Forum Wszystko o Psach Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pies na ratunek
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Psach Strona Główna -> Kultura i nowiny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Layla
PieskiŚwiat


Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:56, 13 Sie 2009    Temat postu: Pies na ratunek

Nawet najnowocześniejsze systemy lokalizacyjne okazują się bezradne, gdy człowiek ginie bez wieści. Wtedy po raz kolejny ludzie przekonują się, że nie istnieje pewniejsze urządzenie nawigacyjne niż psi nos.

Według danych fundacji ITAKA, zajmującej się poszukiwaniem osób zaginionych, w Polsce co roku na policję zgłaszanych jest około 15 tysięcy zaginięć ludzi dorosłych i dzieci. Przyczyny są różne – czasem choroba powodująca zanik pamięci, czasem świadomy wybór, czasami ludzie padają ofiarami przestępstw. Niemałą grupę zaginionych stanowią osoby, które po prostu się zgubiły, np. w lesie na grzybach. W każdym wypadku najważniejszą rolę w odnalezieniu człowieka odgrywa czas.

Psi nos na pomoc

Grupa Ratownictwa Specjalistycznego Ochotniczej Straży Pożarnej w Łodzi oficjalną działalność odnajdywania zaginionych z pomocą psów rozpoczęła w 2006 roku. Obecnie działa w niej 27 osób, wszystkie wolontarystycznie. Oprócz zawodowych strażaków tworzą ją policjant, informatyk, a nawet dentystka. Grupa ma 12 specjalnie wyszkolonych czworonogów różnych ras: jest border collie, sznaucer, owczarek niemiecki, są labradory i goldeny. Psy poszukują ludzi tylko w terenie otwartym, jak lasy, rozległe łąki czy okolice zbiorników wodnych. Nie jest im potrzebny zapach osoby zaginionej, gdyż zostały wyszkolone do korzystania z górnego wiatru – nie chodzą z nosem przy ziemi, ale mają podniesioną głowę i wyłapują zapachy z powietrza. Taki styl pracy jest niemożliwy w mieście, gdzie unosi się zbyt dużo różnych woni.

Gdy ratownicy dostają zgłoszenie o zaginięciu człowieka, najpierw potwierdzają je na policji (zdarzają się bowiem przypadki, że ktoś robi sobie żarty). Kiedy upewnią się, że poszukiwania są konieczne, w teren wyjeżdżają co najmniej 3–4 osoby z psami. Ratownicy ustalają między sobą, kto w danej chwili ma czas i może podjąć się zadania. Zawsze spieszą z pomocą!

Przeszukiwany obszar dzielą na sektory, które mają najczęściej około 40 metrów szerokości i 2 kilometrów długości. Do jednego sektora wchodzi jeden przewodnik z psem.

Psy terenowe nie muszą odnaleźć człowieka ani też jego ciała. Jeżeli na powierzchni kilku hektarów nie znajdą zaginionego, jest to niemal stuprocentowa gwarancja, że poszukiwanego tam nie ma. To bardzo ważna informacja dla policji, która może się skupić na innych śladach.

Szkolenie przede wszystkim



Nie każdy pies może pracować w terenie. Ratownicy samodzielnie przeprowadzają staranną selekcję miotów w na ogół znanych im już hodowlach. Sprawdzają stopień socjalizacji sześciotygodniowego szczenięcia (czy nie boi się obcych ludzi, huku itp.) i jego chęć do zabawy.

Maluch 8–10-tygodniowy jest gotowy, aby przeprowadzić się do nowego domu. Wszystkie psy pracujące w Grupie Ratownictwa Specjalistycznego OSP w Łodzi na co dzień mieszkają ze swoimi przewodnikami i stanowią część ich rodzin.

– Gdy kupiłem psa, najpierw przez kilka nocy spałem z nim na podłodze – opowiada Mariusz Cieślaczyk z łódzkiej grupy ratowniczej. – To bardzo ważne, żeby między człowiekiem a psem wytworzyła się silna więź. Muszą sobie nawzajem ufać.

