|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
isabelle30
PieskiŚwiat
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:46, 11 Gru 2008 Temat postu: Rodowód znaczy rasowy |
|
|
no i trudno powiescie mnie
1. jezeli mam psa po rodzicach z rodowodem, ktorzy nie jezdzili na wystawy bo ich wlasciciele mieli psa do kochania a nie do chwalenia czy zarobku to nie ma on rodowodu. nie jest wiec rasowy? no to jak do cholery to mozliwe ze rodzice rasowi nie przekazali mu genow rasy?
2. jezeli mam psa z rodowodem to tylko odemnie zalezy czy pojde z nim na wystawe czy nie, i nikt mi nic nakazac nie moze
3. nawet pies z rodowodem moze odbiegac od naszych oczekiwan. wybieramy rase spokojna na przyklad bo chcemy miec piecucha, wybieramy pieczolowicie hodowle, placimy kupe kasy i ....z naszego rodowodowego piecucha wyrasta postrzeleniec bo zaden rodowod nie gwarantuje nam cech charakteru
4. szczeniak z rodowodem ze znanej hodowli jest napewno zadbany i tu smiech jak stad do ameryki. moja kolezanka kupila takiego psa. robale dluzsze niz sznurek, pies absolutnie nie przystosowany do zycia w spoleczenstwie (mial 4 mce), za to papiery mial w porzadku
blagam, znam wiele osob ktore maja szczeniaki bo roznie to bywa, dbaja i kochaja te szczeniaki i placza rzewnymi lzami jak musza je oddac czy sprzedac. mam wrazenie ze to wlasnie uznane kontrolowane hodowle to masowa produkcja. malo tego, prowadzaca w prostej linii do rozrodu psow dla czystego zysku bo czymze jest posiadanie 5 suk czyli okolo 2-3 mioty rocznie, malo tego takie psy w wyniku ostrego doboru maja z pokolenia na pokolenie coraz wiecej wad genetycznych
moj pies ma rodowod, nie wiem czy pojade z nim na wystawe, a posiadanie rodowodu jest tu akurat czystym przypadkiem
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Krecik
PieskiŚwiat
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:12, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | 1. jezeli mam psa po rodzicach z rodowodem, ktorzy nie jezdzili na wystawy bo ich wlasciciele mieli psa do kochania a nie do chwalenia czy zarobku to nie ma on rodowodu. nie jest wiec rasowy? no to jak do cholery to mozliwe ze rodzice rasowi nie przekazali mu genow rasy? |
Na wystawie psy ocenia fachowiec który zna się na psach. Nie każdy pies jest idealny, jedne mają wady przez które nie moze być wystawiany i rozmnażany. Skad wiesz czy rodzice nie mieli takich wad? Psy przekazały twojemu psu te geny, ale nie jest on w pełni rasowy w świetle prawa.
Cytat: | 2. jezeli mam psa z rodowodem to tylko odemnie zalezy czy pojde z nim na wystawe czy nie, i nikt mi nic nakazac nie moze |
A kto ci każe? Jeżeli kupisz psa bardzo dobrze rokującego, a hodowca nie będzie chciał żeby się zmarnowal, hodowca moze sprzedąć go tylko przyszłemu wystawcy
Cytat: | 3. nawet pies z rodowodem moze odbiegac od naszych oczekiwan. wybieramy rase spokojna na przyklad bo chcemy miec piecucha, wybieramy pieczolowicie hodowle, placimy kupe kasy i ....z naszego rodowodowego piecucha wyrasta postrzeleniec bo zaden rodowod nie gwarantuje nam cech charakteru |
Wybierając psa z pseudo hodowli czy z schroniska nie mamy żadnej gwarancji jaki będzie. A w przypadku psów z hodowli powinniśmy poznać charakter suki, psa i spytać się hodowcy (może wie) jaki charakter mieli przodkowie to nam daje jeszcze wieksza gwarancje, ale nie 100%. Socjalizacja też jest wazna bo moze wyrosnac border collie ktory boi sie owiec
Cytat: | 4. szczeniak z rodowodem ze znanej hodowli jest napewno zadbany i tu smiech jak stad do ameryki. moja kolezanka kupila takiego psa. robale dluzsze niz sznurek, pies absolutnie nie przystosowany do zycia w spoleczenstwie (mial 4 mce), za to papiery mial w porzadku |
A znana znaczy dobra? Bo skoro pies był chory i nie zsocjalizowany to chyba nie zabardzo dobra hodowla.
