Off top - czyli rozmowy o wszystkim.

Allamaris · Wysłany: Wto 15:05, 04 Mar 2008 Temat postu:

Ja uczę się niemieckiego 7 rok, ale i tak łapię się na tym że mało co wiem ;P
A angielskiego uczyłam się 5 lat, ale w tym roku przestałam (zacznę znowu od następnego)...
Hmmm ale angielski jednak fajniejszy Wink

Epen · Wysłany: Wto 16:44, 04 Mar 2008 Temat postu:

Ja angielskiego uczę chyba od 5 roku życia, tyle że w podstawówce miałam głupią nauczycielkę więc zbyt wiele się nie nauczyłam...

Lily · Wysłany: Wto 16:51, 04 Mar 2008 Temat postu:

I co Atha, jak po pierwszym dniu?

Ja zdecydowanie wolę angielski, co nie znaczy, że jestem poliglotą. Mam zdawać w maju FCE <obgryza paznokcie> Use of English... coś strasznego.

Allamaris · Wysłany: Wto 18:23, 04 Mar 2008 Temat postu:

Atha - jaką jest "zjawiska paranormalne" po niemiecku Smile

Atha · Wysłany: Wto 23:38, 04 Mar 2008 Temat postu:

paranormale Erscheinung?

Odkryłam, że do matury z polskiego nie trzeba znać w ogóle lektur...

Krzemolinka · Wysłany: Śro 9:44, 05 Mar 2008 Temat postu:

Epen · Wysłany: Śro 12:57, 05 Mar 2008 Temat postu:

Krzemolinka, uczyłam się, miałam dodatkowe lekcje Wink

Ale to raczej nie to samo...

Krzemolinka · Wysłany: Śro 13:05, 05 Mar 2008 Temat postu:

Ja w czwartej klasie nawet nie umiałam liczb ani alfabetu bo angielsku. My w klasach od 1 do 3 to tylko piosenki śpiewaliśmy! <lol> Ja chyba bym się zapisała na dodatkowy Niemiecki. Bynajmiej jak do Niemiec pojadę będe coś umiała.

Allamaris · Wysłany: Śro 14:44, 05 Mar 2008 Temat postu:

Albo jak nas Niemcy zaatakują to będziemy wiedzieć o co im chodzi ;P

Malina · Wysłany: Śro 14:56, 05 Mar 2008 Temat postu:

Moja nauczycielka od angielskiego (czy niemieckiego? xD już nie pamiętam) mówiła, że to właśnie niemiecki jest jednym z najbardziej popularnych języków w Europie, więc uczyć się go raczej warto.
A co do dodatkowych lekcji (korepetycji) to ja uważam, że powinny być zbędne, chyba że ktoś ma bardzo duże problemy z nauką. To szkoła powinna dawać odpowiednią ilość (?) wiedzy. Ja chyba w 6 klasie szkoły podstawowej jednego roku miałam trzech, czy czterech różnych nauczycieli od języka angielskiego, którzy nie patrzyli praktycznie na to co umiemy, tylko zaczynali wszystko od początku :/ Jedna z nich pozwalała nam ściągać na sprawdzianach, byleby było cicho, a potem wszyscy piątki dostawali xD

Myszka · Wysłany: Śro 15:27, 05 Mar 2008 Temat postu:

Malina natchnęłaś mnie normalnie. Nigdy o tym bym sama nie pomyślała, właśnie.. przecież to szkoła ma nas uczyć, a nie my zapisujemy się na korepetycje żeby coś zrozumieć.
Niestety to takie trochę nieosiągalne jest, w obecnych szkołach brakuje nauczycieli z powołania, często się spotyka takich, który odwalą regułkę, zmuszą nas do napisania czegoś w zeszycie i na tym koniec. Nawet sami uczniowie nie uczą się dla siebie, tylko dla rodziców którzy od nich tego wymagają, kują wszystko na pamięć, a po dwóch dniach już tego nie pamiętają. Dla mnie to chore, ale niestety sama to odczuwam na sobie.
Poza tym uważam, że w teraźniejszych szkołach jest za dużo nauki, wracam po 7,8 godzinach ze szkoły, uwalona, zmęczona, 2 godziny na zadania, później się uczę i tak schodzi do 20. A gdzie czas dla rodziny, dla psa, na przyjemności? Okres gimnazjum, liceum to najpiękniejsze okresy w naszym życiu, a ja jedyne co pamiętam z gimnazjum to nauka, nauka, nauka i jeszcze raz nauka, naprawdę przykre.
Gdzieś w internecie czytałam nawet artykuł na ten temat, w którym pisało, że podczas gdy przeciętne dziecko w Polsce uczy się około 4 godziny, to dziecko w Finlandii, czy gdzieś tam 1 godzinę.

Allamaris · Wysłany: Śro 16:43, 05 Mar 2008 Temat postu:

no cóż... zależy od podejścia ;P ja tam uczę się ok 1-2 godz dziennie (po szkole), czasem mniej jak mam dość. A oceny i tak mam dobre. po prostu trzeba wiedzieć co najważniejszego jest do nauki a reszta to spontan ;P

Atha · Wysłany: Śro 16:54, 05 Mar 2008 Temat postu:

Allamaris- trzeba poznać język wroga Razz

Tak samo mówisz, jak mój tato Laughing

Olusia · Wysłany: Śro 17:35, 05 Mar 2008 Temat postu:

Ja też nie lubię niemieckiego. Przegłosy, odmiany... Blee!