W nowym domu szczenię jest uczone tego samego co wszystkie inne psy mieszkające z ludźmi – hierarchii w "stadzie", załatwiania potrzeb fizjologicznych na dworze i prawidłowego zachowania w codziennych sytuacjach. Kiedy czworonóg ma około 10–12 miesięcy, rozpoczyna szkolenie na psa poszukującego osób zaginionych. Uczy się wypełniania komend i szukania górnym wiatrem. Pies 18-miesięczny powinien opanować wszystkie niezbędne umiejętności i przystąpić do egzaminu II klasy. Oprócz zaliczenia testów na posłuszeństwo i pokonania toru przeszkód musi odnaleźć w ciągu pół godziny dwóch pozorantów ukrytych w otwartym terenie o powierzchni 4–8 hektarów! Dopiero gdy zda ten egzamin, może brać udział w akcjach poszukiwawczych i podnosić swoje kwalifikacje. Przewodnik decyduje, kiedy umiejętności podopiecznego są na tyle duże, by mógł on przystąpić do egzaminu I klasy. Jest on o tyle trudniejszy, że należy znaleźć nie dwóch, ale trzech pozorantów, przy czym jeden może być ukryty nawet dwa metry nad ziemią.

Bardzo ważny element szkolenia stanowi zabawa. Za dobrze wykonane zadanie przewodnik nie może zwierzęcia nagradzać smakołykiem, ale właśnie pieszczotami, skupieniem swojej uwagi na nim. Jest to istotne przede wszystkim w sytuacji, gdy psy pracują na gruzach zawalonych budynków. Wśród cegieł i betonu często znajduje się jedzenie (w lodówkach bądź szafkach kuchennych). Smakowite wonie nie mogą rozpraszać poszukującego ludzi czworonoga. Oczywiście psy dostają smakołyki za dobrze wykonane zadania, ale tylko po prawidłowym wypełnieniu komend lub podczas zabawy, nigdy w akcji. Zasłużoną nagrodą za znalezienie poszukiwanego jest zabawka.

Szkolenie przewodnik opłaca sam. Psy z Grupy Ratownictwa Specjalistycznego OSP w Łodzi mają jednego tresera. Zajęcia odbywają się często w grupach, średnio dwa razy w tygodniu po trzy godziny. Aby być ratownikiem w takiej grupie, nie wystarczy posiadanie czworonoga z umiejętnościami psa terenowego. Ważne jest też własne nastawienie.

– Działający wolontarystycznie ratownicy muszą mieć dużą chęć niesienia pomocy, być gotowi na wiele poświęceń – wyjaśnia Mariusz Cieślaczyk. – Szkolenia są przeprowadzane w różnym terenie i różnych warunkach atmosferycznych. Czasem przy niskich temperaturach i w padającym deszczu trzeba leżeć na ziemi, bo tego wymaga praca pozoranta. Wówczas wiele osób stwierdza, że ratownictwo terenowe to dla nich zbyt duże wyzwanie.

Zagraniczne wzorce

Grup poszukujących z psami osób zaginionych jest w Polsce kilka, w różnych miastach (oprócz Łodzi m.in. w Nowym Sączu, Gdańsku, Poznaniu). Współpracują z policją i innymi służbami szukającymi ludzi, także z fundacją ITAKA. Na-tomiast w Stanach Zjednoczonych takich grup jest mnóstwo i działają prężnie od wielu lat.

Jedna z takich organizacji to Absaroka Search Dogs. Jej psy pracujące są uczone szukania ludzi po śladzie, po zapachu w powietrzu, a także odnajdywania zaginionych pod lawinami i w wodzie. Wszystko po to, aby wolontariusze mogli prowadzić jak najskuteczniejsze działania w każdych warunkach.

Grupa K9 Response oprócz przeprowadzania szkoleń na obszarze otwartym przygotowuje swoje psy do odnajdywania konkretnego człowieka w warunkach miejskich. Dzięki temu może pomóc każdemu, kto zgłosi zaginięcie bliskiej osoby. Ponadto zajmuje się profilaktyką zaginięć – patronuje programom edukacyjnym informującym ludzi o niebezpieczeństwie zagubienia się w nieznanym im terenie.

