|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szyszka
PieskiŚwiat
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 1814
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 22:48, 16 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
dokładnie to w Connecticut, godzinę od NYC
jestem tu już prawie 3 miesiące, nad angielskim cały czas pracuje, ale już jest o niebo lepszy, niż na początku. ogólnie, jest zupełnie inaczej i dopiero jak wyjechałam, uświadomiłam sobie jak bardzo kocham Polskę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tuśka
PieskiŚwiat
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 5427
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łask
|
Wysłany: Pią 14:06, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Potwierdzam to, co napisała Szyszka, dopiero "na emigracji" można odkryć pokłady uczuć patriotycznych, o jakich się pojęcia nie miało.
Ja z kolei nie jestem tak entuzjastycznie nastawiona do swojego pobytu w Niemczech. Jestem tu już od przeszło miesiąca, studia powinny iść pełną parą, a ja nadal powtarzam rzeczy z pierwszych klas liceum (może poza fizyką, ale po co fizyka weterynarzowi w tak szerokim zakresie? Ale w sumie się cieszę, bo interesuję się astronomią i na pewno ta wiedza mi się przyda). Jest strasznie. Jedyne zajęcia, z których coś wynoszę, to angielski. Wyposażenie mają słabe, nawet gorsze od Wrocka, laboratorium wygląda jak żywcem z czasów komuny wyjęte. Tyle się słyszy o tym, jakich to cudów "na Zachodzie" nie mają, a to wszystko nieprawda, przynajmniej nie w przypadku tego wydziału. Ludzie też są mało przyjaźni, zamknięci bardzo, tacy chłodni... Dociągnę jakoś ten semestr do końca i wrócę na tarczy do Polski. Nie wiem, co będę przez te pół roku robiła, pewnie powtarzała biochemię pod kątem egzaminu, może weźmiemy jakiegoś szczeniaka - będę miała mnóóóstwo czasu, by się nim zaopiekować. Tęsknię za rodziną, za przyjaciółmi, za Wrockiem... Może i perspektywy po studiach tutaj są i lepsze, kasa większa, ale ja chcę mieć solidne wykształcenie (a nie spodziewam się cudów po tym, co tutaj codziennie na wykładach obserwuję), a poza tym, pieniądze szczęścia nie dają.
Zmarnowałam rok, czego mi jest bardzo szkoda, ale nie żałuję, że tu przyjechałam, ponieważ wiele się nauczyłam. Przede wszystkim, o sobie. Rozwinęłam język. I przekonałam się, że plany to sobie mogę mieć na dzień, góra na tydzień, bo te "na życie" to najczęściej pic na wodę.
Pozdrawiam z Monachium.
Jeszcze 84 dni i się stąd wynoszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szyszka
PieskiŚwiat
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 1814
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 21:19, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tuśka powinnaś podejść do tego wyjazdu z innym nastawieniem. Wiem, że często wyobrażenia i oczekiwania bardzo się mijają z rzeczywistością, bo ja to przeżyłam nawet tu w Stanach, ale jeśli jest inaczej niż myśleliśmy to i tak nadal powinniśmy się starać znaleźć pozytywy w tych różnicach
Mam nadzieję, że nie żyjesz teraz swoim powrotem do domu i nie odliczasz dni, tylko starasz się wykorzystać te 84 dni jak najlepiej. Wyciśnij z Niemiec jak najwięcej i rób to czego Polska nie może nam zapewnić, lub może, ale w mniejszym stopniu. Trzymam mocno kciuki
btw FiGa mieszka w Monachium jeśli się nie mylę, masz z nią kontakt ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tuśka
PieskiŚwiat
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 5427
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łask
|
Wysłany: Pią 21:37, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Problem w tym, że poziom jest po prostu jawnie tragiczny . Ja nie wiem, jak oni tych weterynarzy szkolą, czy oni nabywają pewnej wiedzy i umiejętności z czasem, bo przecież u nas przez przeszło miesiąc bym miała już z 4 kolokwia, 2 prezentacje i co tydzień jakąś wejściówkę, a tu - nic. 45 minut gadania o podpowłokach elektronowych, no ludzie, przerabiałam to w pierwszej klasie liceum. Ludzie robią wielkie oczy, gdy na fizyce słyszą słowo "cosinus", myślą, że mitochondria to bakterie, a nukleotydy zbudowane są z aminokwasów. Ale do wymądrzania się są pierwsi. Koleżanka opisała zupełnie na odwrót łopatkę, a i tak koło zaliczyła. Tak więc ze studiów absolutnie nic nie wycisnę, mogę co najwyżej miasto pozwiedzać, bo warto. I liczyć, że w semestrze letnim będę mogła uczęszczać na wykłady we Wrocku chociaż jako wolny słuchacz, by nie tracić kontaktu z polskim życiem studenckim.
