Jak dla mnie NO COMMENT - rodowody

Sparrowka · Wysłany: Śro 20:28, 29 Mar 2006 Temat postu:

Najpierw west sam zaniedbuje swojego psiaka a potem wyzywa innych od hitlerowców, przeciez to niepowazne zachowanie. Jeszcze na dodatek sie obraza ...no coment... Confused

mila · Wysłany: Czw 13:30, 30 Mar 2006 Temat postu:

Ok wiec mam TRZY kundelki i bardzo sie z tego ciesze Very Happy

Tuśka · Wysłany: Czw 13:57, 30 Mar 2006 Temat postu:

Problem w tym, że ja podchodzę zbyt emocjonalnie do niektórych spraw Razz

. Atha, daj mi kawałeczek Twojej cierpliwości Very Happy

.

mila · Wysłany: Czw 14:05, 30 Mar 2006 Temat postu:

heh kazdemu by sie przydala...

Myszka · Wysłany: Czw 15:12, 30 Mar 2006 Temat postu:

O Atha własnie jakbyś nam na forum rozdzieliła troszke swojej cierpliwościi...? BO jak tak dalej pójdzie to nie będę miałą gdzie mieszkać ;P

Megan · Wysłany: Czw 16:34, 30 Mar 2006 Temat postu:

słuhajcie.
Pies rasowy to taki który posiada cechy jakiejś rasy
Wyglad, harakter itd.
wiec
Psy z rodowodem to psy za moją papierek gdzie jest napisany rodowód.
Psy bez rodowodu to nie kundelki :/
Kundelki to takie psy co nie posiadają cech jakiejś rasy.
Kapujecie?
spytałam sie o to dwóch weterynarzy :/

Myszka · Wysłany: Czw 17:26, 30 Mar 2006 Temat postu:

Pies rasowy to nei taki który posiada cechy jakiejś rasy tylko który jest w 100% rasowy :[

Tuśka · Wysłany: Czw 17:43, 30 Mar 2006 Temat postu:

No właśnie - wygląd to nie wszystko. A wet i kynolog, to często, niestety, dwa zupełnie różniące się zawody... Weterynarz leczy zwierzęta, a kynolog zajmuje się m.in. rasowością...

FiGa · Wysłany: Czw 18:08, 30 Mar 2006 Temat postu:

H@uka · Wysłany: Czw 20:39, 30 Mar 2006 Temat postu:

Ykhym, wutłumaczyliście to ja też wytłumacze Wink

.

Megan, rodowód to "prapierek", który upoważnia do nazwania psa rasowym, przyznania mu praw hodowlanych, wpuszczenia na ring wystawowy (prócz wystaw kundelków) itp.
Jeżeli pies nie ma rodka to być może nie jest kudnelkiem, ale jest w typie tej rasy czyli np. jeżeli wyżeł niemiecki nie ma rodka to możemy go nazwać zaledwie wyżłem, lub mieszanką wyżła. Tak samo jest z Kaishą, Atą czy innym nierasowcem.

Wytłumacze więcej dalej, bo mi się śpieszy...

Atha · Wysłany: Czw 22:07, 30 Mar 2006 Temat postu:

Ale co w tym trudnego?

Są hodowcy, którzy kochaja psy i sie na nich znają, rozumieja sytuacje w schroniskach i staraja się by ich psy trafiały do ludzi, którzy maja pojecie o rasie i naprawdę takiego psa chcą.

Są chodoffcy, którym zalezy na kasie, albo nie maja pojęcia o psach, tyle że odróżnają gdzie głowa, gdzie ogon. Taka miłość: 'KoFfaM CiE mÓj PiSiU' (jesu, nienawidze tak pisać Confused

Po tekiej osobie, co koffa swojego pisiacka, raczej odpowiedzialnosci trudno się spodziwać.

Jeśli chcemy psa rasowego- bierzemy go od kogoś, kto wie więcej niż głowa-ogon. (albo: łapy: 2 przednie, 2 tylne, 2 prawe, 2 lewe- razem... 8 ) Bo sie potem okaże, że mówiąc york, ona na mysli miała sznaucera, tylko nie wiedziała, jak to sie nazywa... Albo da ci 'byle co' (sorry za wyrażenie), bo koniec miesiąca, kasa sie kończy...

Jesli zalezy nam na tym, żeby przyjaciel nie pozbawił nas całej pensji- idziemy do schrona, ratujemy kundelka. On tego potrzebuje bardziej niz rasowiec, a odpłaci sie tym samym.

Jesli i to nam nie odpowiada: zapraszamy na strony adopcyjne psów rasowych.

Russ · Wysłany: Pią 6:18, 31 Mar 2006 Temat postu:

Ratunku kochani! Robiłam koleżance "wykłady", opierałam sie na Waszych argumentach... Dodawałam swoje i co?! Kupiła psa na bazarku, bo było taniej Confused

Facet pokazał jej dwa beagle i wciskał kit, że mają rodowody ale potomstwo nie będzie miało, bo są źle umaszczone Confused

Widziałam tego psa, chudy (jak patyk), w oczkach ropa... Feee- nie wiem jak można być takim podłym stworem?! Żal mi tego szczeniaczka (wygląda na młodszego niż zakłada chodoffca... niby ma 4 miesiące, ale wg mnie tak koło 2...) Niestety zaczęły się już wizyty u weta, ponieważ przy pierwszej wizycie wykrył jakieś nieprawidłowości w kośćcu... A tyle mówiłam! Znalazłam nawet hodowlę beagle blisko nas... Musiała pójść i kupić na bazarku... Szkoda słów, naprawdę... Teraz jestem pełna nadziei, że psiaka da się uratować i będzie w porządku...

Tuśka · Wysłany: Pią 11:49, 31 Mar 2006 Temat postu:

Moja koleżanka chciala wyrobić rodowód swojemu psu w typie wyżła niemieckiego. Tego piesia matka była niehodowlana (miala przodozgryz), więc - co za tym idzie, psiaki nie dostawały metryk. Ona się uparła i pojechała do ZK Confused

. Chyba nie muszę Wam mówić, jak to się skończyło...

H@uka · Wysłany: Pią 12:33, 31 Mar 2006 Temat postu:

głupota ludzka Wink

.

ja bym kaishy wyrobiła, ale ojczul ni miał a i ona pewno ma wady...

Anja · Wysłany: Pią 22:52, 31 Mar 2006 Temat postu:

Szczerze mówiąc to wątpię czy cena psa z bazarku + ceny wizyt u weta będą niższe niż piesek z rodkiem, zdrowy, rasowy i zadbany Confused