Mycie pieska.

Radek

Jak tam z myciem mojego czworonoga Smile

można czy nie ?? piesek ma 8tyg , grzywacz chiński powder pufy Smile

Po prostu piesek "śmierdzi" chcę temu zapobiec pomóżcie Smile

"Pomóżcie", nie dodawaj tyle minek do nazwy - mod.

ojeja

możesz go wykąpać, tylko szybko i potem wytrzyj go dokładnie, zawiń w ręcznik żeby nie zmarzł i unikaj miejsc przewiewnych aby nie zawiało pieska

Krzemolinka

Tylko pamiętaj o odpowiednim szamponie. No po niektórych, nawet jak wykąpiesz, to będzie "śmierdział" Wink

isabelle30

taki maluszek i juz smierdzi? a nie jest to przypadkiem typowy szczeniecy zapaszek mleka i moczu? tutaj kapiel nic nie pomoze....bo nadal psiak bedzie sie obsikiwac. moze lepiej poczekac jeszcze pare miesiecy z ta kapiela? psow nie kapie sie jak malych ludzi....im rzadziej tym lepiej

Radek

No to raczej mocz Smile

atos

Mój pies dostaje ataku epilepsji jak widzi wanne Wink

jak mu ułatwić mycie>?

Atha

Kąp go na podwórku Razz

Wiadro z ciepłą wodą, gąbka i szampon... Ale to w lecie raczej.

andorqa

Możesz go wykąpać tylko odpowiedni szampon przeznaczony dla szczeniąt i radzę dobrze go wytrzeć by nie zmarzł.

Cała Ona *

ojejku...Grzywacz Chiński, przecież to nie ma sierści. Po co chcesz go kąpac w zimie na dodatek ???
Takiego pieseczka wystarczy przetrzec wilgotną szmatką z ew. załączonym szamponem, ale nie od razu wanna...

tszuj

Dokładnie. Przez taką kąpiel Twój psiak mógłby bardzo szybko zachorować. Poza tym jest jeszcze za mały na takie kąpiele.

KarmyDlaPsaiKota_pl · Wysłany: Śro 17:30, 27 Mar 2013 Temat postu:

8 tygodni to jednak moim zdaniem troszkę za mało aby myśleć o kąpieli pieska,poczekaj jeszcze trochę,a jeżeli już koniecznie chcesz to zrobić,to obowiązkowo szybko wytrzyj go ręcznikiem za raz po lub wysusz suszarką. Na pewno będzie bardzo płakał...

CANIS MAJOR

Ja kąpałem 2-miesięcznego szczeniaka, bo musiałem. To był kupiony pies z hodowli, która mieściła się w zaadaptowanym do tego celu chlewie, no dosłownie jeden syf. Nic nie wskazywało na to, że pies będzie śmierdzieć, to był luty, było zimno, zapach psa był "zamrożony".Dopiero w samochodzie, w drodze powrotnej z hodowli, gdy psiak się rozgrzał, to zaczęło walić smrodem tak, że nie dało się już wytrzymać, trzeba było zrobić przerwę. U gościnnych ludzi wyprosiłem ciepłą wodę i jakiś szampon. Po dwóch kąpielach udało się zbić ten smród na tyle, że można było kontynuować podróż, psiak jakoś to wytrzymał (nie było czym go wytrzeć do sucha) i nie zachorował. Tak, że jak trzeba,to kąpać, nie zastanawieć się.

Atha

Coś z tą "hodowlą" w takim razie nie teges. Rozumiem, że pies może być brudny, bo każdy bywa, ale jeśli zaczyna tak capić i hodowca to olał, to ja bym z takiej hodowli nie brała.

CANIS MAJOR

Hodowla, jak hodowla, jedna z wielu nastawionych tylko na szybki zysk. Wiem jak takie maluchy potrafią się ufajfić gdy trzymane są na dworze, ale gdy przyjeżdża się po umówionego psa w wyznaczonym terminie, to mozna by go przygotować do podróży. To takie minimum hodowlane. Przymusowa kąpiel szczeniaka w przypadkowych warunkach może mu nie wyjść na zdrowie.

Atha

Moja Mirka też zabawiała się z rodzeństwem w błotku (wiadomo, jak dziesięć psów na ogrodzie, to ten ogród piękny nie będzie...) i pierwsze wspomnienie z hodowli to była myśl "i po co ubierałam białą bluzkę?!", ale samo błoto nie śmierdzi. Jeśli coś zaczyna śmierdzieć, to jednak nawet koń regularnie szczotkowany, z wymienianą ściółką w boksie nie ma zbyt mocnego zapachu.
No i inna kwestia- szczeniak powinien być od małego socjalizowany z ludźmi. Trudno mi uwierzyć, że był socjalizowany, jeśli tak walił, że nie szło się zbliżyć (jeden, a co dopiero wszystkie)