Cytat: | hodowle to masowa produkcja |
Nawet jeśli hodowca ma te 3 mioty w roku, ale szczeniaki są zdrowe, wesołe, dobrze socjalizowane, nie oddawane w pierwsze lepsze ręce, hodowca się nimi później interesuje, szczeniaki odnoszą duże sukcesy na wystawach (oczywiscie nie wszystkie szczeniaki ) dla mnie wszystko jest wpożądku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suvi
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E
|
Wysłany: Czw 16:33, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
1 i 2- pies jest rasowy, jeśli ma rodowód lub metrykę. Jeśli jego rodzice byli rasowi, to on musi mieć chociaż to drugie.
3. Zgodzę się z Tobą, ale w pseudohodowli jest tego większe prawdopodobieństwo. Więc czyż nie lepiej kupować psa z pewniejszego źródła? Nigdy nie mamy 100% pewności, że pies będzie miał odpowiedni charakter.
4. A po co człowiekowi mózg? Żeby go używać. To skoro pies miał "robale dluzsze niz sznurek, pies absolutnie nie przystosowany do zycia w spoleczenstwie (mial 4 mce)" to dlaczego ona go kupiła? Przecież chyba po to coś tam w głowie mamy, żeby (po zobaczeniu psa) ocenic, czy jest zdrowy, przystosowany do życia, itp. Jeśli nie, to do widzenia hodowli (bądź pseudohodowli).
Różnica pomiędzy jednym a drugim polega na tym, że:
a). Czemu by nie adoptować psa ze schroniska? Po co kupować takiego samego szczeniaka i tym samym pozbawiać szans na adopcję innego? Przecież między nimi nie ma żadnej różnicy (i nie chodzi mi o to, że rasowce są jakieś lepsze).
b). W zarejestrowanej hodowli ZKwP może przeprowadzić jakieś kontrole i sprawdzić w jakich warunkach żyją psy. W pseudohodowlach nie ma takiej możliwości.
c). Prawdziwe hodowle nie nastawiają się na zyski. Co z tego że mają 5 suk. Niech każda urodzi po średnio 6 szczeniąt (pomijam fakt, że suke powinno się kryć raz do roku). Daje to 30 szczeniąt rocznie. Dużo kosztuje ich utrzymanie (dobra karma, zaszczepienie, odrobaczenie, wizyta u weta). Do tego dochodzą koszty wyrobienia metryki/rodowodu. Często do psów dodawane są wyprawki dla nowych właścicieli. To co zostanie, przeznaczone jest na utrzymanie hodowli. Więc proszę Cię, nie mów mi że ludzie zakładają hodowle dla zysku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Czw 17:03, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ad 1. Pojęcie rasowości jest pojęciem umownym. Jeśli już mamy traktować psy przedmiotowo: kupujesz w komisie komórkę bez gwarancji. Komórka równie dobrze pochodzić od zwyczajnej osoby, która chciała ją sprzedać, a może być kradziona. Kupujesz, powiedzmy jakiś silny lek, sprzedawany zwykle na receptę bez recepty. Możesz trafić na okazję, a mogą ci wcisnąć coś zupełnie innego. Kupujesz psa po rasowych rodzicach, bez rodowodu. Może się okazać, że po tatusiu odziedziczył skłonność do dysplazji, a po mamusi jakieś inne wady. Może się też okazać, że rodzice byli podstawieni, a de facto szczeniak jest po innych rodzicach. No, jak to jest? Rasowość udowadnia się od pokoleń, wymaga zachowania ścisłych reguł, ścisłej selekcji, nie można tego tak po prostu ominąć.
Niestety studia mają na mnie swój wpływ: najdrobniejsze uchybienie proceduralne, choćby brak wejrzenia w ustawę organu, który i tak nie ma wpływu na jej zatwierdzenie, są podstawą do unieważnienia danej ustawy. Tak samo tu unieważnia się rasowość, która u psów jest niejako tytułem szlacheckim, a te się nadaje i odbiera.
2. No to ba. Ja mam sukę z metryką, wysterylizowaną, w życiu wystawy nie widziała. I w czym problem?
3. Statystycznie rzecz biorąc, w przypadku psów rodowodowych, z dobrych, gwarantowanych hodowli prawdopodobieństwo jest 1/1000. W przypadku innych, 1/100. Pewne różnica jest? Niestety, pewnym można być tylko śmierci. Kiedy kupujesz np. dom, choćby budowany przez najlepszą firmę zawsze masz szansę, że np. trafi w niego piorun na tydzień po zbudowaniu.
4. Słyszałaś np. o hodowli pani Sarlej? Radzę się ze sprawą zapoznać. Dobra hodowla, to np. Arisland- setery irlandzkie, Never never land- border colie i tym podobne. Kiedy jedziesz do hodowli po szczeniaka widzisz, jakie są warunki, w jakiej kondycji są psiaki i jak się zachowują. Jeśli nie spełniają wymogów, masz niemal obowiązek donieść o tym ZK, bo takie hodowle są, a przynajmniej powinny być wykluczane. Niestety, jak wiadomo, za mało ludzi do kontroli...
Podziel się nazwą hodowli, nie ma co ukrywać. Jeśli takie coś się zdarzyło, psiarze powinni o tym wiedzieć i sprawę wyjaśnić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Russ
Administrator
Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ulkowy k. Gdańska/Pruszcza Gd.
|
Wysłany: Pią 8:14, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Znam kilku rewelacyjnych hodowców Ich psy trafiają w ręce pasjonatów- zanim wybiorą przyszłego właściciela mija trochę czasu. Dobra hodowla NIE ZARABIA na swoich szczeniakach. Jeśli zostają pieniądze ze sprzedaży maluchów, to raczej przeznaczają je na hodowlę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
isabelle30
PieskiŚwiat
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:23, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
suvi, dla mnie pewne zrodlo to tacy ludzie o ktorych wiem ze kochaja swojego psa
a znana hodowla, uznana to taka ktora jest pok kontrola kynologiczna, psy maja co jesc, maja gdzie spac, maja metryki, rodowody, ksiazeczki zdrowia, chodza na wystawy, do fryzjera....ale czy maja to co same czlowiekowi daja? nie jestem przekonana. we wspomnianej przeze mnie hodowli bylo 8 suk, i naprawde uwierzcie mi hodowla wymieniana w rankingach na pierwszym miejscu, ale rankingi dotycza niestety ilosci zdobytych medali a nie ilosci prawdziwej troski.
oczywiscie kazda akcja uswiadamiajaca ludziom ze nie wolno rozmnazac psow czy innych zwierzakow bez kontroli i sennsu, nie wolno ich zamykac w klatkach, trzymac w pudelku na straganie ma ogromne znaczenie.
ale ten kij ma drugi koniec. jest wiele osob ktore moze i by sie na psa nie zdecydowaly. ale sa dobrymi duszami, ida czasem przez bazar, i serce im zaczyna krwawic gdy zobacza konkretmnego psiaka. chca go, wlasnie tego uratowac, jezeli bedzie krzyk ze to sa tylko chore psy sprawiajace klopoty to nikt im zycia nie uratuje. a ludzie handlujacy psami w ten sposob i tak nie znikna z ulic. tu potrzebna jest zmiana prawa, w szerokim zakresie. i nie tak jak to u nas wyglada. powinno sie wydzielic miejsca gdzie spaceruja tylko psy, gdzie moga sie wybiegac, bo to gwarantuje im zdrowie psychiczne i zapobiega agresji, nie powinno sie zakazywac trzymania psow ras groznych, wlasciciel powinien natomiast slono zaplacic za pozwolenie na tego psa i trzymac go zawsze przy sobie bo skontrolowac go powinien kazdy napotkany straznik miejski czy kierowca autobusu jezeli do takiego wsiada. malo tego, wlasciciel taki powinien rowniez miec obowiazek wykonywania badan psychologicznych psa raz do roku. wyeliminowako by to psy ktorych wlasciciele maja nierowno pod sufitem.
takich zmian mozna by mnozyc bez liku. ale ponarzekac sobie mozemy do woli...
