|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
_anastazja_
PieskiŚwiat
Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 10:56, 19 Cze 2011 Temat postu: Ciąża i poród - kilka nurtujących mnie pytań. |
|
|
Witam wszystkich - jestem tu nowa. Zanim zbiorę burę, nadmienię jedynie, że moja sunia (Nika - mieszaniec) zaszła w ciążę poprzez nieplanowane krycie! Pani weterynarz kazała przeczekać pierwszą cieczkę, by później wykonać zabieg sterylizacji. Niestety, gdy wypuściłam suczkę na 30 min., na ogrodzone podwórko, żeby mogła się "załatwić", samczyk rasy pinczer miniaturowy (biegający sobie ot tak po osiedlu :/ ) wcisnął się między szczeble i przedostał na teren posesji. Dalszych wydarzeń opisywać chyba już nie muszę... W każdym bądź razie - gdy ich nakryłam, szybko kawalera wygoniłam, aczkolwiek - jak się później okazało - szuczka stała się brzemienną. Pech chciał, że to nie ja byłam z nią w tym czasie u weterynarza, a obecna osoba właściwie nie dowiedziała się niczego konkretnego. Więc mam do Was kilka może banalnych, jednak nurtujących mnie pytań.
Zacznę od naczelnego, głównego - jeżeli Nika jest w 48 dniu ciąży, mogę wybrać się z nią do weterynarza na oględziny i zdobycie informacji? Czy lepiej nie fatygować suni, by tym samym nie przysparzać jej stresów? [ co prawda nigdy nie przeżywała wizyt w gabinecie weterynaryjnym, ale ze względu na stan mogło się to zmienić ]
Czy dodawanie sera żółtego, białego, naturalnego jogurtu czy mleka odtłuszczonego jest dobrym postępowaniem?
Jeżeli przed ciążą podawałam - w małych dawkach - kompleks witamin, to czy mogę podawać go teraz?
Moja sunia jest nadwyraz żywiołowym zwierzęciem i nawet teraz biega, skacze, domaga się zabawy... - martwię się, że przez swoją nieuwagę może w jakikolwiek sposób zaszkodzić szczeniakom, czy to możliwe?
Kiedy rozpocząć przygotowywanie gniazda?
Czy zmienić suczce karmę na jakąś "specjalistyczną"?
Na zakończenie, ponownie piszę : nie planowałam żadnego porodu, przez moją nieuwagę i taką hm... lekkomyślność stało się to, co się stało i muszę wyjść temu naprzeciw. Tak więc, jeżeli możecie i potraficie, proszę Was o pomoc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ojeja
PieskiŚwiat
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:52, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
będę brutalna i powiem - idź z suką na sterylizację aborcyjną. Pomyśl co zrobisz ze szczeniakami na dodatek kundelkami. Czy jesteś pewna że będziesz w stanie wszystkim zapewnić dom? Co zrobisz jeśli ci jakieś zostaną oddasz do i tak przepełnionego schroniska, gdzie i tak będą skazane na różne choroby, gdzie niestety ale śmiertelność wśród szczeniąt jest duża. a jeśli znajdziesz im domy to czy na pewno nowi właściciele nie oddadzą ich do schroniska, nie wywalą gdzieś na ulicę albo nie zostawią w lesie? Czy jesteś pewna że napewno chcesz aby twoja suka miała te szczeniaki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Russ
Administrator
Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ulkowy k. Gdańska/Pruszcza Gd.
|
Wysłany: Nie 19:18, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jeśli nie zdecydujesz się na sterylizację aborcyjną, to kilka rad (odchowuje dopiero drugi miot, ale jakieś pojęcie już mam).
Z moją suczką nie odwiedzałam weterynarza podczas ciąży- nic złego się nie działo, więc sobie odpuściłam. Można zrobić USG, ale jak dla mnie to bez sensu, bo weterynarz nie jest w stanie stwierdzić w 100% liczebności miotu.
Piszesz, że suczka jest w 48. dniu. Ja ok. 50. dnia zwiększyłam porcję karmy, włączyłam do tego surowe mięsko i raz w tygodniu żółtko.
Nie ograniczaj suce znacząco ruchu. Moja była aktywna do dnia porodu i jeszcze tego samego dnia ganiała za piłką. Nie wiem czy aktywność i sprawność fizyczna mają wpływ na jakość porodu, ale ja wierzę że tak. Moja suńka 2 razy urodziła książkowo, bez jakichkolwiek komplikacji i zbytecznego wysiłku.
Co do karmy, to proponuję wprowadzić Twoją suczkę na karmę dla juniorów (zazwyczaj jest tam dopisek, że można karmić także suki ciężarne i karmiące). Najtańsza i dość dobra jest karma Brit Junior. Nic się po niej nie dzieje.