Podobne grupy funkcjonują w krajach europejskich. Zawsze współpracują z policją, dlatego w wypadku zaginięcia człowieka najpierw należy sprawę zgłosić właśnie tym służbom. Policja przyjmuje zgłoszenie, ale jednocześnie kieruje zainteresowanych do specjalistycznych grup. Tak dzieje się zarówno w Stanach Zjednoczonych czy Europie Zachodniej, jak i w Polsce.

Zagraniczne grupy poszukiwawcze działają zasadniczo tak jak polskie. Psy muszą przejść odpowiednie szkolenia i zdać egzaminy bardzo podobne we wszystkich krajach (zawsze sprawdza się posłuszeństwo, umiejętność wykonywania komend, współpracy z przewodnikiem i znajdowania pozorantów w otwartym terenie). Polskie standardy nie odbiegają od światowych. Ratownicy pracujący z psami przy poszukiwaniu zaginionych zawsze robią to wolontarystycznie, a działalność grup opiera się na dobrowolnych składkach członków oraz wsparciu różnych firm i organizacji. Dla psa terenowego szukanie to rodzaj sportu. Wie, że za dobrze wykonane zadanie czeka go nagroda. Lecz jest to jednocześnie bardzo wyczerpująca praca, którą rzadko wieńczy sukces, czyli odnalezienie żywego człowieka. W takich sytuacjach zwierzęciu podkłada się pozoranta, żeby mogło kogoś znaleźć i mieć motywację do kolejnych poszukiwań. Natomiast dla przewodników to często olbrzymie obciążenie psychiczne. Warto więc wspierać ich w działaniach i w miarę możliwości pomagać.

Anna Czerwińska
źródło:Przyjaciel Pies


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
atos
PieskiŚwiat


Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 8:17, 15 Paź 2012    Temat postu:

Ja nei jestem za szkoleniem psów

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atha
Administrator


Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: popadnie

PostWysłany: Śro 21:52, 17 Paź 2012    Temat postu:

Ciekawa myśl- rozwiń Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sydin
PieskiŚwiat


Dołączył: 06 Lip 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:23, 06 Lip 2014    Temat postu:

Tak samo, moim zdaniem szkolenie psów męczy je, i tracą one na swojej naturalności...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dogger94
PieskiŚwiat


Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:05, 06 Lip 2014    Temat postu:

Straszne jest co piszesz. Mam nadzieję, że nigdy w Twoje ręce nie trafią psy takie jak kaukaz, pit bull czy rottweiler. Łatwiejsze rasy może bez szkolenia się obejdą, ale gdzie wtedy jest więź między psem a właścicielem? Jak takie życie może wyglądać? Z pewnością uciążliwie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atha
Administrator


Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: popadnie

PostWysłany: Nie 17:20, 06 Lip 2014    Temat postu:

Naturalność... Najpierw człowiek oswaja zwierzę, hoduje tak, by umocnić w nim pewne cechy, takie jak chęć współpracy z człowiekiem, a potem ma zostawiać, żeby był "naturalny"? Trochę hipokryzja. Trochę mocna zresztą. Pies jest psem, nie wilkiem, jego naturą jest właśnie więź z człowiekiem i człowiek jest za to odpowiedzialny. "Stworzył" psa, który ma pewne cechy i predyspozycje, musi zapewnić mu rozwój pod tym kątem.
Poza tym nieszkolenie pewnych ras to zwyczajne okrucieństwo. Border bardzo potrzebuje tej więzi z człowiekiem, potrzebuje bodźców umysłowych, potrzebuje satysfakcji ze spełnienia komendy, a pozostawiony sam sobie cierpi z nudów.
Z podejściem "jestem przeciwny szkoleniu" lepiej nie mieć psa. Polecam kota, ich natura odpowiada temu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dogger94
PieskiŚwiat


Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:27, 06 Lip 2014    Temat postu:

Teraz dopiero zorientowałam się, że drugą wiadomość napisał ktoś inny. Chyba, że sydin = atos

Jest to bardzo prawdopodobne. Czy się mylę?
Mnie zastanawia tylko co tacy ludzie robią na tego typu forum. Nie szkolisz psa, okej, póki nie znęcasz się nad nim, nie robisz krzywdy nie mamy nic do tego. Ale po co wypowiadać się na forum o szkoleniu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atha
Administrator


Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: popadnie

PostWysłany: Nie 22:27, 06 Lip 2014    Temat postu:

IP są różne.