i jeszcze suvi. mowisz o kosztach utrzymania hodowli i szczeniakow. bylam rowniez w tej hodowli. spedzilysmy tam godzine. jak piszezsz 30 szczeniat rocznie po 3000, i to ma byc malo? dom wypasiony, kilka samochodow, a wlasciciele probowali nam wmowic ze charty rosyjskie malo jedza i nie potrzebuja duzo ruchu. a szczeniaki byly slodkie, piekne, zadbane. robale po nich nie chodzily, zaden przy nas kupy nie zrobil...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaiya
Administrator
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 2376
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: A jakie było pytanie?
|
Wysłany: Pią 12:33, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Z tego co piszesz wnioskuję że nie byłaś w hodowli wartej zaufania, gdzie zdrowie psów i dobra przyszłość szczeniąt są na pierwszym miejscu.
Tyle ode mnie. Nie mam zamiaru powtarzać to co powiedzieli inni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
isabelle30
PieskiŚwiat
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 13:04, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
wedlug mnie i mojej kolezanki hodowla ta nie powinna wogole istniec. ale wedlug zasad zwiazku kynologicznego jest wzorowa.
tu wlasnie wynika ta roznica.
produkt wielkiego koncernu, z wielka reklama jest zazwyczaj nic nie wart
ja mam psa do kochania i licza sie dla mnie przezde wszystkim ludzie ktorzy kochaja swoje psy niezaleznie czy maja one rodowody czy nie
wogole kto te akcje promuje? bo trudno sie doszukac....
czy to moze wymysl jakiegos ktosia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suvi
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E
|
Wysłany: Pią 14:37, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
No to niby jakim cudem te psy miały robaki, skoro jak po nie przyjechaliście ich nie było? Prosze wytłumacz mi to bo nie rozumiem... Robaki (w dodatku długie jak sznurki) nie pojawiają się chyba w jakiś niewyjaśniony sposób, nie? Może zastanów się czy to przypadkiem u nowej właścicielki szczeniaka nie pojawiły się robaki?
No i nie wmawiaj mi proszę, że hodowla to zysk. No to zaraz Ci coś pokażę:
Cytat: | Ewelina, koszty związane z hodowlą to nie są koszty metryk i przeglądu. To jest akurat groszowa sprawa i tego się w ogóle nie zauważa w porównaniu z innymi wydatkami. Masę pieniędzy wydajesz na dobre krycie, bo niedobre to po co komu? no więc krycie i dojazd na to krycie, weź pod uwagę, że nie zawsze jeden raz wystarczy, a jesli trzeba kryć dwa lub trzy razy, to dodaj koszty noclegu, jeśli za granicą, to spore. w tym sa też koszty badań, np. progesteronu, bo jak jedziesz i płacisz, to chcesz wiedzieć, czy to TEN dzień. Potem badania i usg, sporo na żarcie dla suki, bo w ciąży potrafią niektóre nieźle pojeść. Potem kupujesz lub robisz jakiś kojec, kupujesz masę specjalnych podkładów, aby maluchy nie leżały na mokrym... Mogłabym tak jeszcze długo. Jestem teraz na etapie kupowania kolejnych worów 18-kg dla szczeniąt, bo moje pociechy mają 7 tygodni i jedzą jak smoki. Nie chce mi się obliczać skrupulatnie, bo w sumie mam to w nosie, ale lekko licząc wydałam już co najmniej 5 tysięcy od momentu krycia. A to jeszcze nie koniec, dwa szczeniaki zostają ze mną do lipca, jeden do sierpnia, bo leci na Cypr i wpuszczą go do samolotu dopiero 30 dni po szczepieniu przeciwko wściekliźnie, zaś jednego chłopaka jeszcze nie sprzedałam, bo nabywca się wycofał z powodów zdrowotnych - i kto wie, kiedy ten mały znajdzie swój domek...
