|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Claudii
PieskiŚwiat
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 20:29, 22 Gru 2008 Temat postu: Świąteczna rzeź karpi: patroszą żywe ryby |
|
|
Typowy przedświąteczny obrazek w supermarketach to basen z zielonkawą wodą i kilkudziesięcioma trzepoczącymi się karpiami w zbyt małej ilości wody lub wyłożona lodem lada, z której na kupujących patrzą zimne oczy martwych ryb.
Jak się okazuje nie zawsze martwych. W warszawskim hipermarkecie Carrefour na Targówku klientka wśród szarej masy martwych ryb wypatrzyła karpia ruszającego skrzelami. Kiedy zapytała sprzedawcę czy ta ryba jest martwa, ten zaprezentował jej rozciętą część brzuszną i puste wnętrze. Ryba próbowała jednak łapczywie złapać powietrze. - Myśmy go nie zabili, jeszcze żyje - poinformował sprzedawca.
Zszokowana klientka próbowała interweniować u kierownictwa. - W sposób humanitarny nie możemy karpi zabijać. Taki sposób nie istnieje - wyjaśnił przełożony. Był wyraźnie zirytowany, że ktoś zawraca mu głowę losem karpia. Poradził klientce, żeby zgłosiła tę sprawę gdzie chce.
Stowarzyszenie Empatia już od 6 lat próbuje uświadomić Polakom jak smutny jest los karpia w okresie świąt. Kiedy ludzi ogarnia nastrój radości i miłości, miliony ryb przechodzą prawdziwą gehennę w drodze ze stawu na wigilijny stół.
- Ból i strach to doznania wspólne dla wszystkich kręgowców. Ryby bez wątpienia to odczuwają - przekonuje prof. Andrzej Elżanowski, zoolog z Uniwersytetu Wrocławskiego. Jako dowód podaje badania przeprowadzone na karasiach, bliskich kuzynach karpi. - Mają reakcję na ból, dobrze rozwinięty mózg - dodaje prof. Elżanowski.
On sam nie je karpia w święta, ale jeśli już muszą być zabijane to radzi zrobić to jednym sprawnym, szybkim uderzeniem. - To stosunkowo najbardziej humanitarny sposób - mówi Elżanowski. - Każdy chciałby szybko dostać w głowę, niż się dusić - dodaje.
Zoolog zwraca uwagę nie tylko na cierpienie karpi, ale także na demoralizację ludzi. Warto sobie postawić pytanie jak widok wypatroszonej, zakrwawionej i ruszającej się ryby wpływa na dzieci. - Złe traktowanie zwierząt demoralizuje nas samych - przekonuje i powołuje się na św. Tomasza z Akwinu.
- Rzeź ryb odbywa się przez cały rok - zwraca uwagę Dariusz Gzyra, ze stowarzyszenia Empatia. Ale skala cierpienia wzrasta w czasie świąt i jest też eksponowana publicznie, np. w dużych sklepach spożywczych. Gzyra przekonuje, że każdy ma prawo reagować widząc niehumanitarne traktowanie karpi. - Mamy prawo i obowiązek podejść do kierownika i powiedzieć co nam się nie podoba, czego się domagamy - mówi ekolog. Jako przykłady podaje choćby zbyt małą ilość wody w basenie. - Jeśli ktoś upada, to się go podnosi, bez względu na kolor skór. Czemu nie mamy tego odruchu wobec zwierząt - pyta Gzyra.
Być może ludzie przechodzą nad cierpieniem ryb obojętnie, bo go po prostu nie słyszą ich krzyków i uważają, że karpiom nie dzieje się żadna krzywda. - Ryby mają głos, tylko my go nie słyszymy. To nasza ułomność, a nie ich - kwituje ekolog.
Sytuacja zaobserwowana w hipermarkecie Carrefour nie powinna mieć miejsca nie tylko z powodów humanitarnych. Okazuje się, że jest też niezgodna z wewnętrznymi przepisami sieci, zgodnymi z unijnymi regulacjami, które stanowią, że zwierzeta nie powinny one odczuwać bólu i strachu, stąd też przed uśmierceniem muszą być ogłuszone.
Biuro prasowe sieci Carrefour w Polsce przesłało do portalu Gazeta.pl wyjaśnienie, z którego wynika, że we wszystkich sklepach obowiązuje procedura ogłuszania karpi. Zgodnie z nią "przeszkolony pracownik zabiera karpia umieszczonego w worku do wyznaczonego miejsca, gdzie ogłusza rybę jednym uderzeniem młotka w górną krawędź głowy. Następnie pracownik przepakowuje rybę do wcześniej przygotowanego worka z etykietą cenową".
Skąd więc żywy, wypatroszony karp na stoisku rybnym na Targówku? I dlaczego pracownicy sklepu nie przejęli się skargą klientki? Monika Kalinowska z biura prasowego Grupy Carrefour Polska powiedziała nam, że kierownictwo sieci musi się dokładnie zapoznać ze sprawą i wtedy będzie się mogło ustosunkować do zarzutów klientki.
