|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Allamaris
PieskiŚwiat
Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 2621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: P-śl
|
Wysłany: Pią 18:18, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Np. charakter - nie sztywne opisy z encyklopedii ale jakie są naprawdę Sporty, wychowanie... to co najważniejsze ogólnie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Allamaris dnia Pią 18:19, 19 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mudik
PieskiŚwiat
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 21:40, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nadal nie mogę dawać linków( )więc wkleję co napisałam na moim Foto Blogu
Pyt:
Jeśli mogę, to zadaję - jakie mudi są? Chodzi mi o charakter oczywiście Byłabym wdzięczna za tak szeroki opis jak się tylko da
W szczególności interesują mnie ich wady i zalety jakie mają cechy ułatwiające życie, a jakie utrudniające życie? Na ile są szczekliwe i na ile jest to do opanowania? Czy lubią się uczyć i pracować z człowiekiem? Czy są piłkomaniakami? Czy mogą być szczęśliwe bez pasienia? Czy mają opcję on/off (w pracy maniakalne, po pracy spokojne)? Jak reagują na nowości (zakładając normalną socjalizację)? Jaki jest ich generalny stosunek do ludzi i zwierząt? Czy mają pasję łowiecką? Co to znaczy, że są wrażliwe? Na ile wybaczają błędy przewodnika? I co jeszcze Ci tylko przyjdzie do głowy...
No i jak wygląda ich zdrowie? Przeglądając strony widziałam sporo HD B i HD C i gorsze też były...
Jak też wygląda ich wzrost? Czy suczki mieszczą się w granicy do 43cm? (pytam, bo uważam, że to porażka, jak pies ma 44cm i musi biegać w Lkach... - więc jakie jest ryzyko przy suczce "wpadnięcia" w eLki?)
Odp:
No więc. Od razu piszę,że Deli ma najlepszy charakter i na nim będę się opierać,Niestety oba dorosłe mają spaczona socjalizację więc nie sa do końca w pewnych kwestiach oki.
Szczekliwość:
Jak się nudzą ,są niewybiegane to dziamia ale nie jest to tak non stop.
Generalnie raczej jeśli usłyszą coś niepokojącego to robią takie mudikowe buch,buch.
Vic i Sikra jesli ostro na coś dziamia to ze strachu.
Małego od początku uczę,że nie wolno dziamać ze strachu.
Szczekaja też w podnieceniu np. podczas biegu z psem(za psem) czy na torze albo czekając na swoją kolej na treningu,zapewne sama Sikra na treningu byłaby cichsza ale się nawzajem nakręcają.
Opcję on off chyba mają bo jak powiem Vicowi dość i każe się położyc nie będzie mnie zamęczał dawaniem zabawek,lataniem w tę i we wtę.Ale jak zobaczy dysk to będzie siedział przed nim dotąd aż albo:
-wezme i pójdziemy rzucać
-schowam i wtedy odpuszcza.
Ludzie
Sikra gdy jest sama ludzi olewa,podobnie Vic i Deli(śmiesznie wygląda gdy w metrze czy autobusie ludzie cmokaja zaczepiaja Deliego a on nawet nie spojrzy w ich stronę. Deli i Vic mijaja ludzi jak powietrze,Sikra zawsze się lekko odsuwa(Deli tez tak robił ale teraz nie bo juz jest pewniejszy siebie nawet mu się zdarza podejść powąchać)ale zaczepiane się odsuwają,niew gryzą,nie uciekaja tylko odsuwaja jakby mówiąc odejdź nie chce miec z tobą doczynienia. To nie laby ,że do każdego leci i buzi daje. Muszą kogoś poznać i polubić by podejść do niego z własnej inicjatywy.
Inne psy: Sikra i Deli są oki Vic ma problemy zwłaszcza z dużymi psami ale to zawalona socjalizacja z psami,dlatego tak duży nacisk kładę na to przy Delim.
Ale np na zawodach czy wystawach nie jest psem typu komu by tu wrąbać.
Sikra i Deli maja zasadę nie przeszkadzam Ci to Ty mi tez nie.
Kiedy jakiś mały pies u mnie w salonie boi sie Deliego ten odpuszcza zajmuje się swoimi sprawami.
Na dworzu kiedy jest (Vic) bez smyczy już taki chojrak do innych nie jest.
Prawidłowo zsocjalizowany nie będzie zaczepiał ale jak drugi pies ma też ochote na zabawę to chętnie,tylko mało który rozumie mudikowy styl zabawy
[link widoczny dla zalogowanych]
na rowerzystów,biegaczy itp Sikra nie reaguje, jeśłi odpowiednio wcześnie odwołam Vica to jest oki.
Piłeczki są SUUUUPER każda,dysk,sznurek i tym podobne.
Szybko się nakrecamy na takie rzeczy
Nowości
Deli od małego był przyzwyczajany(Vic też) do spadających garnków,brzdęków itp. i widać różnicę,Sikra na spadającą szczotkę reaguje W nogi i chodu.
Vic odskoczy ale podejdzie sprawdzić a Deli może sie odsunie coby na niego nie spadło.
Strzałów się nie boim burzy też.Na pioruny i fajerwerki Vic ujada(jak to coś śmie na niego hałasować.
Są wrażliwe to fakt silnie reagują na ton,czy nastrój przewodnika, no chyba ,że się nakręcą dziamanieem na coś wtedy muszę ostro huknąć coby dotarło.
