|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shantymentalni
PieskiŚwiat
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Wto 13:28, 27 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Bergamasco nie jest psem wymagającym. Ambra mieszkała z nami w bloku (parter) i mieliśmy niedaleko las. Trafiła do nas przypadkiem. Znajoma kupiła ją mężowi a ten nie miał czasu na spacery. Przez wiele lat nie chorowała. Ale jakieś trzy lata temu dostała ropomacicze. Nie wiedzieliśmy że suka powinna być dopuszczona bądź wysterylizowana ( tak przynajmniej mówił weterynarz). Ledwo ją odratowaliśmy. Później zaczęły się nowotwory i kolejne operacje. Walczyliśmy i mieliśmy nadzieję, że po raz kolejny nie pójdziemy w stronę tęczowego mostu. Pewnego dnia zobaczyliśmy, że Ambrze leci krew z nosa. Diagnoza weterynarza - to polipy. Po miesiącu okazało się jednak, że to nowotwór.
Decyzja była trudna, lecz słuszna. Poprosiliśmy jedynie o ostatni spacer i …
Wszystko przebiegło szybko i w spokoju. Ambra dała nam 15 lat miłości i przyjaźni. Pewnie kiedyś jeszcze się zobaczymy i pójdziemy na spacer porzucać patyka.
Przez pierwsze miesiące nie chcieliśmy żadnego psa w domu. Był to temat tabu! Po kryjomu przeglądałem stronę Banciarni oczekując kolejnego miotu Bergamasco. Po czasie żona przyznała się, że robi to samo. Któregoś razu Ania pokazała mi w necie Cao da Serra de Aires (owczarka portugalskiego) i powiedziała „zobacz, jaki piękny pies, taki włochaty jak Ambra” Wiedziałem, że muszę wykorzystać ten moment. Znalazłem hodowlę, dowiedziałem się, że spodziewają się puppiaków. Reszta poszła jak po maśle. Cały dom zwariował i nie mógł się doczekać porodu i maleństwa.
Teraz jak piszę ten mail u moich nóg leży Ara - Cao da Serra de Aires kolejny pies, który tchnął radość w naszą rodzinę.
Pewnie Ambra patrzy tam z góry i merda ogonem i wie, że te wspólne 15 lat nauczyło nas jak wychować psa, jak go kochać i jakich nie popełniać błędów.
Ktoś kiedyś powiedział: „psa można kupić, ale nie można kupić merdania ogonem”
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shantymentalni dnia Wto 13:29, 27 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Wto 17:34, 27 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedyś czytałam piekne opowiadanie, kończące się odpowiedzią, że psy żyją tak krótko, by nauczyć człowieka, jak cenna jest każda chwila. Na pewno miała z wami wspaniałe życie, wszystko, czego może chcieć pies...
Jesli chodzi o szczenięta, coraz więcej weterynarzy skłania się raczej ku sterylizacji, która zapobiega skutecznie ropomaciczu i zmniejsza ryzyko raka sutków... ale o tym w weterynarii
Takie głupie pytanie muszę zadać, ale mnie strasznie ciekawi- jaką miała sierść? Takie dredy, czy łuski? To chyba wymaga jakiejś specjalnej pielęgnacji, bo jak namoknie, to jakos nie wyobrażam sobie "zostawienia do samodzielnego wyschnięcia"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shantymentalni
PieskiŚwiat
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Śro 8:36, 28 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ambra pierwotnie wyglądała jak "szyszka" Tak ją wystawiałem. Później musieliśmy ją obciąć na krótko z uwagi na chorobę i wypadanie włosów na grzbiecie. Co do dredów to jak się zmoczyła na deszczu to w mieszkaniu nie pachniało stokrotkami Jedno co fajne to, to że nie miała nigdy żadnych pcheł ani kleszczy. Nie wiem czy to zasługa futra czy szczęścia. Mimo że ja chowałem Ambrę w bloku uważam że jest to rasa do ogrodów!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|