Off top - czyli rozmowy o wszystkim.

Sparrowka

Mojej babci wyszła Elisha Cuthbert

Mi wyszła Sophie Marceau

Alka

Parrowka,Twój Avv *_* xD

Epen

Wczoraj byłam w parku linowym, ani razu nie wisiałam i przeszłam wszystkie przeszkody (30 stacji) ^o^ Musiałam skończyć na taką siatkę z odległości siedmiu metrów i na wysokości około dwunastu i nie zabiłam się xD Skakałam też jak Tarzan na tych takich linach, jak fajnie było xD

Alka

*aplauz* Bravoo xD

Sparrowka

Tuśka

Jestem załamana, kot mi umarł na rękach.

To było już pod koniec naszego dnia w lecznicy, byłam tylko ja i lekarz weterynarii, Marzena. Przyszli ludzie z kotem, powiedzieli, że to nie ich zwierzę, a sąsiadów, ale oni się nim nie interesują. Kotek był w strasznym stanie. Nie mógł normalnie oddychać, tylko charczał. Albo się czymś zatruł, albo poparzył drogi oddechowe. Dodatkowo był odwodniony. Marzena go nawodniła, zrobiła zdjęcie rentegenowskie, by zobaczyć, czy nie ma tam ciała obcego, poszła wywoływać do ciemni, a ja zostałam z kotem. Leżało biedactwo, ledwie co oddychało, aż tu nagle się zerwał, zaczął szaleć i drapać. A to już wiadomo, że stan agonalny, kaplica. Zawołałam lekarkę, próbowała go jeszcze reanimować, ale to nic nie dało. Padł na miejscu trupem.

Mam już za sobą to smutne doświadczenie, może będę odporniejsza w przyszłości...

Shaiya

Uuuuu... Smutne... Sad

Epen

Biedny kotek... Sad

Ja mam problem z Tobim - ugryzł człowieka, ale najlepiej będzie jak zacznę od początku.
No więc, jak pojechałam do tego parku linowego z rodzicami na cały dzień to porośliśmy naszą sąsiadkę żeby się nim zaopiekowała gdy nas nie będzie, czyli co jakiś czas przyszła i wyprowadziła go na spacer, zmieniła wodę na świeżą. Oczywiście z wielka chęcią się zgodziła, a jej syn tym bardziej. Zawsze się opiekowali Tobim gdy nas nie było w domu przez cały dzień a nie mogliśmy go wziąć ze sobą. Zresztą nawet gdy byliśmy to często przychodzili do nas i Tobi bardzo lubił ich towarzystwo. No więc jak ten syn przyszedł już ze spaceru z Tobim (był już chyba drugi raz tego dnia) to chciał się z nim pożegnać. Powiedział nam że chciał go pogłaskać a on doskoczył do niego i ugryzł go w ucho. Troszkę krwawiło, ale nic poważnego (na szczęście). Na początku byłam w szoku gdy się o tym dowiedziałam, tym bardziej że nie była to dla Tobiego obca osoba. Dużo na tym myślałam i tak się zastanawiam jak taki mały piesek mógł doskoczyć aż do ucha, jak chłopak jest gdzieś o głowę ode mnie wyższy, a Tobi jak stanie na tylnych łapkach sięga mi troszkę powyżej kolan, nawet gdyby kucnął też by raczej nie dosięgnął. Nie żebym go jakoś broniła.
Nie mam pojęcia co o tym myśleć....

Szyszka

Mógł poprostu schylić do niego głowe Wink

Nie wiem może Tobiemu nie spodobało się to co robił ten chłopak...

Tuśka-straszne Sad

Tuśka

Dokładnie to, co mówi Szyszka. Mógł się nad nim nachylić, pies poczuł się zagrożony i zaczął się bronić.

Sparrowka

Gdzie się podział temat "Now Playing"? Właśnie miałam oznajmić, że zakochałam się w "Rhapsody". WTF

xP

Tuśka

Kurde, rzeczywiście go nie ma!

Sparrowka

Gdzie on się podział? WTF

Alka

Ja już kiedyś go szukałam i go nie było O_o może założymy drugi?

Epen

A ja dzisiaj mam doła.....
Rycze prawie cały dzień. Oglądam fotki Bou który odszedł z zespołu, co powoduje u mnie jeszcze więcej łez (ten widok jego buźki mokrej od płaczu tak na mnie działa >,,,>). Dowiaduję się że Hizumi jest poważnie chory - jeszcze większa histeria. Dalej, słucham piosenek Hide'a, i zastanawiam się dlaczego on musiał popełnić to samobójstwo. Głupi dzisiaj jest dzień, ale na szczęście się kończy o,,,,,,,o

Dobra już nie przynudzam ^^''