Konie

Atha

Mam nową miłooość :serce: Od niedawna jest w hodowli nowa klaczka, Strzałka, niespełna trzyletnia. Takie to kochane, milutkie, przytulaśnie, towarzyskie, ciekawe, urocze i w ogóle anielskie :serce: Ale pewnie nam, początkującym jej nie dadzą nawet poczyścić T_T Ja chce już jeździć.

Russ

Atha, zdjęcia! Zdjęcia cudownej adminki na koniu! Tego chcę Cool

iBeagle

Kunie są Fajne .
Ale jeszcze fajniej się na nich jeździ Smile

Chciałbym się kiedyś przejechać na takim mustangu Cool

Atha

Niestety

Brakuje sprzętu... Embarassed

Dziś dostałam z kopyta. Facet wytypował mnie jako najlżejszą i dał mi taką babcię, co czasem jeszcze pochodzić pod siodłem musi. Babcia cuś obcych nie lubi i przywitała mnie zębami i kopytem. Potem już się do siebie przyzwyczaiłyśmy, nawet mnie zaczęła słuchać, ale te pierwsze chwile, to były chwile grozy Mr. Green

Będe miała siniaka na nodze...

Russ

Pozdrawiamy Very Happy

Atha

Ooo! Niech taki Mikołaj do mnie przyjdzie Mr. Green

horsesgirl

ja jeżdżę od 3 lat. Ciągle regularnie. Wink

konie to wspaniałe zwierzęta. mądre ,kochające i czułe , ich oczy nie jednemu dadzą do myślenia

Russ

Znowu my...

Może jednak nie skończę z tym.

Atha

No dobra, na Gadce. Zbiórka.

Russ

Z moją kolejną podopieczną- pół-siostrą Pinezki:

Chwilę przed jej pierwszą pracą na lonży... Parada i ja Smile

Atha

Ależ ona piękna :serce: A mi tak tęskno za stadniną, chociaż dopiero wczoraj jeździłam. Ale jak, wreszcie zaczynam robić to, co chce, jeździc jak i gdzie chce... Nawet nauczyłam sie przypadkiem galopować...
W przyszłym tygodniu zawody jeździeckie w Golędzinowie, wstęp wolny. Jesli ktos jest z Wrocka lub okolic- zapraszamy!

Russ

I jak tam Atha Ci idzie? Jeździsz dalej? Very Happy

Po zmianie stajni trochę się rozwinęłam. Czeka mnie jeszcze obóz jeździecki w LKJ Moszna... Jadę w niedzielę. Trochę się cykam, ale mam nadzieję, że się dużo nauczę.

Może trochę o nowej stajni. Cóż, facet ma 3 konie + jeden wałach "w pensjonacie". Dwie klacze i śmieszna "kucynka" Majka Laughing

Złośliwiec mały. Jeżdżę na gniadej poczwarze. Ogółem to jest masakra, bo to klacz z przeszłością skokową. Wystarczy jeden skok i ciężko później ją wyhamować. Ale przyznam, że to miła odmiana po koniach, na których jeździłam dotychczas. Wystarczy łydka i koń rusza. Zaczynałam praktycznie od zera... Od jakiegoś czasu skaczę. Skoki na koniu normalnej wielkości są... No cóż, wcześniej skakałam na koniku polskim Cool

mam foto z pierwszych skoków na Permie. Wysokość powala na kolana, ale trener i tak długo mnie namawiał na ten skok. Teraz skaczę już na 3. kłódce. Nie jest to ĄŻ TAKIE straszne Smile

Ogółem zaczynamy się dogadywać. Początki były trudne...

Atha

Na razie jestem zmuszona miec przerwę, bo nie mam gdzie jeździć, ale od października wracam do zabawy Very Happy

Byłam w pobliskiej stadninie, ale warunki mnie przeraziły... Zastanawiam się nad może nie zmianą, co rozpoczęciem przygody z drugą stadniną, wraz ze znajomymi. Piękna rzecz, wuef skończyliśmy, a prawie w komplecie chcemy jeździć dalej Very Happy

Tutaj, gdzie jeżdżę facet za bardzo się troszczy o to, żeby nam sie nic nie stało, więc wolno wszystko idzie, a mnie... cóż, ciągnie do woltyżerki. Prawdopodobnie więc długiego życia mieć nie będe, ale jak widzę te cuda, które ludzie z końmi wyczyniają... :serce:

Russ, z moich doświadczeń dotychczasowych wynika, że na większym się lepiej jeździ. Więcej ciała do zaczepienia się o nie Mr. Green

Jak jechałam na kucyku, to dopiero była jazda ekstremalna, bo taki mało stabilny był ^^

Russ

Wiesz Atha, ja tam uwielbiam jeździć na małych koniach Smile

Są strasznie pomysłowe... A że mniej stabilne. Zależy co kto lubi. Dzięki konikom polskim siedzę w siodle pewniej niż kiedyś. Aczkolwiek po jeździe na Permonie przesiadłam się na Dolores (konik polski ze starej stajni) i brakowało mi konia pode mną. Dziwne uczucie...

Kombinuj Athuś, ja właśnie jeżdżę na 2 fronty. Dobra rzecz, tak zmieniać konie. Na Permonie trenuję, a tu u mnie jeżdżę w tereny. Masz jakieś foty? Very Happy

Atha

Tylko ze scen mało związanych z końmi, ale mam ambicję zabrać w tym roku aparat ze sobą Razz

Chyba własnie będe jeździć na dwa fronty.
Russ, ja mam traume po dosiadaniu kuca Mr. Green

Raz dostałam jako najlżejsza (sic!) w grupie, rase ci powiem za trzy tygodnie. Razz

Takie małe, a takie wredne stworzenie! Nie dość, że nabijali się, że zawiążą mi prześcieradło i będe udawać Jezusa na osiołku, to zdemolowaliśmy ogrodzenie. Śmiali się, że nad takim maleństwem nie zapanuję. A to naprawdę dzikie było, szpagatem niemal jechałam, bo każde dotkniecie uznawał za sygnał do natychmiastowego galopu. A że konie, na których wcześniej jeździłam trzeba było zmuszac do stępa, to była bardzo atrakcyjna nowość...