A ile kosztowały metryki? Dokładnie 176 zł. Przegląd 16 zł. do tego dwa rodowody eksportowe, szczepienia, odrobaczanie... Nie pamiętam, ile płaciłam, ale to się naprawdę zbiera w ładną sumkę... |
zacytowałam z forum DGM)...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
isabelle30
PieskiŚwiat
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:11, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
bardzo ladna sumka
ale jezeli masz juz hodowle to kojce kupujesz raz na kilka ...nascie lat, zarcie? pare tygodni zdaje sie szczeniaki jedza to co matka wyprodukuje...koszt zero
to co wyliczylam to 30 szczeniat razy marne 3000 to 90 000 rocznie minus te 10 tysiakow jako koszty rozrodu.... no blagam cie, jezeli zostaja takie grosze to ja chcialabym tyle rocznie zarabiac
co do robakow...one nie chodza po psioch grzbietach tylko siedza w ich jelitach, czlowiek rentgena w oczach nie ma, wyszlo na jaw 2 dni po przywiezieniu do domu.
po 2 miesiacach kolezanka poddala sie, oddala psa na wies. zostala opierniczona przez wlascicieli hodowli ze bez ich zgody.....a ja sie pytam jakie oni mieli prawo do pytania o zgode? wcisneli kit i w umowie nie bylo adnotacji ze sa wspolwlascicielami. a suka trafila do lesniczowki i zapewne tam lepiej pasuje niz do bloku w warszawie...
ja naprawde wiem troche o hodowli psow i trudno mi wcisnac kity.
owzsem znam jedna pania ktora ma hodowle salukow i rzeczywiscie dba o psy, nawet do tego stopnia ze sprzedaje szczeniaki tylko wybrancom i zada zeby byl zapis o wspolwlascicielstwie i obowiazkowo wystawy, a kryje suki tylko na zamowienie, ale takie osoby to rzadkosc
przytoczona osoba opowiada o podkladach zeby szczeniaki nie lezaly na mokrym?????
o ile mi wiadomo przez pierwsze tygodnie to suka sparzata po dzieciach...jakie mokre????
poza tym istnieja podklady trwale ktore mozna po prostu uprac, i pewnie sa lepsze niz podkladki jednorazowe do kuwety ktore zapewne owa osoba ma na mysli
poza tym.....znacznie wieksze i chlonniejsze sa podklady do lozka dla osob starszych, 7 zl za 5 szt, do nabycia w aptece....
bajki bajki
kolejne wory 18kg karmy.....szczeniak nawet duzej rasy w wieku 5-7 tyg zjada jakies max 400 g karmy na dobe, 18 kg to okolo 40 posilkow, dobrze licze? a hodowcy maja duze znizki na karme.... stowa na worek? ile workow? 5 szt to 500zl.
podliczajac karme , rodowody, szczepienia, odrobaczania, pranie poslania, prowadzenie ciazy to koszt jednego szczeniaka, krycie to drugi szczeniak, pozostaje jeszcze troche kasy. kosztow poniesionych na utrzymanie suki wogole nie licze bo one sa po prostu niezaleznie od posiadania czy braku szczeniat
ja wiem ze to kontrowersyjny temat, ale sa prawdy i prawdy, a ja juz nauczylam sie ze ludzie potrafia pieknie ubarwiac swoje opowiesci, i jest wiele osob ktore z zamilowanie wmawiaja rzeszom innych swoje racje
przyklad?
sucha karma.
kazdy z was bedzie ojcem, matka. bedziecie potrafili zbilansowac pokarm sobie i swoim dzieciom? pewnie nie bedzie z tym problemu. a zywienie czlowieka jest bardziej skomplikowane. w przypadku psow, dajemy sobie wmowic ze zaden czlowiek tej sztuki dokonac nie potrafi. sucha karma jest ok wtedy gdy nam sie nie chce, gdy mamy malo czasu, to sa powody.... nie sa nimi stwierzdenia ze jako jedyna jest zbilansowana czy tansza niz tradycyjne jedzenie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez isabelle30 dnia Pią 15:14, 12 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suvi
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E
|
Wysłany: Pią 16:19, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Kojce kupujesz raz na kilkanaście lat, ale jeśli masz tyle szczeniaków to nie wpuścisz ich do jednego kojca. Musi być ich więcej, a te wytrzymałe są naprawdę drogie.
Cytat: |
o do robaków...one nie chodzą po psich grzbietach tylko siedzą w ich jelitach, człowiek rentgena w oczach nie ma, wyszło na jaw 2 dni po przywiezieniu do domu. |
No zależy jakie robaki, tasiemce, glisty, pchły, wszy, itd. to przecież wszystko robaki. A pchła nie siedzi w jelitach o ile mi wiadomo. Nie napisałaś o jakie robaki chodzi.