Przygotowanie gniazda... Warto mieć coś naszykowane tak od ok. 55. dnia. Nigdy nie wiadomo kiedy się zacznie. Moja suka zawsze rodzi przed czasem i nigdy nie byłam w 100% przygotowana ale spokojnie! Od pierwszych objawów upłynie trochę czasu zanim urodzi się pierwszy maluch. Ja w tym czasie zdążyłam wszystko przygotować, ale wiadomo- lepiej wcześniej. Powiem tak- najlepiej sprawdza się plastikowa "miska", takie legowisko dla psów z otworkami w podłodze.
Warto zakupić kilka podkładów http://www.domzdrowia.pl/68474,podklady-higieniczne-seni-soft-60-cm-x-60-cm-5-sztuk.html i podłożyć pod sukę. Zazwyczaj odchodzą wody i wtedy jest dość mokro. Do tego kilka kawałków starej (ale czystej!) poszwy lub kawałki miękkiej ścierki. Przydadzą się do odbierania kolejnych szczeniąt. Poza tym przygotuj sobie spirytus i ostre nożyczki- do odcinania pępowiny. Niektórzy pozwalają robić to suce, ale moja jest zbyt "dokładna" i najchętniej wygryzłaby dziurę w brzuszku szczeniaka po każdym "cięciu" przemywaj nożyczki spirytusem (tniesz tak na oko ok. 3 cm od brzuszka, u mnie trzeba było robić to szybko, heh). Coś jeszcze? Mhm... Glukoza! Kup w aptece w proszku albo przygotuj sama w domu (woda z cukrem). Gdyby suka opadała z sił, a poród dalej trwał. Może wydaje się być to głupie, ale DZIAŁA. Gdyby nie glukoza, moja suka nie dałaby rady sama urodzić ostatniego szczeniaka.
To chyba tyle. W razie czego zawsze służę pomocą. Pisz śmiało! Zostawiam też swoje gg 7068451.
Pozdrawiam serdecznie!
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
_anastazja_
PieskiŚwiat
Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:33, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ojeja, owszem, jestem w stanie zapewnić wszystkim szczeniakom dom.
Russ, dziękuję Ci bardzo za odp. A co się stanie, jeżeli nie będę wiedziała o porodzie? Jedna z moich koleżanek mówiła, że suka oszczeniła się niemalże bezszelestnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Russ
Administrator
Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ulkowy k. Gdańska/Pruszcza Gd.
|
Wysłany: Nie 20:17, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wyobrażam sobie bezszelestnego porodu Suka dyszy, jęczy... Musi to robić, gdyż parcie wymaga od niej wysiłku. U mnie za każdym razem wygląda to tak samo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_anastazja_
PieskiŚwiat
Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:11, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Aha, no to dobrze. Staram się wykluczać wszelkie mity, dzięki jeszcze raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_anastazja_
PieskiŚwiat
Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:57, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Nika urodziła dzisiaj w nocy. Jednak przez otwarte drzwi na taras wyszła i urodziła na dworze. Czy mogę przenieść maluchy do domu na posłanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxi
PieskiŚwiat
Dołączył: 11 Cze 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:36, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
_anastazja_ napisał: | Nika urodziła dzisiaj w nocy. Jednak przez otwarte drzwi na taras wyszła i urodziła na dworze. Czy mogę przenieść maluchy do domu na posłanie? |
Jak najbardziej, dziwie się, że nie przygotowałaś jej posłania w domu by w spokoju urodziła, noce są zimne i maluszki mogą zmarznąć a w ogóle to gdzie urodziła, na ziemi ? czy znalazła jakiś zaciszny kąt itp. ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Pią 0:46, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Uważaj, żeby szczeniaki nie zmarzły, to dla nich może być śmiertelnie niebezpieczne! Odpowiednią temperaturą dla psich noworodków jest ok 30 stopni.
Nie ma żadnych problemów?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Russ
Administrator
Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ulkowy k. Gdańska/Pruszcza Gd.
|
Wysłany: Pią 16:27, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Atha, moje szczeniaki "mieszkały" i nadal mieszkają w normalnej temperaturze, tj. ok. 18-20 stopni. Także po porodzie nie zwiększałam temperatury w swoim pokoju. Jedni naświetlają maluchy... A ja nie chcę przegrzać, czy też przyzwyczaić do ciepełka, a później odzwyczajać... Bez sensu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atha
Administrator
Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 7094
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: popadnie
|
Wysłany: Pią 23:56, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
No cóż, ty masz większe doświadczenie
Aczkolwiek dużo czytałam o tym, że maluchy na początku powinny być trzymane w cieple, bo same jeszcze nie regulują temperatury i mogą się wychłodzić, a wraz z dalszym rozwojem temperaturę się obniża.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_anastazja_
PieskiŚwiat
Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:06, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Przygotowałam posłanie w domu, nei mam pojęcia, czemu Nika oszczeniła się na zewnątrz.
Maluchy od razu przeniosłam.
Temperatura w pokoju, w którym jest skrzynia z maluszkami wynosi 28,9 'C
Maluchów jest 9, wszystkie żyją i są gruuubaśne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|