Małe diabły piekła rodem

Epen

Używając określenia "Małe diabły piekła rodem" mam namyśli takie małe istoty żywe- dzieci. Pare dni temu, takie jedno wbiegło do mojego pokoju (byłam w tedy w toalecie) wzieło czarny marker i zaczeło malować sobie po mojej książce do J.angielskiego. Musiałam się później tłumaczyć nauczycielce, że czytam z książki koleżanki bo ze swojej nie umiałąm się doczytać- wszytko było zmazane. Po tym incydencie zninawidziłam je. Małe dzieci to po prostu tajna organizacja wnerwiania innych kryjąca się pod pięknem i niewinnością. A podobno wszystkie dzieci mnie uwielbiają.... Rolling Eyes

Tuśka

Maggeru, uwielbiam Cię za ten temat!

Ja nie znoszę dzieci. Ja bym od razu wszystkie zimnym kałaszem powystrzeliwała. Nie wiem, co jest takiego interesującego w posiadaniu dzieci - toż to same męki. Ludzie mogliby się rodzić od razu dorośli.

Nutella-chan

Mag, nie wiez w te bzdury, że cię uwielbiają. TO kicz i podpucha!

Karolcia

Epen

Właśnie jedna zajada moją czekoladę, kupioną za własne pieniądze!

Za 10 minut:
<łzy w oczach, patrzy na puste opakowanie po jej czekoladzie>

Ała moje włosy! To boli!

adams

Ja uwielbiam małe dzieci, u nas w szkole zawsze chodzimy na cześć podstawówki 1-3 i denerwójemy dzieci wiecie ile przy tym śmiechu Laughing

Karolcia

To ja tak, jak w wcześniejszych klasach (podstawówki) mieliśmy w-f, to dręczyliśmy młodsze klasy, zresztą nie tylko.

Epen

wiem coś o tym Twisted Evil

Właśnie zaczynam robić zakazu wstępu dla dzieci od 0-8 roku życia. Wywiesze to na drzwiach Smile

Tuśka

Gorzej jak przyjdą do Ciebie i musisz się nimi "opiekować". Czyt.: bawić się w "dom" ("ja będę Twoja córką nastolatką, a Ty moim tatusiem"), rysować, bawić się lalkami ("a Ken się zakocha w Barbie, okej?"). Jak się nie zgodzisz, to leca to mamy (swojej lub Twojej) i się skarżą ("a on nie chce się ze mną bawić!") i to Ty jesteś ten "zły, okropny, bo się znęcasz nad kuzynką/siostrą/Bóg wie czym".

Nera

Maggeru ja też nienawidze dzieci po pewnym incydencie. Kiedyś byłam u mojego młodszego kuzynostwa. U Damiana, Darka i Eweliny. Wtedy ja i Damian mieliśmy po góra 8 lat. Do Darka przyszli koledzy tak około 5 letni. Zaczeli bawić sie farbami. Później zaczeli malować nimi po ścianach. Ewelina sie zmyła bo ona miała 12 lat więc zgadnij na kogo spadła odpowiedzialność że nieupilnowałam bachorów... Na mnie. Potem tak temu Darkowi dowaliłam że od tej pory wszyscy moi mlodsi kuzyni się mnie boją bo Darek sam wygadał co ja narobiłam ehh !

Epen

Ty przynajmniej Nera nie masz pomazanej książki markerem!
To "dziecko" co mnie często odwiedza normalnie teroryzuje mnie i mojego psa. Raz podeszła do Tobiego i go kopła... Confused

A jej rodzice? Taka, malutka i niewinna? Ona takiego czegoś nie mogła zrobić. Raz tak mnie walneła krzesełkiem (takim malutkim dla dzieci), że aż gwiazdki miałam przed oczami (leżałam w tedy na podłodze i czytałam książkę)...

Kida

Hmmm...może jestem odemieńcem, ale dla mnie ten temat jest bezsensu. Wy też jesteście dziećmi.

adams

Popierwsze my ich niedręczymy tylko się z nimi bawimy i jak te dzieciaki nas zobaczą to się ciszą więc nie gadaj jak nie wiesz Razz

Kida

Denerwowanie, nie skojarzyło mi się z zabawą.......

Epen

Fakt, że także jesteśmy dziećmi, ale że się tak wyrażę takimi ee... starszymi. Nieprzeczę, że niektóre dzieci są naprawdę fajne, ale niektóre....