Cytat: | ja naprawde wiem troche o hodowli psow i trudno mi wcisnac kity.
owzsem znam jedna pania ktora ma hodowle salukow i rzeczywiscie dba o psy, nawet do tego stopnia ze sprzedaje szczeniaki tylko wybrancom i zada zeby byl zapis o wspolwlascicielstwie i obowiazkowo wystawy, a kryje suki tylko na zamowienie, ale takie osoby to rzadkosc
|
A czy zastanawiałaś się kiedyś który pseudohodowca taki jest? Znaczy nie mówię, że nie ma w ogóle. Ale równie dobrze osoba hodująca psy rasowe i kundelki może być nieodpowiednim właścicielem psów. Jest między nimi tylko subtelna różnica- prawdziwy hodowca może być sprawdzony przez ZKwP, a pseudo już nie. Prawdziwą hodowle w razie potrzeby można zamknąć- pseudo nie...
Cytat: | bajki bajki
kolejne wory 18kg karmy.....szczeniak nawet duzej rasy w wieku 5-7 tyg zjada jakies max 400 g karmy na dobe, 18 kg to okolo 40 posilkow, dobrze licze? a hodowcy maja duze znizki na karme.... stowa na worek? ile workow? 5 szt to 500zl.
podliczajac karme , rodowody, szczepienia, odrobaczania, pranie poslania, prowadzenie ciazy to koszt jednego szczeniaka, krycie to drugi szczeniak, pozostaje jeszcze troche kasy. kosztow poniesionych na utrzymanie suki wogole nie licze bo one sa po prostu niezaleznie od posiadania czy braku szczeniat |
Dobra karma kosztuje, a jak ma się 30 szczeniąt to potrzeba jej dużo. Co do utrzymania suki- dlaczego nie liczysz tych kosztów? Suka w ciąży musi jeść odpowiednie jedzenie, które jest odpowiednio drogie. Nie dziwię się, że hodowcy mają zniżki, ale na pewno nie są one aż tak duże. No i nie w każdym sklepie/u weta.
Pamiętajmy także, że w większości hodowli do szczeniaka dokładana jest wyprawka- dodatkowy koszt.
Aha, i jeszcze jedno- zazwyczaj pies z rodowodem kosztuje 2000-2,500 tys. zł. Szczególnie popularne rasy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Suvi dnia Pią 16:20, 12 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Pią 17:33, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
isabelle, "widziały gały co brały". Nie mówię, że ZK jest instytucją świętą, też zdarzają się przekręty, zdarza się nawet wyrabianie papierów na lewo. Ale przyszły właściciel ma oczy i widzi, co bierze. Proszę o podanie nazwy hodowli, zaraz wiadomość pójdzie do obiegu i sami psiarze sprawę załatwią. To tak, jak z bitymi dziećmi- wszyscy narzekają, a nikt nic nie robi. Co to niby ma być? Dyskrecja?
Dobra hodowla to taka, w której kupując sam widzisz, że wszystko jest ok. Harpol, gdzie psy są wybiegane, zadbane, szkolone, mają osiągnięcia we wszystkich dziedzinach. Sama tam byłam i osobiście polecam. A na ogół, kiedy kupuje się psa, to do hodowli jedzie się osobiście, prawda? Kiedy brałam moją małą byłam w hodowli trzy razy, zanim ją wzięłam. Owszem, błotko było, trawa była stratowana, ale za to widać było, że szczenięta mają gdzie biegać, są rozruszane, zsocjalizowane, ogólnie czyste (bo wiadomo, że biegając po deszczu aż tak czyste nie będą) Dorosłe garnęły się do ludzi, były zadbane, zrelaksowane, ogólnie- milutko.
Zwróć uwagę na to, że nie tylko karma i opieka weterynaryjna wlicza się do kosztów. Wyrobienie rodowodu, zapisy na wystawy, które jeszcze trzeba wygrywać, koszty krycia, koszty podróży, często zagranicznych, czas na to poświęcony. Szczenięta są tym droższe, im rodzice mają większe osiągnięcia, więc nie wystarczy zaliczyć trzech wystaw, by szczenie kosztowało 3000 zł. A co, jeśli akurat nie ma chętnych na małe? Zamiast pieniędzy są dodatkowe koszty.