Szyszka, wierz mi, ten wyjazd był moim marzeniem od ładnych paru lat, byłam naprawdę przepełniona optymizmem, pewna, że te lata będą wspaniałe, że nauczę się mnóstwo cudownych rzeczy... I zderzyłam się bardzo boleśnie z ziemią. Tym bardziej boleśnie, że przecież o tym marzyłam, o niczym innym nie mówiłam i podporządkowałam praktycznie wszystkie moje działania temu wyjazdowi . Ale nauczyłam się czegoś o sobie, już wiem, że najważniejsza jest dla mnie bliskość rodziny, przyjaciół, życzliwych osób, a nie pęd po kasę... Bo przecież zarabiałabym więcej pracując w Niemcach. Ale nie chcę... Już nie...
A z Figą nie mam żadnego kontaktu, niestety
Pozdrawiam się i trzymaj się tam na Zachodzie :*!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Sob 15:21, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tuśka, żaden rok nie jest stracony, po prostu nabywasz innych doświadczeń, niż się spodziewałaś Co do pracy potem- weterynaria to kierunek międzynarodowy, zdasz w Polsce, zaczniesz praktykę w Niemczech i będziesz super specjalistką, biorąc pod uwagę to, jakich oni będą mieć wetów
Jak dotrzesz do Wrocka, to zapraszam na kawę albo co
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Russ
Administrator
Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ulkowy k. Gdańska/Pruszcza Gd.
|
Wysłany: Pon 22:46, 21 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Szysza, Tusia! :* Tęskniłam małpy wredne Wracajcie szybko- Polska to jest jednak "nasz" kraj. Wystarczyło mi 45 dni za granicą i nigdy więcej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suvi
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E
|
Wysłany: Czw 18:41, 24 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, mam do was prośbę. Wiem, że niektóre z Was robiły kiedyś grafiki wektorowe w GIMP'ie. Chwilowo nie mam innego programu do dyspozycji, a jestem w nim całkowicie zielona i nie mam pojęcia, jak cokolwiek zrobić, a muszę wykonać grafikę na konkurs do piątku. Rozjaśnicie nieco w łepetynie starej, dobrej Suvi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Czw 19:50, 24 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Piątek jest jutro
To tak jak dla debila przez debila zrobię
W Gimpie posługujesz się tym narzędziem:
Za pomocą niego robisz punkciki. Pierwszy klikasz w wybranym miejscu, następne po naciśnięciu przytrzymujesz i przesuwasz tak, żeby pojawiająca się linia pasowała do twojej koncepcji.
Zauważ, że masz dwie przerywane linie- one determinują zagięcie linii. Ta po stronie zagięcia istniejącej linii ją zakrzywia, ta druga będzie zakrzywiać linię, którą zrobisz potem, dlatego, jeśli nie chcesz potem zaokrąglonej linii, przesuń ten drugi kwadracik na końcu przerywanej linii jak najbliżej kropki, którą utworzyłaś.
W ten sposób robisz sobie kształt, jaki tam chcesz
Potem: albo korzystasz z okna, które tam widać w tle (Warstwy, kanały, ścieżki- opcja ścieżki) albo otwierasz sobie okno dialogowe "Ścieżki" w sposób tutaj pokazany.
Masz takie coś:
Wybierasz sobie grubość linii, jaką chcesz rysować, albo narzędzie. Kolor będzie ten, który masz akurat zaznaczony do używania. Jak już wybierzesz co chcesz- klikasz "Rysuj". Niestety nie ma opcji automatycznego wypełniania, rysuje tylko kontury.
