|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Russ
Administrator
Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ulkowy k. Gdańska/Pruszcza Gd.
|
Wysłany: Wto 16:16, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jesssu ja umieram! "Wiercili sie na łóżku" Całkiem nago Athusiu Czekam na dalszą częśc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Pią 21:27, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Reaktywacja
Teraz tak trochę poważniej, bo się kryminał rozkręca.
Isha patrzyła za oddalającą się szybko przyjaciółką z wyrazem osłupienia na twarzy. Po chwili stwierdziła:
-Jej chyba poważnie szkodzi obserwowanie tego amanta i pozazdrościła mu podbojów. Co tak milczysz?- dodała po chwili ciszy.
Teamir patrzył się w kierunku miejsca, w którym zniknęła Nillian, z dziwnym wyrazem twarzy. Isha spojrzała na niego uważniej.
-Chłopie, a ty co? Zakochany?- powiedziała żartem.
Nie spodziewała się reakcji przyjaciela. Teamir popatrzył na nią ze złością i prawie krzyknął:
-Zwariowałaś? Przecież on może ją zabić! Jeśli to jest ten morderca, a wygląda na to, że jest, to Nill może grozić śmiertelne niebezpieczeństwo!
-Nie bardzo wiem, czy to wyraz troski o ukochaną, czy radość z pozbycia się złośliwca, ale nie drzyj się tak- powiedziała z jeszcze większym osłupieniem.
-Głupia jesteś.- warknął drow. Odwrócił się i pobiegł w stronę domu chłopca.
Isha wruszyła z rezygnacją ramionami i ruszyła za nim.
-Czekaj, kretynie! Dokąd tak lecisz?!
Nillian szła cicho najwęższymi i najciemniejszymi ulicami Refrezu.
„Nikt porządny nie zapuszczałby się w takie miejsca”- pomyślała.
Cienkie uliczki były bardzo brudne i śmierdziało w nich wypoconym alkoholem. W niemal każdym kącie spał jakiś pijak. Ci, którzy nie spali, byli tak odurzeni, że nawet nie zauważyli pojawienia się dziewczyny. Mimo to półelfka nie czuła się bezpiecznie. Pare metrów przed nią pewnym krokiem szedł seryjny morderca. Elf pozbawiony jakichkolwiek skrupułów i litości. Zdrajca, który nie powinien już żyć na tym świecie, po tym, co zrobił pięćdziesiąt lat temu.
Skręcił w jakiś zaułek. Dziewczyna za nim. Jednak ku jej zdziwieniu zobaczyła tylko ścianę. Odwróciła się. Już wiedziała, że wpadła w pułapkę.
Za nią stało trzech wysokich, uzbrojonych mężczyzn. Wyraźnie nie zywili do niej sympatii.
-No to się zabawimy...- powiedział jeden z nich.
Teamir dobiegł pierwszy do domu Beriona. Już z daleka zobaczył, że coś jest nie w porządku. Drzwi były otwarte na oścież.
-Ty idioto skończony, gdzie tak lecisz?! Na mnie nie łaska zaczekać?!- Isha dobiegła wyraźnie wściekła i jeszcze bardziej zdyszana. Asefirioz, który leciał tuż za nią, nie przewidział tego, że krasnalka zatrzyma się tak nagle. Wyrżnął z całej siły w głowę dziewczyny.
-Cholerny smok- warknęła Isha masując potylicę.
Teamir nie zwracał na nich uwagi. Wbiegł do domu.
Mieszkanie zdawało się puste. Chodził przez chwilę po pokojach, coraz bardziej zdenerwowany. Wszedł do salonu.
Na środku leżała kobieta, matka chłopca.
Teamir podbiegł do niej. Żyła. Poklepał ją lekko po policzku, prosząc, żeby się obudziła. Kobieta otworzyła oczy i spojrzała rozpaczliwie na mrocznego elfa:
-Porwał go, porwał moje dziecko!
Znowu zemdlała. Teamir podniósł ją i położył delikatnie na sofie.
-No to nawaliliśmy- usłyszał za sobą poważny głos Ishy.
-Chodź, może nie jest jeszcze za puźno- wyszeptał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|