Wybaczaja ale większe błędy dłużej się naprawia, za bardzo nie można przegiąć(tak jak podcięłam sobie sama trochu zaufanie Vica próbując za jego młodości niektóre rzeczy mu wbić do łepetyny na siłę-no jest hłopak dominant nie da się ukryć).
Wystarczy ,że się wkurzę na torze i zaczne tracić płynnośc i się sypie, Vic się wkurza i jest chała. Jest psem typu albo super albo do kitu i NIC NA SIŁĘ sama sie nazbyt dobitnie przekonałam. Więcej pracy mnie na agility czeka z moim nerwowym charakterem niż z nauka psa. Nie raz słyszałam,że pies super tylko pańcia do kitu.
Generalnie bardzo lubią sie uczyć i to różnie na jedzenie na zabawkę(np.Sikry zabawki nie kręcą, z nią nie ma szans na szarpanie,lekki opór z mojej strony i odpuszcza za to jedzonko jest super)
Deli lubi i to i to .
np. dziś pół kolacji zjadł ćwicząc ukłon i cofanie.
I jeszcze to
Pyt:
mam też klika pytań:
1 na spacerach wolą sobie iść powąchać,poganiać ptaszki,zająć się sobą czy raczej liczą na jakieś rzucanie piłeczki,wpółprace z przewodnikiem?
2 jak reagują na dzieci i ich brak delikatności?
3 jak reagują na inne zwierzęta np. koty?
Odp:
1)raczej wolą pracę z przewodnikiem pewnie,że jesli moga to pobawia sie z psami ale jak masz smaka,piłke czy sznurek to jesteś lepsza.Tu sie troche pochwale dziś mały przeszedł przez małą uliczke przy nodze bez smyczy wpatrzony we mnie
Nawet udało nam sie zaprezentowac na spacerku cofanie.
2)byłam raz u brata i mały miał okazje poznac 3 letniego malca i ok 10 letnie pannice.
Przed małym sie chował bo strasznie głośny był ale jak juz go dorwał i miętilił to raczej sie próbował odsunąc i zejśc małemu gangsterowi z drogi niz serio używać ząbków. Za to Vic mnie w zeszłym roku zaskoczył kilka razy pozytywnie.Wcześniej nie miał kontaktu z dziećmi i obawiałam sie takich kontaktów,no wiecie,że pogoni z dziamgotem.
Pierwszy raz natknęliśmy sie na dziewczynke ,która sie uparła mu sama rzucać dysk(oczywiście po swojemu we wszystkie strony świata-to akurat Vicowi nie przeszkadza-byle by dysk łapać).
biegał za nim, ale ona go goniła i wyrywała mu dysk. O dziwo za każdym razem moment sie szarpał(silna była bestyjka) a potem jej oddawał,co najbardziej mnie zaskoczyło to zdecydowanie delikatniej się szarpał i łatwiej puszczał jakby czuł,że nie ma dziecko takiej siły
Potem znajoma wpadła do nas z dwójką dzieci(dziewczynka sie go troche bała bo krótko przed pogryzł ja pudel)
Najpierw sie obawiała ale potem podeszła,dała ręke do powąchania a Vic ją polizał,potem dziewczynka wraz z bratem rzucali mu piszczki. Kiedy dzieciaki na chwile wyszły na dwór czakał na nie za drzwiami i nie szczekał gdy biegały tylko trochu popiskiwał, a gdy wróciły i pobiegły do łazienki POSZEDŁ nie pobiegł za nimi. Najmłodsze dziecko spotkaliśmy w metrze,jechało w wóżku i głąskało go po głowie jedyne co próbował to je polizać co tylko rozweseliło dziecko bo ,jak się okazało dziecko miało w domu psa.
3)za nim wróciłam do miasta Vic mieszkał z kotami i królikiem ,nigdy kotom nic nie zrobił,ma nawet takie foty jak śpi z jedna z kocic,czasem jak zwróciłam uwagę kotu to go ustawiał polegało to na wciskaniu kotanosem w podłogę, to Sikra czasem była mniej delikatna i próbowała kota podciągnąć do siebie łapą.Ale ona juz była dorosła jak nastały koty(nadal je goni na dworze ale daje się odwołać)Vic jak się urodził to koty juz były.
malgooska
Hodowczyni Deliego to sie śmiała,że nic sie nie robi i to prawda(prawie)
kiedy zaczyna linieć to czeszę rzadkim metalowym grzebieniem, od czasu do czasu kąpię(w mieście mi się psy dużo bardziej brudzą niż na wsi)i na wystawy podcinam futro na stópkach i między opuszkami i to wszystko.
Co do wzrostu to sorry ale spójrz proszę na wzorzec na mojej stronie bo super dokłądnie nie pamiętam. Rzadko mocno przerastają ,ale w Finlandi jest sporo za dużych mudików, na Węgrzech tez są niestety takie suki rozmnażane,niektóre fińskie to ponad 52 cm miały
Zdrowie niestety Węgrzy i ja też kiepsko z badaniami, skandynawia za to mocno bada i z oczami jest raczej ok tak samo łokcie, zdarzają sie wyniki B w dysplazji i czasem C ale rzadko.
Co do wad szczerze szczekliwość czy też skłonnośc do niej ,ale to jest do opanowania i też zależy od psa(dobry pies pasterski nie jest przesadnie głośny i daje się opanować,choć mudi przy zwierzętach pracują też głosem)
Zaleta chęć pracy i łatwość szkolenia za to je kocham
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|