Wegetarianizm i weganizm

Myszka

Kiedyś próbowałam, ale długo nie wytrzymałam. U mnie w domu często obiady składają się częściowo z mięsa, rodzice i tak będą to gotować mimo tego, że ja tego jeść nie będę.
No, a teraz sobie pomyślcie, że nie jesz mięsa, a codziennie nim pachnie w domu, siadasz do jednego stołu z rodziną i jesz warzywa, jednocześnie patrząc, że oni jedzą mięcho, psychicznie - nie do wytrzymania.

A gdybym miała już być wegetarianką to nie dla tego, że byłoby mi szkoda tych kurczaczków, świnek, bo po to je Bóg stworzył, żebyś my je jedli i taka jest prawidłowa kolej rzeczy, ale dlatego, bo są one w okrutny sposób zabijane - nie w humanitarny sposób, często przed śmiercią bardzo cierpią.

Layla

Kida uspokój się, prowokujesz tylko do dalszej bezsensownej kłótni Confused

Alka

Ja jestem wege od 1,5 roku,chociaż nieraz mi się zdarza zjeść mięso >.<

Loriette

Oj Alka.
To ja nie jestem pewna czy to jest wegetarianizm ;x

Kida

Ja także nie jestem pewna. Wegetarianizm całkowicie wyklucza spożywanie mięsa.

Epen

Byłam, przez jakieś pół roku. Ale skończyło się na tym, że o mało co nie wylądowałam w szpitalu...

Lily

Kida

Lily

Epen

Anja

Słuchajcie, ja myśle, że wegetarianizm to jest sprawa bardzo osobista, nie mozna kogoś walić w łeb młotkiem i mu tłuc:" Ty musisz być wege!". Jesli ktoś nie czuje sie na siłach, nie widzi potrzeby- to jest raczej nieskuteczne.

Nie do końca sie zgodze z tym, że zwierzęta są zabijane w niehumanitarny sposób, bo podejrzewam, że bardziej niehumanitarnie zabija się na wsiach kurczaki na rosół, króliki na pasztet albo świnie na Święta, niż jest to przeprowadzane w rzeżniach. Nigdy w takowej nie byłam, nie widziałam tego na własne oczy, ale duzo czytałam o tym, że nie ma tam katowania zwierząt albo rozlewu krwi po ścianach, niestety nie mam możliwości tego sprawdzić, ale myślę, że może byc w tym racja. Rożni ludzi różnie mówią, więc nie mam pewności.

I tak jakby sie poważnie zastanowić, to zawsze zwierzęta zginą, chyba, że ktoś byłby na warzywkach z własnego malutkiego poletka. Nie wymierzam tego broń Boże przeciw wegetarianom, nie mówię, że nie warto, ale takie moje przemyślenia po prostu.

Anusia

Ja nie jem wędlin, kabanosów, kiełbas. Jedyne mięso jakie jem to kurczaki. Jem ser i pije mleko, przecież mleko nie jest z mięsa.

Atha

A ja do sera, jajek i innego nabiału mam babę ze wsi (bardzo miłą panią) Razz

Wiecie, jak sprawdzić, skąd macie jajka? Według norm europejskich na jajkach są pieczątki. Popatrzcie na pierwszą cyferkę:
0- hodowla ekologiczna, kury łażą gdzie chcą i żrą co chcą
1- kury chodzą po ograniczonej przestrzeni, ale na dużych, otwartych na powietrze kurnikach
2- kury łażą po zamkniętych kurnikach, ale swobodnie
3- hodowla klatkowa- kury siedzą w ciasnych klatkach, nie mając nawet miejsca na obrócenie się, są karmione sztucznie, obcina im się dzioby, żeby się nawzajem nie raniły na tak malej przestrzeni.

Sparrowka

Wegetarianką nie jestem, bo po co? Taka jest kolej rzeczy, a to, że ty jedna nie zjesz kawałka mięsa przecież nic nie zmieni, zwierzę i tak jest już zabite, prawda?

Nie jem jajek (ze względu na ptasią grypę xP), ryb ( nie lubię) i mięsa, czasem jakieś zjem, ale wzbudza ono we mnie odrazę, ble. Warzywa przynajmniej nie mają "flaków i żyłek".

Kida

Nie jesteś wegetarianką, a nie jesz mięsa...hm, ciekawe.