Wasze wpadki

Suvi

Widzę, że temacik się rozwinął Razz

Moja "stara" wpadka:
Kiedy miałam kilka lat (nie wiem, może z 7) byłam na ferie u mojej cioci. Mój brat bardzo chciał kupić sobie papużkę, więc wieczorem musieliśmy pojechać i wybrać jakąś. Do samochodu weszliśmy ja, brat, kuzynka, jej były chłopak i mój wujek. Wujek kierował, a my wszyscy siedzieliśmy na tylnym siedzeniu. Pech chciał, że było ciemno i nie wiedziałam że jedzie z nami Łukasz (myślałam że to mój kuzyn). Jedziemy, jedziemy a ja do niego "No weź się daniel uspokujjj!!!". Popatrzył się na mnie dziwnie a ja dalej się nie skapłam. Po jakimś czasie (było bardzo ciasno) wpakowałam mu się na kolana bo myślałam, że to mój kuzyn. I nagle patrze a to nie on. Myślałam, że się ze wstydu spalę Razz

Ale co miałam zrobić- czekałam aż jak najszybciej dojedziemy do sklepu z papużkami...

Psifan

Jettix

ja wpadek w swoim życiu miałam mnóstwo... dlatego mówią na mnie patka wpadka Laughing

np. na obozie w Czechach stałam po jednej stronie basenu a kolezanka po drugim nie chciało mi się do niej iść więc stwierdziłam że jej klucz od pokoju przeżucie....basen był zimny,bardzo zimny ;p ja do niej "rzucam"..klucz wylądował na dnie tego basenu.. pokój zamknięty.kluczu zapasowego nie miałyśmy..i co tu zrobić Very Happy

poszłam do Czecha i ja coś tam "long" patyk,kij, itd . dał mi miotłę Very Happy

oczywiście nic tą miotłą nie wskórałam.. na szczęście namówiłam kolegę by wskoczył do basenu i wyłowił klucz Very Happy

do końca obozu nie miałam klucza w ręce Very Happy

lenia

He he Suvi twoja ostatnia (napisana) wpadka była boska xD Ale wiesz chłopak sobie pomyślił, że jesteś jeszcze mała i mogłaś nie wiedzieć XD więc nie ma się czym przejmować Wink

Gorzej jak on do ciebie przyjedzie i cie rozpozna xD

Biutka

W bibliotece mnie się pytają..
-Nazwisko?
-Małgorzata
-Nazwisko?
-Małgorzata
-Ale ja proszę o nazwisko
-Aaaa ( i taką głupią blondynkę udałam Beksa lala

)

Ppx

Mogła zapisać. Wink

Imiona często bywają nazwiskami.

lenia

Moja wpadka: Kiedy byłam mała ( nie wiem miałam może wtedy z 6 latek) i pojechałam z mamą aby odebrać siostrę z autokaru (bo była na jakiejś tam wycieczce) poszłam z mamą pod szkołę gdy szłam nie zauważyłam i doczepiłam się do jakiejś babki i myślałam że to była moja mam. Nagle słyszę z tyłu głos, że ktoś mnie woła patrzę a za mną stoi moja mam z siostra a ja głupia przyczepiłam sie do jakiejś obcej mi babki i myślałam że to jest moja mama! Myślałam że wtedy się spalę ze wstydu ;/ xD

Krecik

Moja "wpadka" (o ile mozna to tak nazwac). Mialam wtedy ze 5-6lat.
Mama zawsze mi mowila ze jak przyjdzie ktos obcy i bedzie dawal mi cukierki to mam uciekac i krzyczec.
Jak zawsze ide do piaskownicy sie bawic z kolezanka. Podchodzi jakis grubszy, starszy facet i mowi "Czesc Karolina!" ja tylko patrze na niego "Masz czekolade", a mi juz wlaczyla sie czerwona lamka wiec rzucilam w niego ta czekolada i biegne do domofonu i krzycze "mamooo!".

Pozniej okazalo sie ze to moj dziadek Embarassed

Tuśka

Zrobiłam istnie archeologiczny wykop, ale muszę się tym podzielić Very Happy

Otóż, na początku roku akademickiego szłam z koleżanką na wykład z fizyki. W głównym budynku LMU na piętrze stoi posąg gołego pana, zawsze, gdy obok niego przechodzę, jestem pełna podziwu, że ma całego siusiaka - znając naszych studentów byłby urwany, pomazany lub w najlepszym razie wymacany Wink

. I tak podzieliłam się tą myślą z koleżanką, a że nie bardzo wiedziałam, jak powiedzieć "oderwać" ("abreissen"), rzuciłam "abziehen", co w niemieckiej mowie potocznej znaczy nic innego jak "obciągnąć" Laughing

. Myślałam, że się zapadnę pod ziemię, gdy mi to wytłumaczyła Laughing

Atha

I potem mówią, jak to niewyżyte polskie studentki chcą gwałcić nawet posągi xD

tadeusz1 · Wysłany: Pią 15:07, 15 Mar 2013 Temat postu:

Kaszubek

kto z was kiedyś chciał wyjsc do toalety w kinie i wyszedł przez wyjście ewakuacyjne?;p

juzefnie

Majek

i tak pewnie każdemu z nas kiedyś się zdarzyło wejśc na lekcje , nauczyciel się pyta czy masz zadanie domowe , mówisz tak zeby nie ocenił Ciebie negatywnie a potem sprawdza czy rzeczywiście zrobione masz, a tu wtopka ;d

Atha

Zadania to nic, pomylenie imienia z nazwiskiem to nic, ale sytuacja jakoś sprzed paru lat, zajęcia na studiach, ćwiczenia, godzina 13.15, sprawdzanie listy obecności. (nie moja wpadka, wyjątkowo)

- Pan Olechowski?
- Spóźni się.
- Pan Olszewski?
- Jestem.
- Pan Pchełka?
- On właśnie napisał, że będzie, ale zaspał.

chwilę później.
- Ja bym chciał sprostować, ten który się spóźni to Olszewski, a Olechowski... to jestem ja...

(nazwiska zmienione, żeby nie kompromitować ludzi xD )

Cóż, nie wiem, co działo się dzień wcześniej, ale musiało być fajnie...