotyka wiele psów w Polsce. Nikomu niepotrzebne, niechciane i zapomniane, wciąż przychodzą na świat przez nieodpowiedzialność i brak wyobraźni człowieka.
Porzucanie psów nigdy nie będzie miało końca!!!
Próżne wydają się wysiłki ludzi zaangażowanych w pomoc psom w nagłaśnianiu sprawy sterylizacji swoich zwierząt, aby niepotrzebnie się nie rozmnażały. Bo przecież szkoda "gospodarzowi" wydać jednorazowo pieniądze na zabieg, ale jakże łatwo mu przychodzi skazanie małych i bezbronnych szczeniaczków na śmierć. Śmierć pod kołami samochodów, z wygłodzenia, wychłodzenia, czy przez wycieńczającą tułaczkę.
Chciałbyś pomóc zwierzakom, ale nie wiesz jak? A może chciałbyś mieć zwierzaka, ale nie jesteś pewien czy to już ten moment? Mamy dla Ciebie ofertę nie do odrzucenia. Zostań naszym Domem Tymczasowym.
To nic trudnego - trafia pod Twoją opiekę zwierzak, który szuka domu stałego, a Ty w tym czasie sprawujesz nad nim opiekę.
To nic nie kosztuje - TOZ gwarantuje karmę, opiekę weterynaryjną oraz wszelką niezbędną pomoc.
Spędzając niezapomniane chwile ze zwierzakiem, ratujesz go przed schroniskiem i dajesz szansę na lepsze życie. Możesz zaopiekować się dorosłym pieskiem, szczeniakiem, małym kotkiem, dużym lub też królikiem. Oczekiwanie na nowy dom trwa różnie - od 1 dnia po nawet kilka miesięcy, ale nie zostajesz pozostawiony sam sobie, wolontariuszy jest wielu i każdy może liczyć na pomoc.
Nie wahaj się, dołącz do nas już dziś. Sprawując opiekę nad zwierzakiem pomagasz nie tylko jemu, ale i sobie. Uczysz się odpowiedzialności, cierpliwości i obcowania z czworonożnym przyjacielem.