Chart kirgiski tajgan

lesznopl

Jar żyje sobie z nami i ma się mu na długi żywot mimo zbliżających się dziewiątych urodzin. Jak widać na zdjęciach jest psem potężnym i robi wielkie wrażenie. Początkowo także obawialiśmy się, że adoptowany Jar może próbować ustawiać nam dom według własnych planów i nie damy rady z jego ewentualną agresją. Na szczęście pomyliliśmy się.

Okazało się, że Jar zaprzyjaźnił się z moją mamą, z którą codziennie rano zjada śniadanie. Mama zawsze kupuje dla niego bułki, bo okazało się, że bardzo w nich gustuje i ma zwyczaj taką spałaszować na początek każdego dnia a jak wiadomo zwyczaje starszych panów to rzecz święta. Tak więc siedzą sobie rano w kuchni i jedzą bułki.

Nasz tajgan-senior okazał się być psem niesamowicie towarzyskim wobec ludzi (choć znawcy tematu wypowiadają się, że tajgany to psy o wielkiej rezerwie nawet wobec właściciela), uwielbia być głaskany i chwalony, niestety absolutnie nie lubi innych chłopaków-psów na swoim terenie i raczej nie pozwalamy sobie na spuszczanie sfory razem.

Okazało się także, że Jarek lubi gości, kiedy my jesteśmy w domu i strasznie ich nie znosi, gdy nas nie ma. Gdy mam go na smyczy, mogę z nim iść na Rynek i pozwolić komukolwiek, by go wygłaskał. Jar wtedy wręcz zacznie się prężyć i wysuwać te części ciała, które głaskania i drapania wymagają najbardziej. Oczywiście spacer z Jarem po leszczyńskim Rynku wywołuje ogromne zainteresowanie, bo to jednak pies „nie w kij dmuchał” a psiak na schwał. Ponadto, mimo że jest przyjazny wobec ludzi, gdy jest z nami budzi respekt i nie bałby się z nim wyjść nawet po nocach...

W ciągu ostatnich dni wybraliśmy się do Boszkowa, do jeziora. Jar strasznie cierpi w tym futrze w obecne upały, więc postanowiliśmy go wykąpać. W naszych oczach Jar zdał na kartę pływacką przy pierwszym zamoczeniu. Był zadowolony ale dziwnie wyglądał po tej eskapadzie (zdjęcie poniżej).

W inny dzień, gdy wybieraliśmy się nad jezioro i nie chcieliśmy go wziąć ze sobą, chodził za nami i za torbami prosząc oczami „Weźcie mnie, nie bądźcie tacy!”. No i przekonał nas. Co więcej tak się rozbisurmanił w tych prośbach, że w kolejny poranek, gdy wyjeżdżaliśmy i już nie mogliśmy go wziąć, ze względu na brak miejsc w samochodzie, Jar siadł przed drzwiami tarasu i przednią łapą pukał, żeby go wpuścić.

lesznopl

Abolla Gulshin, ur. 14.04.2004. Mieszka w Polsce, jest wystawiana - najbliższe wystawy z jej udziałem to Toruń 2006, Chojnice 2006 (klubowa wystawa chartów).

Myszka

Piękne psy. Nie dziwie się, że wzbudzają respekt, ale chyba najbardziej to zaskoczenie urodą Laughing

Podziwiam takie wielkie zamiłowanie do chartów Smile

Lily

Piękna ta suka... Uwielbiam czarne psy. Ma śliczną głowę. Arcudzieło... Love

Niesamowite! Polubiłam charta!!! <zaskoczony>

lesznopl

A oto trzeci z tajganów mieszkający w Polsce. Nazywa się Dolon, rodowodowo Abolla Dolon, urodził się w 2002 r.

Lily

Ładny, ale ten czarny ładniejszy.

Ojoj, na halti chodzimy! Ciągniemy na smyczy?

lesznopl

Pies był przez cztery lata swojego życia izolowany i bity. Teraz się wzorowo socjalizuje ale tajgany to raczej psy dominujące, sprzeczek i przygód nie unikają. Więc na razie jest tak...

Lily

Biedaczek

Rozumiem. Ja też swego czasu chodziłam z moim hovkiem (równiez do uległych nie nalezy) na halti.

Jak na psa, który musiał być trzymany w niegodziwych warunkach, to jest niczego sobie.

lesznopl

Abolla Gulshin, zwana Galą - zdjęcie zrobione dwa dni temu.

adams

Dla mnie to chyba najładniejsze charty. Szczerze bardzo mi się podobają. Choc za chartami nie przepadam specjalinie ale te są piękne, najładniesze!!

lesznopl

Tajgany to wielkie piękno pierwotnych chartów, nie tylko wygląd, ale ich charakter to wielkie zjawisko. To psy bardzo przywiązane do właściciela, potrafią pilnować domu i chętnie współpracują z polującym (ale oczywiście nie u nas, bo u nas polować z chartami nie wolno).

Trochę zdjęć:
[link widoczny dla zalogowanych]

adams

Piękne chciałbym mieć takiego ale niestety mieszkam w bloku ...

lesznopl

W Polsce mieszkają trzy tajgany rodowodowe, tylko jeden z nich mieszka w domu z ogrodem. Dwa pozostałem mieszkają w mieszkaniu w starym budownictwie.

Mieszkanie w blokach nie jest przeszkodą w posiadaniu jakiegokolwiek charta, o ile jest się mu w stanie zapewnić możliwość pobiegania, mniej więcej w takim zakresie (a może nawet mniejszym) jak seterowi, ogarowi, posokowcowi itp.

Z głębi serca polecam charta. Raz posiądziesz takiego psa, nie chcesz już później innego. Laughing

Lily

Osobiście też nie pzrapadam za chartami... Ale Tajgan... Nrmalnie, poblił moje serce! Very Happy

To zdjęcie... Niesamowite!

adams

No najładniejsze z chartów Smile