|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Layla
PieskiŚwiat
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:20, 30 Kwi 2007 Temat postu: Doga...czyli joga dla psów! |
|
|
Amerykanie chętnie uczestniczą w zajęciach jogi ze swoimi czworonożnymi ulubieńcami.Są przekonani,ze te ćwiczenia mają wpływ na zachowanie psów,choć nie istnieją żadne badania,które by to potwierdzały.
Cristine z Nowego Jorku jak co dzień przygotowywała się do wyjścia.Była zniecierpliwiona,bo jej mąż się spóźniał i nie miałą z kim zostawić ich suczki-Diany.Ponieważ było już bardzo późno,musiała ją zabrać ze sobą na trening.Diana to pies z temperamentem,więc nie wytrzymała długo sama w szatni.Sobie tylko znanym sposobem otworzyła drzwi,wbiegła na salę gimnastyczną i z zaangażowaniem zaczęła naśladować pozycje,którą właśnie przybrały cwiczące.Dziwnym zbiegiem okoliczności była to urdhwa mukha-poza przeciągającego się psa z podniesioną głową.W ten oto sposób Diana dała początek dodza,czyli jodze dla psów.
DOGA-Balsam na psie niepokoje...
Zdaniem instruktorów,doga dla psów to-podobnie jak dal ludzi-nie tylko trening ciała.Inna rzecz,że nie dowiedziono na razie,iż medytacja wpływa na usposobienie psa.Żadna anerykańska instytucja nie preoriwadziła badań na ten temat.
Jednak ci,którzy zabierają swoje psy na dogę,wyliczają pozytywne skutki medytacji.-Po kilku miesiącach mój pies zaczął przesypiać spokojnie całą noc,co wcześniej rzadko mu się zdarzało-twierdzi Gina,która od roku przychodzi z czteroletnim labradorem do szkoły jogi w Pittsburgu.-Jestem pewna,że problem bezsenności pomogła mu przezwyciążyć właśnie doga-mówi.Z kolei Devi,która ćwiczy jogę z kundelkiem Chai,zauważyła,ze jest on bardziej zrelaksowany i przyjaźniej nastawiony do innych psów.-Chai ma za sobą ciezkie przeżycia.Poprzedni właściciele się nad nim znęcali.
Zanim trafił do mnie,przebywał w schronisku.Był nieufny.Teraz jest zupełnie innym psem-mówi Devi.
O tym,że doga wpływa kojąco na psy,przekonał się równiez Bruce Van Horm,instruktor jogi z New Jersey.Przez wiele lat pracował w schronisku i pomagał opuszczonym zwierzętom odzyskać zdrowie psychiczne. Swoje doswiadczenia opisał w książce "Yoga for pets and the people who Love Them" ("Joga dla zwierzaków i dla ludzi,którzy je kochają")."Regularne ćwiczenia oddechowa oraz stosowanie niektórych pozycji jogi pozwala zredukować poziom stresu u zwierząt"-zapewnia w niej Bruce.
Brak naukowych dowodów dotyczących wpływu jogi i cwiczą razem ze swoimi pupilami.-Najważniejsze jest,zeby czrpać z treningu obopólne korzyści-uważa Leta.-A tak niewątpliwie jest,sądząc po uśmiechach na twarzach swoich klientów i po tym,ze ich psy wesoło merdają ogonami.
Doga-fanaberia czy pomocne ćwiczenia?
PSI CYRK?
Źródła dogi tkwią w amerykańskiej kulturze.Mamy tu do czynienia z uczłowieczaniem psich zachowań i potrzeb,które ne jest groźne dla zwierząt,dopóki ktoś nie sprubuje nauczyć psa stania na głowie lub innych użytecznych dla człoweika asan(ćwiczeń w hatha-jodze).Jednak droga od psiej drogi do psiego cyrku wydaje się niepokojąco krótka.Oczyma wyobraźni już widzę joginki rywalizujące o to,czyja suczka wykonuje lepiej pozycję kobry,czy krokodyla.Samo uprawianie jogi,gdy w pobliżu znajduje się pies,jest miłe i pożyteczne zarówno dla człowieka,jak i dla zwierzęcia. Powstaje bowiem wtedy dużo dobrej energii,a w zachowaniu pana pojawia się spokój,który zwierzęta lubią chyba najbardziej.Leżą wtedy wpatrzone we właściciela,przeciągajac się czasem(asana "pies z głową w dół" lub "pies z głową w górę") lub wyciągają się na całą swoją długość (asana "krokodyl")Cała przyjemnosć gdy robią to z własnej woli,czy potrzeby. Przekonanie,ze ćwiczą wtedy jogę,jest oczywistą nadinterpretacją.
