Jak mogłeś?

Matios · Wysłany: Czw 17:37, 26 Mar 2009 Temat postu:

Łzy cieknął mi poprostu niewiem jak ktoś coś takiego mogł zrobic Boże ja płacze.
Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił swojemu biedactwu a raczej biedactwom.

Luna_s20

Nigdy tego nie zrobiłam... Tyle mieszkań z iloma musiałam się pożegnać, przeprowadzać co chwilę "bo pies szczeka" albo "bo to umeblowane mieszkanie i nie chcemy lokatora z psem"... Ale pies stał się członkiem rodziny. Tak jak nie wyrzuca się brata ani nawet przyjaciela, tylko szuka się innego mieszkania, tak zawsze potrafiliśmy to zrobić dla naszego psa. Dobieranie pracy tak by móc się zajmować nią gdy była chora, odmówienie sobie nowej kurtki wykupując lekarstwa, spacer z piłeczką pomimo zmęczenia i bólu nóg po całym dniu pracy, sprzątanie "niespodzianek" po starym psie z "humorami", czy bezsenne noce z powodu lęków szczenięcych, to jest prawdziwa opieka. A nie pogłaskanie i wrzucenie resztek do miski. Tyle potrafi każdy głupi. I to nie jest opieka. Gdy się o kogoś troszczę staram się dokonywać dla niego takich wyborów jak dla siebie. Jak można powiedzieć "A tak, kochałem mojego psa ale musiałem go oddać do schroniska"??? Albo "kochałem" albo oddałem. Kochać kogokolwiek to potrafić poświęcić się w jakimś stopniu. Pies nie ocenia. Jest cierpliwy. Mogę stracić cierpliwość, i krzyknąć trzaskając drzwiami. Gdy wrócę, pies okaże radość. Bo jest cierpliwy i kocha. Chce ode mnie jednego: odwzajemnienia. Tyle mu wystarczy. A jednak tak wiele osób nie może pojąć tego, krzywdzi zwierzę w imię wyższych celów. Nie ma wyższego celu ponad nadzieję i miłość tych których kochamy, czy to człowiek, koń, pies czy świnia.

Paula03

Płakałam! Wyciskacz łez!