Można nie szkolić psa, nie ma przeciwwskazań, oczywiście. Okrucieństwem to nie jest. Ale z drugiej strony dla psa to jakby nie patrzeć radość. Przynajmniej dla stanowczej większości i przy odpowiednim szkoleniu. Widać to po psich reakcjach Wink No i smakołyk w nagrodę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dogger94
PieskiŚwiat


Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:04, 07 Lip 2014    Temat postu:

Przykre jest, że większość ludzi uważa, że szkolenie jest bezsensu, bo pies wykonuje komendę "za coś", że jest to łapówkarstwo. Ale prawdą jest, że to od nas zależy na czym polega szkolenie i jakiej jest ono jakości. Bo jasne jest, że gdy chcesz by pies wykonał komendę, którą już doskonale umie a machasz mu smaczkiem przed oczami - to jest łapówkarstwo. Ale jeżeli szkolimy umiejętnie, to ma to sens. Dla psa to jest ogromna radość, ale dla właściciela - myślę - także. Wiem na własnym przykładzie. Im więcej przeżyłam ze swoim psem, im więcej problemów udało mi się rozwiązać - tym satysfakcja jest większa. Wciągnęło mnie to. Zrozumiałam, że dzięki "problematycznemu" (jak na początku mi się wydawało) psu szkolenie stało się dla mnie pasją i chciałabym więcej i więcej. Stąd ostatnio zainteresowanie u mnie rasami wymagającymi zajęć umysłowych, a nie np. samego, nudnego ruchu - biegania (border collie, owczarki australijskie). A wracając do rzeczy, róbmy jak najwięcej z naszymi psiakami i poświęcajmy im czas. Dzięki temu więź między nami jest coraz większa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atha
Administrator


Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: popadnie

PostWysłany: Wto 18:00, 08 Lip 2014    Temat postu:

Nie powinno się psu "machać przed oczami smakołykiem". Smakołyk powinien być schowany aż do momentu wykonania komendy, żeby pies się nie rozpraszał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata91
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Lip 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 12:27, 25 Lip 2014    Temat postu:

skąd wiecie tyle o psach... zawsze mnie to zastanawia Smile ale mądre rady tutaj wyczytałam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CANIS MAJOR
PieskiŚwiat


Dołączył: 25 Paź 2013
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Myszków i okolice albo na lewo od Oriona

PostWysłany: Pią 18:29, 25 Lip 2014    Temat postu:

Z doświadczenia, lata praktyki w różnych sytuacjach z psami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bokeer
PieskiŚwiat


Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 8:30, 30 Lip 2014    Temat postu:

Atha napisał:
Nie powinno się psu "machać przed oczami smakołykiem". Smakołyk powinien być schowany aż do momentu wykonania komendy, żeby pies się nie rozpraszał.


Bardzo słuszna uwaga , również tak uczę psa. Inaczej w ogóle by się nie skupiła tylko wpatrywała się w jedzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gordie
PieskiŚwiat


Dołączył: 02 Gru 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:58, 02 Gru 2014    Temat postu:

Dokładnie, jeśli pies jest dobrze wychowany to wcale niepotrzebne jest żadne szkolenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malinowskiWA
PieskiŚwiat


Dołączył: 11 Mar 2015
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: PODBESKIDZIE

PostWysłany: Czw 10:34, 12 Mar 2015    Temat postu:

Witam serdecznie. Layla - myśł napisana- w rzeczywistości super. Pies jest przyjacielem człowieka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Psach Strona Główna -> Kultura i nowiny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin