Off top - czyli rozmowy o wszystkim.

Atha

U mnie w gimnazjum też, tylko nie mój rocznik...

No, udało mi się zarejestrowac na studia, pytanie, czy dobrze...
Za tydzień wyniki Crying or Very sad

Anja

Lily

Atha, jeśli Ty się nie dostaniesz na studia, TO KTO?!

Anja, czy to ten sam psiak, o którym pisałaś jakiś czas temu? Bardzo się cieszę i życzę Wam powodzenia! Ach, no i jak ma cudak na imię? Smile

Wczoraj, kiedy byłam na długim spacerze w lesie z przyjaciółką i jej 5-cio miesięcznym flatem, jakiś du**k o mało mi psa nie rozjechał. Szliśmy droga leśnią i nadjechało dwóch facetów na skuterach. Oba psy były na smyczy, Caffe ok 1,5 metra w bok ode mnie. Kiedy nas mijali, jeden z nich nagle skręcił na mnie- i psa. Caffe jakimś cudem udało się odskoczyc, tylko walneła ogonem, a ja wylądowałam na ziemi. Nie wiem, dlaczego ten debil to zrobił, może 'poślizgnął' się tylko na piasku, ale to wyglądało na celowe. Oczywiście, nie zatrzymał się nawet. Gdyby to Tofik z Asią szedł z tyłu, to jestem pewna, że by się dostał pod koła. Nie miałby szans.
Nienawidzę ludzi.

Suvi

"Nienawidzę ludzi."
Nawet tej Ani (lub nas) Twisted Evil

Anja, pochwal się psiakiem i wstaw je]go fotki do galerii Smile

Anja

Lily, to inny egzemplarz. Tamten niestety zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach- wróciłam ze szkoły i już go nie było Sad

Niestety tego dnia był nieopodal mojego domu targ i przewiduję, że komuś się mógł spodobać, bo to był typowy misiek, bardzo ładny szczeniak

Imienia potwór nie ma, bo nawet płci nie znam Very Happy

Jutro poproszę weta żeby piecha odrobaczył i odpchlił to się może dowiem czy mam psa czy sukę. A pomysłu na imię też brak, ale będę jakoś dumać

Zdjęcia dam dziś albo pod koniec tygodnia, bo chyba mnie ze dwa dni od jutro nie będzie, zresztą sama nie wiem Laughing

Ale foty na pewno pokażę

EDIT:

Wyszłam przed chwilą na dwór żeby zrobić psiuniowi foty, ale nic z tego. Na dworze ciemno, a ja ani nie mam w komórce flesza, ani nie mogłam włączyć światła przed domem, bo remontują nam parter i cała elektryka na dole odłączona. Próbowałam świecić latarką z telefonu mamy, ale po pierwsze kiepsko świeci, a po drugie piesek jest za bardzo ruchliwy. Chciałam zapalić światło w garażu, ale nie wiem gdzie klucz, panowie robotnicy gdzieś położyli, bo w tej chwili służy do przechowywania materiałów budowlanych. Ogólnie wszystko na ziemi i niebie nie sprzyjało fotografowaniu piesa Laughing

Tyle mam z tego, że mnie komar uciął w rękę i wyskoczył wielki, swędzący, piekący bąbel. Nie powiem czyja to wina i nie będę pokazywać palcem kto chciał zdjęcia Twisted Evil

EDIT 2:

A w ogóle mam z nim kurczę problem. On strasznie się domaga głaskania i chce zwrócić na mnie swojąc uwage skacząc. Pazurki ma niezłe i to wcale nie jest przyjemne. I jeśli stoję, to jest pół biedy, bo zignoruję i daje sobie spokój (choć jak się rusze to jest od nowa). Ale jak kucnę to mi żyć nie daje- wskakuje na mnie, mam całe podrapane ręcę, pcha się na mnie i na nic nie patrzy. Nie za bardzo mogę wtedy zignorować, bo drapie na tyle mocno, że boli jednak trochę- kilka razy zdarzyło się, że oprócz rąk podrapał mi szyję, on po prostu leci na mnie z tymi łapami, a jak je zdjemę z siebie to jest od nowa. Jak tupnę to jest chwila spokoju (wiem, że to porażka i zupełnie niewychowawcze, ale musze kurde jakoś zareagować), ale wystarczy, że moja ręka znajdzie się choć trochę nad jego głową, a on już chce głaskania- i zaczyna się od nowa. Pomóżcie dziewczyny. Niestety komend nie mamy opanowanych, więc nie mogę powiedzieć mu "siad" czy "zostań". Nad tym będę pracować, ale co robić teraz?

Allamaris

Atha

Anja

Atha to na pewno nie ludź. A my też tak bardziej niewiadomoco

Powiem wam, ze wbrew pozorom wcale tak łatwo jest namierzyć psie jajeczka Laughing

Bo pieso strasznie delikatny jest, nie wiem, może ma jakieś przykre wspomnienia związane z ludzkim dotykiem. Uwielbia, żeby go głaskać po główce i uszach, po reszcie ciała tez się niby daje (nawet czasem brzucho odsłoni na słońce) ale tak jeszcze niepewnie, jak go dotykam gdzieś po grzbiecie to jest skupiony, delikatnie odwraca głowę, a jak się zbliżam do ogona do już całkiem odwraca łepek i patrzy na moją reke. Absolutnie się jeszcze nie zdarzyło, zeby mnie ugryzł czy nawet próbował, ale tak się zachowuje, jakby był do tego w pełnej gotowości. Nie wiem, może mu brak zaufania jeszcze, mam nadzieję, że to się zmieni.
Pazurki są normalnej długości, ale nawet takie normalne potrafią nieźle podrapać. Niestety ignorować jest go ciężko (bo jak mówiłam mam pdrapane ręcę i szyję), a nawet jeśli nie zwracam na niego uwagi, to wystarczy że się poruszę i od nowa jest to samo Sad

Atha, no przecież że Mirka musiała przetrząsnąć teren. Może szukała jakiejś bomby, którą ktoś mógłby podłożyć wiedząc, że wybieracie się nad rzekę? Laughing

Ludzie nie lubią przybyszów z innego świata

Suvi

Lily

Anja, może i głupie pytanie, ale jesteś pewna, że to oznaka dyskomfortu? Jeżeli jest spięty, podwija wargi etc, to wiadomo. Niemniej, Caffe w wyrazie najwyższej rozkoszy nieruchomieje i wodzi skupionym wzrokiem za drapiacą ręką.

Anja

No tak mi się zdaje, choć nie wiem do końca. Mój kot ja zamierza udrapać/udziabać to zawsze odkręca łepek Cool

Możliwe, że się mylę

Zaraz będą zdjęcia

Nutella-chan

Haaaaaa ;D Chyba już wiem, który piesio będzie mój ^^ Pokazać pierwsze zdjątka z hodowli? Smile

Nót.

Allamaris

Pewnie

Nutella-chan

Dzia.

[link widoczny dla zalogowanych]

I kilka zdjęć do przodu Smile

Nót.

Allamaris

słodziak ^^.

Ps. tak przy okazji - dostałam się do liceum pierwszego wyboru xD aaaach *radość*