Jesli chcesz coś poprawiać, w przyborniku masz takie opcje:
Projektowanie- robienie nowej ścieżki
Edycja- zmiana kształtu obecnej
Przesunięcie- przeniesienie całości w inne miejsce
Dotyczy tylko ścieżki, nie tego, co już nią namalowałaś.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Atha dnia Czw 19:51, 24 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suvi
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E
|
Wysłany: Pią 21:49, 25 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Ci Atha, jesteś kochana :* Mam nadzieje, że to mi nieco rozjaśni w głowie, jutro zmierzę się z tym programem i w razie wątpliwości będę pytać
A rzeczywiście, napisałam piątku, ale chodziło mi o poniedziałek. Przejęzyczenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Russ
Administrator
Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ulkowy k. Gdańska/Pruszcza Gd.
|
Wysłany: Sob 15:54, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Yeah... Wczoraj caaały dzień w stajni. Takie życie jest piękne Nic to, że roboty było od groma. Musiałam wyczyścic wszystkie kopytne- a większośc dopiero co wróciła z padoku i miały na sobie maseczki błotne Nice.
1.5 h jazdy na Uszatej zmieniło masakryczny dzień w najpiękniejszy pod słońcem! I to dzięki mojemu trenerowi, z którym zawsze jest taka beka, że aż płakac się chce. Kocham to miejsce! Jak mnie brat obfoci to Wam pokażę jakie cudne polarki dostaliśmy z moim M. od Prezesa
Widzieliście [link widoczny dla zalogowanych] ?? Czekam na JRTową obróżkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Nie 20:29, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ja w piątek miałam podobnie Przyjechałam cośtam porobić i potem pojeździć, potem trener powiedział, że skoro i tak musze czekać na busa do 17, to może mnie pani, która przyjeżdża z córką o 16 po jeździe podrzuci i tak sobie siedziałam w stajni... A dzień był piękny, ciepły i słoneczny.
Super uczucie, trzymać jednocześnie trzy konie na linkach ^^ Chyba zostawie prawo w cholerę i założe stajnię ^^
W ogóle ostatnio większość mojego życia sie obraca wokół zwierząt. Chciałabym, żeby tak zostało, bo jest cudownie
Fajne, ja chyba sprawie Mirce obrożę odblaskową.
BTW, znacie dla odmiany dobre i tanie karmy dla kotów?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Atha dnia Pon 3:17, 28 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tuśka
PieskiŚwiat
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 5427
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łask
|
Wysłany: Nie 22:25, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
A ja Wam powiem, że dopiero po stracie Agi zauważyłam, ile czasu mi zajmowała opieka nad nią. Wszystkie spacery, jakieś treningi, zabawy, pielęgnacja - niby tak w ciągu dnia nie było tego dużo, ale jak jej brakło, to od razu to odczułam. Zaczęłam wtedy pucować akwarium, ale ile można takie rzeczy robić? Także potrzebuję psa, bo jak teraz wrócę do domu, to chyba pierdolca dostanę.
No i z racji studiów moje życie musi krążyć wokół zwierząt . Nie zawsze jest kolorowo, ale po pierwszym roku byłam już tak zakochana w moim kierunku, że lepiej być nie mogło (teraz jest z tym trochę słabo, ale muszę podbudować rozchwianą psychikę...).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Nie 23:51, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Zazdroszczę wam straszniej tej weterynarii... Ja za tępa jestem na to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Layla
PieskiŚwiat
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 8:17, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Cześć wspaniali ludzie Jak czytam Wasze opowieści to nadziwić się nie mogę ile historii życie nam wszystkim układa.
Ja uczę się pilnie, studiuję architekturę krajobrazu i czuję, że to kierunek w którym chce iść
Jestem pozytywnie nastawiona, mam ogromną satysfakcję, mimo, że studia to ciężka praca.
Ach, ten stary dobry pieski świat!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Czw 23:33, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Aleśmy starzy... A tak nie dawno gadaliśmy o rozmnażaniu pokemonów
Wiecie, właśnie przeglądałam galerie. To jak kronika niemalże, tyle rzeczy się przypomina...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|