Chcę psa !

Agnes

W wakacje już bardzo chciałam mieć psa. Naciskałam rodziców, nalegałam, prosiłam, "wierciłam dziurę w brzuchu". Niestety nie udało się. Mam rybki. Confused

Teraz jednak moja koleżanka ma psa. Ogromna chęć znowu wróciła. Sądze, że ona nigdy nie znikła, tylko została przycmiona kupnem ryb. Shocked

Nie jestem pewna, jak namowić rodziców, ani jaką rasę wybrać. HELP!

Allamaris

Zacznijmy może od tego - dlaczego rodzice się nie zgodzili?

Agnes

Hm... twierdzą, że będzie w domu śmierdziało psem, że wszędzie będą kłaki, że to i tak się skończy, że to oni będą chodzić z pieskiem na spacery, że wszystko pogryzie, że mi się nie będzie chciało wychodzić w zimę, albo jak będzie padało...

Allamaris

A dlaczego uważają, że nie będziesz z nim wychodzić? Może uważają (może nie bezpodstawnie), że często zmnieniasz zainteresowania, szybko ci przechodzi poprostu.
Musisz im udowodnić, że pies to nie chwilowy kaprys. Może to oczywiście trochę potrwać, ale czy "nagroda" nie jest tego warta? Smile

Rozmawiaj z nimi o psach, mów czego się ostatnio dowiedziałaś, jaka rasa ci się podoba, co o niej wiesz. Możesz też umówić się z jakąś koleżanką posiadającą psa, że będziesz CODZIENNIE towarzyszyć jej w spacerach. Rodzice w ten sposób zobaczą, że nie będziesz się wymigiwać od spacerów z własnym czworonogiem.
A smród i kłaki to najmniejszy problem - zadbanego psa, zwłaszcza niektórych ras, nie czuć. Możesz też wybrać rasę która nie linieje na okrągło lub nawet wcale Wink

Atha

Są rasy bezwłose Wink

Udowodnij, że bedziesz chodzić na spacery, codziennie, bez względu na pogodę robiąc to. Udowodnij, że będziesz zajmować się psem, zamiast tego przyjmując sobie jakieś inne obowiązki (dobrowolnie). Odłóż część oszczędności na psa, rasowy psiak kosztuje koło 1500 złotych, więc jeśli odłożysz połowę...

A czego od psiaka oczekujesz?

Krzemolinka

Są rasy, które nie są kudłaczami i które w ogóle nie "śmierdzą" (chociaż jeśli pies jest zadbany, to żaden się śmierdzi Wink

).
Można chodzić codziennie rano ze smyczą na 15 min. Wink

"Że wszystko pogryzie..." są rasy spokojne i grzeczne Wink

Np. mój Westie jeszcze nigdy w domu nic nie zniszczył, chyba że swoje zabawki Smile

Atha

Poprawka- są psy spokojne i grzeczne, rasy nie Twisted Evil

Agnes

No to dzięki :*
A ja bym chciała psa małego, najlepiej nie liniejącego i tak jak mówicie rasę w miarę grzeczną, choć wiem, że wszystko zależy od konkrentego pieska.

isabelle30

przede szystkim wszystko zalezy od czlowieka. psy nie sa ani zle ani niegrzeczne. to tylko efekt niewlasciwego postepowania ludzi. ze smierdzeniem psa jest dokladnie to samo. o psa nalezy dbac, zeby odpowiednio jadl, zeby byl czysty 9szczotkowanie, czyszczenie, czyszczenie zebow, uszu, oczu itd). trzeba mu zapewniac milosc, troskliwosc, zainteresowanie, odpowiednia dawke ruchu, socjalizacje od "podstaw", trzeba go uczyc. to kawal czasu. ale warto. nagroda jest wspanialy zwierzak u stop....

Agnes

Heh...najpierw jednak trzeba mieć co uczyc.
Allamaris, masz racje. Miałam świnkę morską i zawaliłam. Przyznaje.
Ale co mogę zrobić? Dziś dowiedziałam się, że mama "nie chce", bo "nie chce mieć psa". I co? Mam przynieść psa do domu nic jej nie mówiąc?? Nie mogę!
Ehhh...

Allamaris

Rzeczywiście to beznadziejny pomysł. Pozwól raczej oswoić się rodzicom z myślą o psie. Przyznam ci się, że moja mama miała podobne zastrzeżenia jak twoja (brud, smród, że obowiązki przejdą na nią etc.). Co prawda przekonanie ich do psa zajęło mi (tak na poważnie) prawie rok, ale teraz oboje nie widzą świata poza Corem Mr. Green

Krzemolinka

Ja prosiłam rodziców od koło 9 lat... No i tak prosiłam, płakałam, znalazłam rasę, potem hodowlę i pisałam z hodowczynią. Też zabłysłam moim opowiadaniem o psach Wink

No i co? Udało się! Very Happy

Musisz przekonywać a zarazem zaskakiwać nowymi wiadomościami o rasach i ogółem o psach Smile

Agnes

Oni niestety wolą o psie nie słyszeć. Jak coś, to zaczynają mówić " A nakarmiłaś już rybki? " Nie fajnie...
Ale lepiej tak gadać co jakiś czas, czy zebrać się na jakąś konkretną rozmowę??

Atha

A co, nie karmisz rybek?
Co jakiś czas przed konkretną rozmową też jest dobrze rzucać mimochodem jakieś uwagi, informacje itp.

isabelle30

jako rodzic musze cie zmartwic. pokazalas juz ze zaniedbujesz swoje obowiazki wobec stworzen mieszkajacych w domu. teraz juz sama rozmowa ani obietnice zadne przysiegi nie maja znaczenia. teraz to Ty musisz im cos udowodnic. to cos to odpowiedzialnosc, obowiazkowosc.
moze ci sie wydawac ze pytaniem "nakarmolas juz rybki?" sie czepiaja, dlaczego wiec nie nakarmisz tych cholernych rybek od razu jak wracasz do domu ze szkoly? tak zebys mogla odpowiedziec "oczywiscie, jak wrocilam". twoja odpowiedz ze jeszcze nie daje im argument ktorego nie utracisz. jezeli nie mozesz chocby nakarmic rybek to tym bardziej nie zadbasz o psa. te obowiazki spadna na nich, a oni juz maja i tak duzo na glowie i na ramionach