Szkoła

Korasa

O lol jak zobaczyłam 1 strone to myślałam że mnie zwali z nóg ja mam w tym roku średnią 3.90 a tak strasznie zła nie jestem!!!!!!!!!!!!!
Ostatni walnęłam do mojej mamy taki text "kup mi zeszyt w głatkie linie"
Chodziło o gładki zeszyt Laughing

Krzemolinka

Korasa, nie pisz tylu wykrzykników, jeśli możesz Wink

.

Jej! Koniec roku szkolnego zaraz będzie *-*. Ale ja i tak nie chcę, bo muszę na szczepienie iść -.-'.

Średnia roczna wychodzi mi 5,09 a semestralna 5,1 Smile

.

Sparrowka

Koniec roku! O tak, co za radość! Mr. Green

Szczęśliwie zaliczyłam drugą klasę, nie mam ani jednej pały! I nawet wyciągnęłam średnią nieco ponad 3 (taa, nic nie robiąc w tym kierunku...)! Mr. Green

WAKACJE!

Suvi

Weźcie mi lepiej nawet nie wspominajcie o szkole...
Ale co tu dużo gadać- moja średnia to 5.2... No cóż- średnia nie jest zła, ale nie o to chodzi Smile

Epen

Mnie szkoła w tym roku wykończyła, to znaczy ludzie w tej szkole. Jutro nawet nie idę na lekcje, bo zygać mi się chce jak na te mordy patrzę.

Jeszcze tydzień i kończę te cholerne gimnazjum, ze średnią 4.93. Nie jest źle, ale mogło być lepiej. Teraz w liceum na 18 przedmiotów chce wyjść z paskiem bo mam paru osobom coś do udowodnienia. Wiem, że to w tej szkole wyjście powyżej czterech graniczy z cudem, ale choćbym miała po nocach ślęczeć udowodnię że potrafię. I się mogą w dupę pocałować.

Do szkoły średniej jestem już na 100% przyjęta więc mi już zwisa i powiewa co dostanę z egzaminów gimnazjalnych.

Suvi, przybij! Straszna jest niesprawiedliwość, która wręcz bije po oczach. Moja ukochana klasa robiła dosłownie wszystko aby mi średnią nauczyciele zaniżyli, żebym tylko nie wyszła na pasek. Przecież na półrocze z historii ze średniej ocen wychodziło mi 4,1 ale że pół klasy poszło z pyskiem do historyczki, to ta dla świętego spokoju dała mi 3. Parę osób czepiało się nawet że mam 5 z wf, bo prawie w cale nie ćwiczyłam. Tak, fajnie się ćwiczy jak po każdym większym wysiłku rzygasz. A tak prawdę mówiąc to wedle możliwości zdrowotnych zostawałam na każdym dodatkowym wf, gdzie większość nawet nie raczyła ćwiczyć na lekcji. A taka jedna z mojej klasy która najbardziej się o to czepiała dostała 5 z angielskiego na koniec gdzie jej nawet ledwo -4 wychodziło, po prostu wyżebrała tą piątkę.
I gdzie tu jest sprawiedliwość?

A najbardziej chce mi się śmiać, bo "wrogowie" są teraz dla mnie najbardziej mili, a "przyjaciele" czekają aż mi się noga poślizgnie.

Jak ja tą szkołę kocham, yeah.

Sparrowka

Moim zdaniem tak było zawsze i jest to nieuniknione. Wink

W szkole zawsze znajdzie się jakaś czarna owca, lub nawet kilka, które zrobią wszystko, żeby udupić tych, którzy nie próbują przypodobać się nauczycielom, ale chcą mieć ocenę taką, na jaką naprawdę zasługują. Według mnie wyżebrana ocena, to nie ocena i osoba, która takową wyłudziła, w ogóle nie powinna być z siebie dumna. Liczy się wiedza, a nie to, jaką ocenę ma się wypisaną na papierku (ja swoje świadectwo zamierzam uroczyście spalić Mr. Green

Papier toaletowy w domu mam, a podpalenie jest o wiele bardziej atrakcyjne).
No, ale dziewczyny, nie martwcie się, wszystko wyjdzie na maturze. Wink

Często jest tak (i znam takie przypadki osobiście), że ten, kto nie interesuje się ocenami, zdaje maturę o wiele lepiej od tego, który ma same piątki na świadectwie. I potwierdziło się to nawet w moim przypadku. Mam dwóję z matmy, a napisałam próbną maturę lepiej od tych, którzy mają tróję. Laughing

Lizusami się nie przejmujcie, bo nie ma po co. Bądźcie zadowolone z siebie, bo macie naprawdę super oceny i z tego co wiem, to są to stopnie, na które naprawdę zasługujecie. Wink

