Off top - czyli rozmowy o wszystkim.

Sparrowka

Nie polecam medycyny. Bezsensowne kucie i ślęczenie nad nazwami. Nic więcej. Wink

Wiem, bo brat mojej koleżanki studiuje i żałuje, że zdecydował się na ten kierunek. Poza tym po paru latach studiów nie ma się dosłownie nic, jakby w ogóle tych studiów nie było, dopiero trzeba poświęcić kolejne lata na robienie specjalizacji.

Atha

Epen, jak ty wylądujesz w zawodówce, to ja pod mostem z flaszką płynu do szyb.

Allamaris

Epen, ty do zawodówki? Laughing

dla porównania powiem ci, że moja koleżanka miała średnią 3,1 bodajże i ją do LO pierwszego wyboru przyjęli ^^'

A co do medycyny - wg mnie warto się pomęczyć Very Happy

przynajmniej potem masz mocny zawód, i nie wylądujesz jako sprzedawca w bierdonce Laughing

Ja poszłam na biol-chem, ale z rozszerzoną geografią zamiast fizyki. Studiów medycznych nie mam w planach, ale prawdopodobnie niektóre uczelnie odpuszczają już zdawanie rozszerzonej fizyki na medycynę...

Epen

Sparr, weterynaria czy prawo rządzą się tymi samymi prawami ;] To już zależy już od podejścia.
Atha, jakoś trudno wyobrazić mi jest ciebie pod mostem Laughing

A medycynę bardzo bym chciała studiować. Chcę pomagać ludziom. Chociaż zdaję sobie sprawę że to cholernie trudny zawód. Jedna pomyłka może kosztować życie.
Matko, ale ja mam dopiero piętnaście lat, więc co tu mówić o studiach. Nawet jeszcze gimnazjum nie skończyłam xF
A w LO pewnie będę brać rozszerzoną biologię Wink

Anja

Tuśka

Oj tak, zdecydowanie się z Wami zgadzam. Najważniejsze, by wybierać taki kierunek studiów, który będzie dla nas pasją, a nie przykrym obowiązkiem. Trzeba robić to, co się kocha.

Anja

Atha

Tuska, gdybym chciała iść na to, co miałaby być dla mnie pasją, startowałabym na fotografię. Może by i wyszło, bo dzięki moim pryszczom panny młode nie bałyby się o świeżych mężów, ale... wtedy bym nie zarobiła na hodowlę, która jest moim nawiększym marzeniem Mr. Green

Tuśka

Ja wiem, że w tym momencie idealizuję Laughing

Bo w tym wszystkim trzeba patrzeć też na zarobki, ale ja pójdę na łatwiznę i znajdę sobie bogatego męża (Piłkarza Bayernu, oczywiście) Laughing

Nutella-chan

Ja wyjeżdżam, dziołszki x3
Wracam w połowie sierpnia, bai =*

Nót.

Anja

Suvi

Taa, a mój o żadnej Laughing

Atha

Moj chce byc księdzem. Zrezygnował już chyba z papiestwa. Ma 11 lat.

Ale miałam jazde na spacerze Razz

Jakieś miałam dzisiaj szczęście do psów. Mirka, po zakropleniu na kleszcze chyba się znarkotyzowała, bo nawet jak na nią wyjątkowo żwawa. Zobaczyła za bramką (czyjąś) boksera (no, bokser miniaturka jak na mój gust. Mira jest w dolnej granicy, boksery mają podobną, a ten przy niej jak podrostek już od dwóch lat). No ale dobra. Zobaczyła i nagle naszła ją ochota się pobawic. A co, bramka od psa dzieli, więc krzywdy jej nie zrobi, mozna ruszać. Podbiegła okręciła się i... wyrżnęła komuś w samochód. Po czym obrażona poszła do pani, zapewne święcie przekonana, że psiak zrobił jej kuku od drugiej strony.
Potem z kolei w jednej ulicy spotkałam starszą panią. Pani już troche we własnym świecie zyje, na pomysł zapinania psa na smycz nie wpadła. Piesek dość rozbestwiony ta wolnością (ciągłą wolnością zresztą) od razu do Miry. Pani na to popatrzyła na Mirę i stwierdziła, niezwykle adekwatnie do sytuacji, że ją psy lubią i że moja jej nie pogryzie. Zapewniłam, że z pewnościa nie pogryzie, ludzie stojący przy bramce metr od nas skwapliwie potwierdzili, czym wzbudzili moje podejrzenia, że sucz znowu mnie zdradza na boku i poszłam. A za nami tamten piesek, a raczej suczka. Najwyraźniej ani pani, ani suczka nie zwróciły uwagi na fakt, że idą w przeciwną stronę. Koniec z końcem wytłumaczyłam owej suczce, że moja to też kobieta, nie ma cieczki, ona nie jest homo, a jej pani udaje się w drugą stronę.

Anja

Dziewczyny, u was też tak gorąco? U mnie dziś po prostu idzie zdychnąć albo się rozpuścić. Upał jak nie wiem. I nawet Cola

nie pomaga Sad

Tuśka

Ogólnie to podobno jest gorąco, ale ja od rana leżę pod kocem, bo mnie jakieś zimne drgawki przechodzą...