Zwierzęta takie poprostu są-to własne z obserwacji ich zachowan korzysta hatka-joga.Pierwowzorem większości zachowań asan są pozy przybierane przez zwierzęta ("kruk","kobra","krokodyl","kot","królik","zając "
itp.).zatem to nie my im,tylko one nam dają tę mądrość:jak wypocząć,jak w krótkim czasie zregenerować siły lub wyciszyć zmysły. Człowiek powinien się zająć sową kondycją fizyczną i psychiczną,a z psami bęzie wszytko w porządku.
Ilona Kondrat
właścicielka i wykładowca Joga Klubu
w Warszawie
LICZY SIĘ RADOŚĆ KONTAKTU
W ciągu kilkunastu tysięcy lat pies uczył się nie tylko doskonale porozumiewać się z człowiekiem,ale także odczuwać potrzebę kontaktu. Istotną rolę odgrywa w niej dotyk i przebywanie w bespośredniej bliskości. Dlatego psy tak pragną pieszczot,głaskania,towarzyszenia nam w codziennych zajęciach.Każda pozytywna forma tego kontaktu jest dla psa nagrodą,wzmacnia jego zaufanie do nas,wzmacnia wzajemną więź,co więcej jest warunkiem dobrego samopoczucia i równowagi emocjonalnej czworonoga. Z tego punku wspólne ćwiczenia i wpajanie psu umiejetności, jeśli są dla niego przyjemne,przynoszą mu korzyść.
Być moze nazwanie opisywanych w tekscie ćwiczeń mianem jogi dla psów jest naduzyciem w konstekście tego,czym jest jega.Jednak nauka nowych umiejętności może zaspokajać istotne psie potrzeby i wzmacnieć więź z opiekunem,niezaleznie od tego,czy nazwiemy to jagą,medytacją transcendentalną czy tai chi.Z punktu widzenia psa nie ma to znaczenia,ale radość płynąca z kontaktu,wspólna nauka i pieszczoty niewątpliwie takie znaczenie mają.Mogą one niekiedy pomóc w rozwiązywaniu problemów z zachowaniem,takich jak kłopoty ze snem czy nerwowosc uwarunkowana przezytym stresem.
Andrzej Kłosiński
specjalista terapii zachowania zwierzat
Źródło: "Mój Pies"
Co o tym myślicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Karolcia
PieskiŚwiat
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1894
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:37, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Słyszałam o tym w telewizji. W MP też czytałam. To bardzo ciekawe.
Może nawet kiedyś tego spróbuję?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tuśka
PieskiŚwiat
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 5427
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łask
|
Wysłany: Pon 18:37, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Czytałam w MP. Dla mnie głupota, nie wiem, czemu to cholerstwo ma służyć - już widzę, jak psy oczyszczają swój umysł i się relaksują.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
PieskiŚwiat
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1894
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:40, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Tuśka napisał: | Czytałam w MP. Dla mnie głupota, nie wiem, czemu to cholerstwo ma służyć - już widzę, jak psy oczyszczają swój umysł i się relaksują. |
Ale tu chodzi o to, zeby była rozrywka. Bo psu to raczej nie służy w żaaden sposób .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Layla
PieskiŚwiat
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:53, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Tuśka, jak napisano chodzi o "radość kontaktu" jak dla mnie to nawet nie głupia sprawa, bo sama wyginam się na jodze i lubię to, a jedyne pozycje Blakiego w dodze to łapanie moich kończyn, lub leżenie i gapienie się na moje wygibasy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tuśka
PieskiŚwiat
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 5427
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łask
|
Wysłany: Pon 19:02, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja rozumiem, ale jestem osobą praktyczną i uwielbiam łączyć przyjemne z pożytecznym. Natomiast tutaj nie widze żadnych korzyści, a przyjemne toto też nie jest (chyba, ze ktoś jest wygimnastykowany). Wolę nauczyć psa latania za frisbee niż wyginania się w pozycji latającego smoka. Ale podobno wszystko jest dla ludzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Myszka
PieskiŚwiat
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 4821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:07, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wiecie, media jak to media, potrafią tak nazmyślać i zakoloryzować, że szok Oni to przedstawiają w swoim punkcie widzenia - my na codzień też uczymy psa różnych rzeczy, których by nie zrobił dziko żyjąc. Może joga to coś na podstawie sztuczek (zrobisz - masz smakołyk ) i wcale nie musi być męcząca dla psa, może rzeczywiście pomaga, moze rzeczywiście psy są po niej spokojniejsze i łagodniejsze. Tego nie wiemy więc raczej nie nam to oceniać tylko ludziom, a raczej zwierzętom, które to robiły...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Pon 20:11, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Tuśka, a ja widze kozysci i to materialne: stanęłabyś na rynku, dała Adze komendę "latający smok", "króli", "surykatka", nadstawiłabyś kapelusz i zarobiła na telewizor od rozradowanych dzieci
Nie no, jak komus sie podoba, to nie zaszkodzi, dla psiaka bedzie frajda, wieź z człowiekiem się wzmocni, ale osobiście wolę mniej karkołomne zabawy, szczególnie zważając na "grację" własnej psicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|