Shaiya

Ja teraz idę do szóstej klasy (Tak, wiem Mr. Green

) ze średnią 4,8 i zachowaniem bdb xD. Ja tam wakacji jakoś nie wyczekuję ale postanowiłam pobić rekord w czytaniu książek xD

Ppx

Mi z humana odjeli 6 pkt z rozprawki. WTF

"
Pisze na OKE gdzieś, co było źle?
To, że mam 3 pkt z podania odjęte to się nie dziwie...
Wydawało mi się, że nie było ortów itp. w tej rozprawce.
W sumie z humana mam 37. ._.'' O innych nie wspomnę. WTF

"

Lily

Ja tam osobiście uważam, że chodzenie i żebranie o oceny jest poniżające a lizodupstwo zwyczajnie uwłaczające. W klasie mam ze trzy takie osoby, które się podlizują i żebrzą, aż rzygac się chce.
Tak więc kończę pierwszą klasę ogólniaka ze średnią 4.2. Niby przyzwoita, ale mi się nie podoba, biorąc pod uwagę, że mam 4 z historii i 3 z angola, a spokojnie z obu wychodzi mi wyżej. Ale cóż, ostatecznie to bez różnicy.

Niniejszym życzę wszystkim udanych wakacji i lepszego przyszłego roku. Jeszcze tydzień i wyjeżdżam na okrągły miesiąc.

Eriko

Jak tak czytam jakie macie średnie to wiece co wam powiem... Słaba jestem.
Moja średnia między 2,9 - 3,5
Bajecznie....

Jeszcze w naszej szkole nie ma wyników z testów... Jejciu jestem ciekawa ile mam punktów... z polskiego około 25-30 może, z maty 5-15 ^^, a z angola mam nadzieje 30

Krecik

a ja nie liczylam sobie jeszcze sredniej bo jeszcze dzisiaj (na wycieczce Laughing

) zdawalam fizyke na 4!!! Tak wyszlo ze wiecej ocen za prace dodatkowe niz za sprawdziany Mr. Green

udalo mi sie w tym roku XD nie wiem co z matmy dostane bo pani nie wie co mi dac... Ale mam nadzieje ze powyzej 3,5- obiecalam sobie i musi tak byc! Razz

Yuuki

Krecik

Ja z probnych mialam podobnie Wink

Polski- 31 Matma- 27 i Angielski- 27
Nie mowie ze to dobrze, spodziewalam sie przynajmniej powyzej 30...

Suvi

No tyle że mnie bardzo denerwuje, że osoba która nie zasługuje na daną ocenę i tak ją dostaje i potem jeszcze odnosi z tego korzyści. Do tego jeszcze bez żadnego skrępowania w pokoju obgadują dzieci, ich rodziców i rodziny.

Atha

Wszędzie tak jest w mniejszym lub większym stopniu Razz

Moje wspomnienia z liceum, które kochalam, kocham i będe kochać:
- w pokoju nauczycielskim komputer stał akurat na przestrzał. Raz miałam interes do któregoś nauczyciela i tak stałam pod drzwiami i sie przyglądałam. Zerkam na komputer, akurat widoczna była tapeta: najsurowszy, wręcz maniakalny germanista z kieliszkiem i pijackim uśmiechem na twarzy przytula równie zadowoloną wicedyrektorkę. Potem oczywiście nagle niezwykle duża ilość osób miała jakiś interes pod pokojem xD
- dowiedziałam sie pośrednio, już po skończeniu szkoły o naszej wychowawczyni i wicedyrektorce, która zawsze nam paskudziła plany wycieczek (dwie z trzech szkolnych wiedźm, zołzy nieziemskie), że wśród nauczycieli chyba też nie cieszą się miłością. Są nieoficjalnie nazywane przez resztę grona "trójcą spod zlewu", od miejsca, które tam okupują.
- w naszej szkole mieliśmy identyfikatory- legitymacje w oprawkach na sznurku, na szyi. Z nimi to były jaja. Na wstępie dyrektor chciał zawiadomić łagodnie, że mamy je nosić i ujął to słowami w rodzaju "zawsze ma wam coś zwisać..." po czym już nie było odwrotu, gdy wszyscy nagle ryknęli śmiechem. Z tym to były świetne sytuacje, ale nie da sie ich opisac komuś, kto nie zna naszej szkoły.
- polonistka, która waliła takimi tekstami, że ludzie je sobie zapisywali w zeszytach. Nie będe cytować Twisted Evil

Ach, jak ja tęsknię za tą szkołą Crying or Very sad