Jak sprawdzić hodowlę? Poprosić kogoś, by zadzwonił i zadawał pytania typu: czy można kupić bez rodowodu, jedno z pierwszych pytań to pytanie o cenę, pytania sugerujące, że "chętny" nie ma zbyt dużej wiedzy o potrzebach rasy. Jeśli hodowca nadal z nim gada i jest gotowy sprzedać mu szczeniaka- odpada.
Piszesz o tych z bazarów. Ale pomyśl o tym, że jeśli ktoś taki będzie miał zyski z produkcji psów, będzie nadal to robił. I w ten sposób może pomożesz jednemu, ale zaszkodzisz innym- tym, co urodzą się potem w złych warunkach i będą czekać na szczęście na giełdzie, tym, które nadal będą służyć za maszyny produkcyjne, tym, które czekają w schroniskach w takim samym niebezpieczeństwie. Gdyby pseudohodowcy nie mieli z tego zysków, być może byłoby to tragiczne w skutkach dla tych szczeniąt, które są teraz, ale nie cierpiałyby na tym nowe. I tylko być może, bo wcale nie jest powiedziane, że utopi je zaraz, równie dobrze może rozdać za darmo albo oddać do schroniska, skąd maluchy bezpiecznie mogą już trafiać do domów. Ta pozorna litość jest wodą na młyn psiego cierpienia.
PS, suvi, chyba ze złotą obrożą i smyczą gratis. Przeciętny koszt psa z rodowodem do ok 1500 zł, chyba, że po multichampionach, lub naprawde bardzo popularnych ras, a i to zależy od hodowli. Znam taką, która wydaje i po 800 zł, jeśli jest pewna, że pies trafi do pasjonata, szczególnie takiego, który ma zamiar z psem uprawiać sporty charakterystyczne rasie. Wszystko dla dobra psów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Atha dnia Pią 17:37, 12 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anusia
PieskiŚwiat
Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 17:42, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Prawdziwi hodowcy hodują psy, bo to jest ich pasja. I napewno na tym nie zarobią. To że pies jest wystawiany, to nie znaczy że nie jest kochany. A pseudohodowcy- wcisną wielki kit by tylko sprzedać szczeniaka. Może nie wszystkie 'hodowle' bez rodowodu są takie, ale tak jak napisała Atha- skąd wiesz czy rodzic nie miał np. dysplazji? Coś musiało stanąć na przeszkodzie że rodzice nie byli wystawiani. Ostatnio jak próbowałam wytłumaczyć kol na czym to "polega", to ta mi powiedziała że jak jej ciocia poszła z pudlem na wystawe, to ją zdyskwalikowali bo miał wade zgryzu I związku z tym mówi mi że psy z rodowodem też mają wady. Takich psów się poprostu nie wystawia, więc nie można ich rozmnażać, bo szczeniaki nie dostaną metryczek. Proste. Cytat: | jezeli mam psa z rodowodem to tylko odemnie zalezy czy pojde z nim na wystawe czy nie, i nikt mi nic nakazac nie moze | A ktoś Ci każe?
Nikt nie powiedział że wystawianie psa to obowiązek.
Cytat: | Dobra karma kosztuje, a jak ma się 30 szczeniąt to potrzeba jej dużo. | Svi ale o jakich 30 szczenięciach ty mówisz? 30 na rok? Dobrze zrozumiałam?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anusia dnia Pią 17:43, 12 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Pią 18:02, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Chyba jedyne logiczne wyjasnienie, dwa ray w roku, jeśli oczywiście ma się więcej, niż jedną sukę.
Poza tym pomyślałam jeszcze o jednym. Nawet, gdy hodowca ma powiedzmy trzy suki. Dobry hodowca nie dopuści ich więcej jak max 3 razy w życiu. A opiekować się psami trzeba przez te 15 lat ich życia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anusia
PieskiŚwiat
Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 18:14, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Suka powinna mieć max jeden miot na rok albo na dwa, nie wiem dokładnie na ile. Jeśli ma więcej to szczenięta nie dostaną metryczek. Tak gdzieś wyczytałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|