Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jacekmanko
PieskiŚwiat
Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:58, 18 Paź 2008 Temat postu: Psychika suczki po utracie szczeniąt |
|
|
Moja suczka nieszczęśliwie straciła ledwie urodzone szczenięta. Od weterynarza dostała lek redukujący pokarm. Problem tkwi w tym, że znalazła zabawkę pluszową którą nosi w pysku, nie pozwala sobie jej odebrać i wyprowadziła się z domu do budy na dworze. Mimo nalegań nie chce nawet z zabawką wrócić z budy na swoje miejsce w domu. Nie je, nie cieszy się z kontektu z rodziną, jakby była w depresji. Co możecie poradzić na taki przypadek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Suvi
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51° 46' N, 18° 57' E
|
Wysłany: Nie 9:11, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Miałam taką samą sytuację z Pchełką (*) (nie tą co mam teraz tylko taką inną, pierwszą). Pamiętam, że też niańczyła misia, uważała go za swojego szczeniaka... Po jakimś czasie przestała tak się zachowywać, ale nic z tym nie można zrobić, to musi samo przejść. Możesz najwyżej zachęcać psa do zabawy itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Epen
PieskiŚwiat
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 3267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 9:21, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Pies mojej ciotki miał podobny problem. Suczka również straciła szczeniaki, niańczyła potem pluszaki, była agresywna wobec ludzi próbujących choćby przejść obok jej legowiska. Jej psychiki nie udało się już uratować, była taka aż do końca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Nie 13:37, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Czytałam o paru takich wypadkach, osobiście takiego doswiadczenia nie mam. Co mogę poradzić? Iść z sunią do weterynarza. Są pewne analogie z ciążą urojoną, a na to są leki. Może pomogą. Trzeba jednak zaznaczyć, czym sytuacja się różni.
Potem proponowałabym wysterylizować sunię, żeby już nie było problemów ani ze szczeniętami ani z ciążami urojonymi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily
Loża Szyderców
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 2145
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 18:24, 21 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Pójdź do weta po leki antydepresyjne. Możesz też spróbować z feromonami (http://www.krakvet.pl/advanced_search_result.php?keywords=feromony&search_in_description=1&x=0&y=0), ale z ich skutecznością jest różnie. Przykra sprawa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylwiaa222
PieskiŚwiat
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:16, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
ja nie mialam takiej samej sytuacji jak wy tylko podobna.jak juz opowiadalam w temacie o teczowym moscie w watku o stracie stracilam szczeniaka i perelka tez ja stracila ona ten caly wypadek widziala gdy wrocilam od lekarza (bo bylam u ortodontki z aparatem na zeby oczywiscie) i gdy wrocilam mialam nadzieje ze zaraz z domu wyskoczy zdrowe szczenie ktroe pare godzin temu widzialam sparalizowane i zakrwawione a matka migotki to wszystko widziala byla w szoku gdy wrocilam migotki nie zastalam tylko perelka ktora 1 raz w swoim zyciu byla nieszczesliwa probowalam ja przytulic ale sie wyrywala i piszczala czasami mysle ze ona mysli ze to ja ja.... ZABILAM perelak nie chciala jesc pic nie chciala mnie przutulic uciekala kiedys i ona byla o krok od smierci...ale ja uratowalam min.jechal samochod kierowca nietrzezwy a perelka twardo stoi na srodku drogi ale na szczescie w ostatniej chwili perla mnie zobaczyla i przybiegla do mnie jakby zamyslona... nigdy nie zapomne tego wyrazu twarzy gdy az na samo spojrzenie ktore na mnie rzucala wydawalo mi sie ze ona mysli ZE TO JA ZBILAM MIGOTKE ALE...URATOWALAM JĄ[/u][/b]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaiya
Administrator
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 2376
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: A jakie było pytanie?
|
Wysłany: Pią 22:26, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Sylwia błagam, używaj znaków interpunkcyjnych. Ja się zgubiłam po pierwszym "zdaniu"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylwiaa222
PieskiŚwiat
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:46, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
bez urazy ale sprobuj sie wysilic....zrob to dla mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaiya
Administrator
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 2376
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: A jakie było pytanie?
|
Wysłany: Śro 16:13, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tutaj się nie da "wysilić" jak to nazwałaś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|