Ekolodzy dostrzegają jednak minimalną poprawę, jeśli chodzi o sprzedaż karpi. - Jest troszeczkę lepiej niż rok czy dwa lata temu. Ale prawa zwierząt są cały czas łamane - mówi Anna Szwapczyńska z Fundacji Viva! Fundacja opisuje problem na stronie krwaweswieta.pl. - Karpie są stłoczone, poranione, transportowane w nienapowietrzonej wodzie - wymienia Szwapczyńska. Jej fundacja chce wprowadzić ustawowy zakaz sprzedaży żywych karpi. Konsumentom radzi kupować martwe ryby. - To bardzo konkretne działanie które możemy zrobić - dodaje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Psiarka*
PieskiŚwiat
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ziemia, Europa, Unia Europejska, Polska, Toruń :D
|
Wysłany: Pon 20:47, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
My nigdy na święta nie mamy karpia...Cała nasza rodzina kocha zwierzęta i nie możemy patrzeć, lub co gorsze zabijać żywych stworzeń. Dlatego zawsze mamy pstrąga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
isabelle30
PieskiŚwiat
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 7:52, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
ja wszystko rozumiem, sama krzycze na ludzi ktorzy nie potrafia zabic karpia zeby kupowali juz martwego, ale to juz przesada. zastanawiam sie w jakim celu preparuje sie takie bzdury, po to zeby ludzi nakrecic i ustawic wrogo do siebie? nie rozumiem.
niech ktos mi wytlumaczy jak, JAK NA MILOSC BOSKA zwierze ktore nie ma wnetrznosci, serca pompujaceg krew moze jeszcze zyc??????? JAK JAK JAK?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
buu
PieskiŚwiat
Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze
|
Wysłany: Wto 8:19, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ale ryby , Bóg stworzył na pożywienie dla nas, sam wyruszył z rybakami na połów
Zgadzam się ,świadome okrucieństwo , wobec każdego stworzenia , jest godne potępienia, ja bym powiedziała temu sprzedawcy , czy" lubuje się w sadyzmie" i to głośno , by było słychać wokoło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lily
Loża Szyderców

Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2145
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 12:36, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Podpisuję się pod postem Isabelle- ta historyjka wydaje mi się niewiarygodna. Bardzo.
Psiarka* napisał: | My nigdy na święta nie mamy karpia...Cała nasza rodzina kocha zwierzęta i nie możemy patrzeć, lub co gorsze zabijać żywych stworzeń. Dlatego zawsze mamy pstrąga. |
A czym się na miłość boską różnią cierpienia pstrąga od cierpienia karpia?! -.-
Swoja drogą, trochę mnie ta coroczna 'bitwa o karpia' denerwuje. Jak nie karp będzie zjedzony, to co innego! Raz w roku budzi się w ludziach- niektórych- wątpliwa humanitarność. O której rozprawia się siedząc przy stole zastawionej pieczonym mięsem, smażonymi kotletami i szynkami. Gdzie tu logika, gdzie konsekwencja?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lily dnia Wto 12:38, 23 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Epen
PieskiŚwiat
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 3267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:11, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
A później Karp zmartwychwstał i zemścił się z zimną krwią na wszystkich ludziach którzy przyczynili się do jego cierpienia. Żyli, bez wnętrzności, modląc się o szybką i bezbolesną śmierć, skazani tylko i wyłącznie na łaskę tyrana. Z wnętrzności ludzi, Karp ulepił karpiową niewiastę i tchnął w nią życia. Później spłodzili miliony potomków, którzy idąc za przykładem ojca wybijali ludzi jeden po drugim. W końcu rasa ludzka wyginęła a nastała era karpi.
Eh.
Karp bez wnętrzności może żyć? Doskonale zdaję sobie sprawę że nie jestem najlepsza w anatomii ryb, ale to brzmi również absurdalnie jak latające, zielone krowy.
I zgadzam się całkowicie z Lily. Dlaczego zawsze w święta budzi się w nas ta aż niezdrowa humanitarność, jak przez resztę roku patrzymy na śmierć wielu innych zwierząt. Dlaczego w tedy nie reagujemy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Claudii
PieskiŚwiat
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 14:52, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Proszę zobaczyć [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Psiarka*
PieskiŚwiat
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ziemia, Europa, Unia Europejska, Polska, Toruń :D
|
Wysłany: Wto 15:51, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Lily napisał: | Podpisuję się pod postem Isabelle- ta historyjka wydaje mi się niewiarygodna. Bardzo.
