|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Barghest
PieskiŚwiat
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:05, 02 Sty 2011 Temat postu: Ryjówka w domu. |
|
|
Znaleźliśmy dzisiaj przy drzwiach do domu ryjówkę malutką. Zimno jest jak skurczybyk, żal wywalić na to zimnisko, jak sama się przybłąkała, bo widocznie norki znaleźć na zime sobie nie znalazła, ani nie wykopała. Została umieszczona w dużym pojemniku, dostała mięska, jabuszka, słonecznika... Tylko co my mamy z nią zrobić?
Jak nic nie wymyślimy to chyba spróbujemy ją przetrzymać do wiosny...
Macie jakies pomysły?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Shaiya
Administrator
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 2376
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: A jakie było pytanie?
|
Wysłany: Nie 19:20, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
W żadnym wypadku nie trzymajcie jej do wiosny! Nauczy się, że pokarm dostaje pod pyszczek potem sobie nie poradzi. Tak na oko to w jakim jest wieku?
Załóżcie jej jakieś lokum, wysypcie trocinki, jakieś gałązki i rolki po papierze, aby miała się gdzie ukryć, a w kątach pojemnika (nie może być to kartonowe, a pojemnik musi być spory) powysypujcie jakieś ziarna. Można też larwy np. mączniaka, nie pogardzi nimi. PAMIĘTAJ! Ryjówka to zwierzątko o niesamowicie szybkiej przemianie materii, musi dziennie zjeść ilość pokarmu, która przekracza masę jej ciała. Nawet doba bez pokarmu może oznaczać dla ryjówki śmierć, a jeżeli ta jest dodatkowo wycieńczona lub sponiewierana przez kota to nie ma gwarancji, że przeżyje.
Jeżeli jest wycieńczona i zmarznięta to najwazniejsze jest zapewnienie jej spokoju. Nie wskazane jest też, żeby była w całkowitym cieple, bo jak zaczniecie ją wypuszczać to może się nie zaaklimatyzować.
Obserwujcie ją, nie starajcie się utrzymywać za dużych kontaktów i nie dawajcie jej do jedzenia nie wiadomo czego Jeśli za tydzień przybierze na wadze, będzie ruchliwa i sprawiała wrażenie zdrowej, a temperatura będzie na plusie to może spróbujcie ją wypuścić... Macie gdzieś w pobliżu jakąś stodołę, albo coś? Bo na goły śnieg to rzeczywiście nie dobrze...
Możliwe też, że jeżeli jest w dobrej formie to ma norkę, a jedynie wyszła poszukać pokarmu... Wtedy wypuśćcie ją tam skąd ją zabraliście i już...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Barghest
PieskiŚwiat
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:36, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Zabraliśmy ryjówę z dużego pokoju, kiedy na szczęście pies był akurat na spacerze.
Baliśmy się, że będzie wystraszona i nie będzie chciała jeść, co po nawet pięciu godzinach może skończyć się dla niej bardzo źle. Były pomysły najróżniejsze, ale w końcu skończyło się na wypuszczeniu maluszka już teraz... tylko, że do garażu.
Maluszka wygląda na silną samiczkę. "Kuperka" żadnego nie posiadała, więc sądzę że była to samiczka. wyglądała na najedzoną, nie bała się nawet zbytnio.
Przywędrowała najpewniej przez szczelinę w drzwiach garażowych, jak będzie chciała wyjść to wyjdzie. W garażu żarcia dla niej jest w brud, bo od zawsze walczymy z plagą pająków, które męczą nas nawet zimą. Plus do tego w kącie garażu stoi karmniczek z różnymi rodzajami żarełka. W garażu jest raczej chłodno, ale ma uchylone drzwi do pralni, gdzie jest kaloryfer i jest dość ciepło. W garażu auto nie parkuje, bo sterty rupieci zagracają każdą przestrzeń, ale zostawiają wystarczająco miejsca i różnych zakątków zarówno dla pająków jak i anty pająka, którego nazwałam Mariolka.
Módlmy się, by Marioli nie spodobało się na tyle, żeby nie przygruchała męża i nie załozyła gniazda...[/u]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Barghest
PieskiŚwiat
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:20, 23 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Melduję, że Marolka ma się dobrze! Tydzień temu przyuważyłam ją jak jadła.
Jest duża i dosć pulchna (większa niż była i na 100% szersza). Z pająkami radzi sobię całkiem nieźle, bo od zimy widziałam tylko dwa. Syf w garażu straszny! Mała je słonecznik i łuski leżą dosłownie wszystko. Dostaje rzeczy bogate w białko (mięso, ser), rzadziej trochę jabłka. Ciekawa jestem gdzie ma gniazdo, bo dostaje duże porcje (chomik jadłby tyle co ona ma codziennie przez tydzień, po prostu boję się, żeby zawsze miała zapasy) i wszystko sobie chowa. Ale nie chcę jej wkurzać i niszczyc jej domku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Śro 23:22, 23 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Oho, znalazła sobie widać lokum, chyba jej się spodobało Teraz obawy o męża i dzieci nabierają barw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|