Bezlitośni w szkołach....

Karolcia

A u nas takich sytuacji nie ma, bo są kamery. Uchwytują boisko, wejście i okolice. Więc... A jak już ktoś coś takiego zrobi, powiedzmy gdzie indziej, to zgłasza się to do dyrektorki. Odrazu wtedy zapewnione jest oddanie oszczędności (min. 150 zł), na schronisko. A przeciez to wcale nie tak mało.

Layla

U nas tak nie ma, raczej wszyscy nie maja nic przeciwko zwierzakom, często przychodzą ze swoimi psami ( cockerami, jamnikami, owczarkami) a jak jest jaki kotek lub piesek pod szkoła to nie rzucają nim, tylko niosą do kogoś domu( tego co blisko mieszka) lub jego sąsiadki a po lekcjach zabieraja i próbuja znaleźć właściciela.
Dzisiaj przed wejściem do szkoły znalazłam szczeniaka ale na szczęście okazało sie że to szczeniak sąsiadki mojej koleżanki.

Nutella-chan

u nas w gimku są kamery, w podstawówce też są, ale ta sytuacja którą oposałam, była przed założeniem kamer Sad

i niestety w niewidocznym miejscy...

Nevada

Beny

Ja raz po szkole znalazłam średiego pieska bardzo przyjazny a taki facet wzioł i kopał w niego piaskiem omało biedak sie nie zaksztusił (biedactwo)
Póżniej szedł ze mna do domu i po tym zdarzeniu jak ten pan go piaskiem to sie na wszystkich żucał oprucz na mnie i na małe dzieci Sad

Nevada

To on go kopał a ty nic???

Anja

Ehh, u nas też nie lepiej, może aż takiego znęcania nie ma, ale wszelakie kotki i psy są cały czas ze schodów szkolnych przeganiane, sam DYRETKOR je wygania Shocked

Twierdzi, że przy szkole nie może być tyle bezdomnych psów bo są groźne i zapchlone. Nie ma to jak czułe serce Rolling Eyes

Kari

W moje szkole pokopali psa...wziełam go do veta na osiedlu ale.. [*]

Beny

Nevada

A to fajna z Ciebie psiara widzę. Mogłaś iść do nauczyciela!!