Psiarka* napisał: | My nigdy na święta nie mamy karpia...Cała nasza rodzina kocha zwierzęta i nie możemy patrzeć, lub co gorsze zabijać żywych stworzeń. Dlatego zawsze mamy pstrąga. |
A czym się na miłość boską różnią cierpienia pstrąga od cierpienia karpia?! -.-
Swoja drogą, trochę mnie ta coroczna 'bitwa o karpia' denerwuje. Jak nie karp będzie zjedzony, to co innego! Raz w roku budzi się w ludziach- niektórych- wątpliwa humanitarność. O której rozprawia się siedząc przy stole zastawionej pieczonym mięsem, smażonymi kotletami i szynkami. Gdzie tu logika, gdzie konsekwencja?  |
No, bo pstrąga nie kupuje się żywego, tylko martwego. Można kupić nawet przygotowanego, ale zamrożonego i potem wystarczy odmrozić, zgrilować i przyprawić .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Epen
PieskiŚwiat
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 3267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:24, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja karpia kupiłam (a raczej moi rodzice) już martwego. Karpie pływają sobie w sztucznych stawach, mówimy jakie chcemy, ilość a oni idą i je łowią. Można wziąć go żywego, albo poprosić o zabicie. Jak dla mnie to najlepsze rozwiązanie. Karpie pływają sobie w 'ludzkich' warunkach, a nie w beczkach z wodą w supermarkecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lily
Loża Szyderców

Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2145
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 19:33, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Epen, z naszym karpiem jest podobnie. Idziemy do stawów, prosimy o karpia. My go zabijamy (BTW, tata zabija...) w domu. Amoniakiem. Ryba umiera szybko i bez męczarni (chociaż, nie mi to oceniać).
Psiarka, wybacz, ale Twoje posty są pozbawione logiki. Każde mięso, które zjadasz, było kiedyś częścią żywego organizmu. I nie masz żadnej pewności, jak to życie zostało zakończone.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Claudii
PieskiŚwiat
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 23:03, 23 Gru 2008 Temat postu: ... |
|
|
Karpie wyjątkowo cierpią w święta (bardziej niż inne ryby ) . Gdyby u mnie w domu zabijali karpia to bym nie była na wigilii...Dla mnie nie ma znaczenia jakie zwierze umiera, czy to jest świnia, krowa, karp nawet jak ktoś znęca się nad pająkiem. Jak już pisałam karpia ogłuszają ,dają do worka następnie wsadzają do wanny z taką wodą jaka jest i karp jest zabijany w nie wiadomo jaki sposób... i to jest ok
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Claudii dnia Wto 23:11, 23 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Suvi
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E
|
Wysłany: Śro 11:57, 24 Gru 2008 Temat postu: Re: ... |
|
|
Claudii napisał: | Karpie wyjątkowo cierpią w święta (bardziej niż inne ryby ) . |
Że co niby? Karp jest rybą i nie powinno się rozgraniczać która cierpi mniej, która bardziej, tylko starać się , żeby nie cierpiała w ogóle...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kida
PieskiŚwiat
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Radomia
|
Wysłany: Śro 13:01, 24 Gru 2008 Temat postu: Re: ... |
|
|
suvi napisał: | Claudii napisał: | Karpie wyjątkowo cierpią w święta (bardziej niż inne ryby ) . |
Że co niby? Karp jest rybą i nie powinno się rozgraniczać która cierpi mniej, która bardziej, tylko starać się , żeby nie cierpiała w ogóle... |
Sądzę, że chodziło tu o to, że karpie są w szczególności zabijane w święta, dlatego to one cierpią bardziej, niż jakaś inna ryba, której się w ogóle w okresie świątecznym nie je:].
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kida dnia Śro 13:02, 24 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lily
Loża Szyderców

Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2145
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 14:59, 24 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
A tak abstrahując od tematu karpia- wyobraźcie sobie, co się musi dziać w Stanach przy okazji Święta Dziękczynienia. Przecież tam różnych ludzi 'dobrego serca' i wątpliwych ekologów jest znacznie więcej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Suvi
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E
|
Wysłany: Śro 18:06, 24 Gru 2008 Temat postu: Re: ... |
|
|
Kida napisał: | suvi napisał: | Claudii napisał: | Karpie wyjątkowo cierpią w święta (bardziej niż inne ryby ) . |
Że co niby? Karp jest rybą i nie powinno się rozgraniczać która cierpi mniej, która bardziej, tylko starać się , żeby nie cierpiała w ogóle... |
Sądzę, że chodziło tu o to, że karpie są w szczególności zabijane w święta, dlatego to one cierpią bardziej, niż jakaś inna ryba, której się w ogóle w okresie świątecznym nie je:]. |
Ale 1 karp cierpi tak samo jak 1 śledź, pstrąg, tuńczyk, płaszczka, itp. A to że cierpi ich więcej, to już inna bajka. Np. taki śledź jest bardziej popularną rybą niż karp, więc jeśliby tak rozgraniczać, to i tak cierpią tak samo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|